Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Marzenko. naczyniaki są niezłośliwe i sporo ludków je ma nie wiedząc o tym, tak samo z torbielami.Nie martw się na zapas bo wg mnie to nic groźnego

Marzenko Vika dobrze pisze , ja miałam tez takie cos na wątrobie ,a po roku zniknęło samo .
Bardzo dużo ludzi ma cos gdzies jakies naczyniaki , torbiele itp . Ja miałam na śledzionie sporą zmianę też sama zniknęła podobnie na nerkach to jest normalne i nic groznego nie martw się na zapas

Hmmm czyli mogę spokojniej spać

a to nie ty napisalas "chyba ucieszylabym sie z przerzutow bo zyc nie chce"?

Oczywiście,że ja to pisałam ,bo tak czułam,nawet wczoraj .Po prostu pod ciężarem zbyt dużej ilości problemów mam wrażenie,że już nie dam rady dalej ciągnąc ,że lepiej umrzeć i nic już nie czuć.Noc nieprzespana była,więc w dzisiejszą odsapnę,wtulę się w nową pościel i na nowym materacu zasnę

antonina_j napisał(a):a to nie ty napisalas "chyba ucieszylabym sie z przerzutow bo zyc nie chce"?

Oj chyba nie jest to wspierające...

Marzenko! Dziewczyny pisały, że takie zmiany wiele osób ma i pewnie mają rację. Nie czytaj w sieci i poczekaj na konsultacje! Trzymam kciuki, Kochana.

Marzenko kochana moja, moja mama miała naczynik w oku, mąż ma w kręgosłupie od wielu lat i nic sie nie dzieje
Nie martw się , strach ma wielkie oczy , myśl pozytywnie jak do tej pory

Marzenka prosze cie formuluj ostrozniej
Slowa maja Moc

Marzenko, uważaj, niebawem będę w Olsztynie i dopadnę Ciebie! wtrzepię w tyłek i przestaniesz myśleć o głupotach!

Diary corce lepiej wtrzep. Niech Bruno wychodzi

Będę na początku lipca to Bruna wyciągną

Marzenko ja też uważam, że naczyniaki to nic groźnego, ponoć co czwarty człowiek ma cuś takiego nawet o tym nie wiedząc.

Spokojnie to tak na wszelki raz

Marzenko, tak jak już wyżej zostało napisane - nie martw się na zapas, a wszystko będzie dobrze.

Dziękuję Wam za słowa otuchy,one to dopiero mają MOC

Wstałaś już, widzę. Kiedy będziesz coś wiedziała? Daj znać.

antonina_j napisał(a):Diary corce lepiej wtrzep. Niech Bruno wychodzi

vika45 napisał(a):Będę na początku lipca to Bruna wyciągną

Marzenko nie zamartwiaj się na zapas będzie dobrze daj znać jak coś się dowiesz

Przed chwilką dzwoniła koleżanka z Warszawy.Pokazała mój wynik profesorowi chirurgii (jakiś guru w swojej dziedzinie) i kazał mnie uspokoić.Prawdopodobnie te naczyniaki miałam od urodzenia i generalnie mam się nimi nie przejmować ,w ogóle nie mają związku z nowotworem ,który mi usunęli.Wspomniał jednak,że jeżeli kiedykolwiek będę brać hormony ,to nie w tabletkach(szkodzą właśnie wątrobie) ,a w plastrach.No i jestem autentycznie uspokojona

Marznko no widzisz tak to jest z tym zamartwianiem...ale super ze już nie musisz sie martwić ..ja też mam jakie guzki okołopłucne ale pani onkolog powiedziala ze to jest normalne ..pozdrawiam serdecznie Ciebie i dalej dużo zdrówka .... i igraszek w nowym łóżeczku

Marzenko no proszę, a nie mowiłyśmy
Super, super, super