Strona 1 z 5

Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 1 mar 2015, o 12:57
przez Fiollka
Witam Was Kochane Syrenki :) Poczytywałam Was przed operacją a dzisiaj postanowiłam zagościć na legalu ;) Operację miałam 20 stycznia 2015 powoli dochodzę do zdrowia choć początki były koszmarne ,po tygodniu w domu straciłam przytomność siedząc..karetka zabrała mnie do szpitala po 6 godzinach wypuscili mnie do domu.To nie moja pierwsza poważna operacja bo minął rok jak operowana bylam na kręgosłup szyjny(dwa implanty)też nie było łatwo długo dochodziłam do siebie i znowu..Chodziłam na kontrole raz w roku do ginekologa i było ok.Po operacji w ubiegłym roku w lutym poszłam na wizytę stwierdził że są polipy i trzeba je usunąć ale to nie takie az bardzo pilne więc odłożyłam bo wyjezdzałam do sanatorium,po przyjezdzie okazało się że moja mama ma wznowe choroby nowotworowej więc zajęłam się mamą...17 lat temu miała nowotwór piersi a teraz zrobił przerzut na jajniki i jelito..operacja,chemia,szpital dom i tak w kółko..I w końcu 16 grudnia miałam czyszczenie byłam spokojna bo 9 miesięcy wczesniej była kontrol, cytologia 2 do 7stycznia kiedy dostałam telefon do domu...a resztę juz znacie..Nie jest mi lekko jak każdej z Was muszę jeszcze wspierać mamę bo też walczy...W piątek miałam pierwszą wizytę u onkologa mam zrobić usg jamy brzusznej,mamografię,przeswietlenie płuc i mam się zgłosić na odczyt wyników a następnie co 3 miesiące...leczenia nie mam bo rak był w początkowej fazie G1 tak że tyle choć miałam szczęścia...Pozdrawiam Was Wszystkie Kochane Syrenki :) :) :)

Re: rak szyjki macicy 2A/G2

PostNapisane: 1 mar 2015, o 16:06
przez Lena
Witaj Fiolka!! :ymhug: :ymhug: :ymhug:
Właśnie przeczytałam Twoją historię.... Najważniejsze ,że zostałaś zdiagnozowana wcześnie i zoperowana w dobrym momencie.Dużo na Ciebie spadło....opieka nad Mamą, to też wyzwanie.
Dobrze,że chcesz być z nami, rozmawiać, dzielić się problemami.Dziewczyny zawsze odpowiadają,więc nie będziesz sama.... ;)
A propos kręgosłupa szyjnego to na pewno dużo będzie wiedziała Viki, też miała taką operację. Raka szyjki macicy 2A/G2 też kilka Syrenek przeszło, na pewno napiszą %%- @};-
Ściskam Ciebie Kochana serdecznie, buziaczki :ymhug: :D :ymhug: %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%-
(na szczęście i na powitanie)

Re: rak szyjki macicy 2A/G2

PostNapisane: 1 mar 2015, o 16:07
przez Margo
Witaj Fiolko w naszym Syrenkowie przytulam Cię ogromnie :ymhug: nie masz łatwo :(
Życzę Ci dużo sił i żeby wszystko się dobrze Tobie ułożyło. Jesteśmy tutaj z Tobą :-*

%%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- @};- @};- @};- @};- @};- :x :x :x :x :x :x :x

Re: rak szyjki macicy 2A/G2

PostNapisane: 1 mar 2015, o 19:14
przez Diara
Witaj Fiolka :ymhug: rozgość się i bądź z nami, jak widzisz nie jesteś sama, chociaż to słabe pocieszeniem ale jeśli będziemy mogły to pomożemy, przytulimy, pocieszymy ... chociaż tyle ... pozdrawiam i życzę zdrówka dla Ciebie i mamy. :ymhug:

Re: rak szyjki macicy 2A/G2

PostNapisane: 1 mar 2015, o 20:29
przez maria53
WItaj fiolko witajcie wszystkie kobietki ..ja też jestem z okolic Rzeszowa i miałąm coś takiego jak TY ..w sierpniu jak dozyję bedzie 2 lata od operacji..narazie bez leczenia bo wczesne stadium ..jezdze do rzeszowa do onkologa i narazie żyje..pozdrawiam wszystkie kobietki i dużo zdrówka życzę:

Re: rak szyjki macicy 2A/G2

PostNapisane: 1 mar 2015, o 21:46
przez ismena
Witaj kochana Fiolko, cóż mogę ci powiedzieć-dobrze że do nas trafiłaś, bo nie będziesz (właściwie to nie jesteś już) sama ze swoimi problemami.
Na miarę naszych możliwości pomożemy, doradzimy, wesprzemy.
Są tu syrenki onkologiczne, jedne lepiej inne trochę gorzej ale radzą sobie z chorobą. A wspólnie łatwiej iść, gdy jest ktoś kto czuje podobnie, kto wie, o czym mówimy.
Bądź z nami jak najczęściej a my będziemy z Tobą :ymhug: :ymhug: :ymhug: :ymhug: :ymhug: :ymhug: :ymhug: :ymhug:

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 1 mar 2015, o 22:30
przez olikkk
Fiollko witam Cię bardzo serdecznie i ja na naszym forum :ymhug:
Widzę, że jesteś bardzo dzielną Kobietką :kolobok_give_rose:
Znalazłaś się w bardzo trudnej sytuacji ..... dwa bardzo poważne poroblemy, z którymi musiałaś i nadal musisz sobie radzić, a tymczasem nie odezwałaś się do nas w najtrudniejszym momencie, tylko dopiero teraz, jak już najgorsze masz za soba .... Ukłony dla Ciebie za odwagę :kolobok_curtsey:
Mówią, ze nieszczęścia chodzą parami , o czym niejednokrotnie już miałyśmy okazję sie tutaj przekonać :-(
Ale jak pewnie zauważyłaś, jesteśmy stale w pogotowiu, żeby przytulić, pocieszyć, wesprzeć i pomóc, na ile jesteśmy w stanie, na różne sposoby :x
Mam nadzieję, że i Ty dzięki naszej pomocy będziesz mocniejsza i dasz sobie radę ze wszystkim :-)
Tego Ci bardzo życzę i zapraszam do nas z każdym smuteczkiem i nie tylko :-) Radości Twoje będą też radościami naszymi, więc wpadaj i opowiadaj jak najczęściej :-) Razem jak wiesz zawsze łatwiej :-)
Mocno Cię przytulam :ymhug: i życzę szybkiego powrotu do zdrowia Tobie i Twoje mamie, którą również cieplutko pozdrawiam :kolobok_girl_in_love:

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 1 mar 2015, o 23:44
przez hopeless
Fiollko!
Witam Cię serdecznie. Dla Syrenek , a przede wszystkim dla Ciebie, to dobra wiadomość, że choroba w początkowym stadium jest możliwa do wyleczenia.
Jak przeczytałam o Twojej mamie to aż mnie zmroziło. Jak to możliwe, że po tylu latach jest wznowa? Myślałam, że to rak jelita daje przerzuty do jajnika, ale piszesz że mama miała operację piersi 17 lat temu...
:x

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 1 mar 2015, o 23:57
przez olikkk
Mario widzę, że i Ty wpadłaś dziś do tego wątku, po dłuższej przerwie, jak się domyślam w dobrej formie, co mnie bardzo cieszy, więc przy okazji pozdrawiam bardzo cieplutko i Ciebie, życząc dużo, dużo zdrówka :-*

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 2 mar 2015, o 10:21
przez Grażyna57
FIOLLKO witam Ciebie serdecznie :kolobok_air_kiss: podpisuję się do wpisów kobietek :kolobok_gamer2:
Życzę dużo sił i wiary, że musi być dobrze z Tobą i z twoją mamusią :ympray: Bardzo mocno Ciebie przytulam :ymhug: :ymhug: :ymhug: :ymhug: :x :x :x :x :-* :-* przesyłam dużo dobrej energii :-* :-* :-* :-*
To na szczęście %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- :kolobok_give_heart2: :kolobok_give_rose:

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 2 mar 2015, o 13:20
przez Fiollka
Witajcie Kochane :) Nie wiem jak Wam dziękować za to wspaniałe powitanie za słowa wsparcia płynące od serca...czytając wasze wpisy bardzo się wzruszyłam i popłynęły łzy...Ściskam Was wszystkie i życzę dużo zdrówka.Nie mieszkam razem z mamą dzieli nas 40km ale jeżdzę na ile jest to możliwe...Mama dzisiaj dostała kolejną chemię już lepiej znosi początki były straszne...Pytacie jak to możliwe że po 17 latach nastąpiła wznowa...po usunięciu piersi i węzłów dostała chemię w tabletkach chodziła do kontroli do onkologa i ginekologa który nie widział guzów mówił że widzi jakiś cień i tak to się skończyło,jak inny lekarz mamę zbadał powiedział że jest tylko cień nadziei bo guzy sięgają do pępka.Na tomografii wyszło że jelito cienkie też jest zajęte..Nie wiem czy mam tyle siły żeby to wszystko udzwignąć bo bardzo wiele w swoim życiu przeszłam nie tylko choroby ale też w życiu osobistym jakoś los się nie uśmiechał.Dobrze że jesteście dziewczyny i zawsze można na Wasze wsparcie liczyć.Byłam dzisiaj u neurologa bo co 3 miesiące go odwiedzam, powiedział że mimo to że ta szyja nie jest zbytnio ruchoma nie dostanę żadnych zabiegów ze względu na tego skorupiaka muszę sobie jakoś dawać radę.Dzisiaj u nas pada więc kręgosłup dokucza ale jakoś trzeba życiem się cieszyć :) Mam do Was Syreni pytanie...jak długo ta oponka wielka na brzuchu się utrzyma bo schudłam po operacji 4kg i nadal jestem na diecie a raczej zdrowo się odżywiam a oponka jak była tak jest???Miłego dnia Kochane :-* :-* :-*

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 2 mar 2015, o 13:33
przez eli-50
Witaj Filollka z całym swoim bagażem doświadczeń w Naszej Gromadce :ymhug: . Dużo wytrwałości i zdrowia życzę Tobie i Twojej mamie %%- %%- %%- :x .
Oponka utrzymuje się dość długo. Nie pamiętam już ile. Ale tym się nie martw . Stopniowo z czasem będzie się zmniejszać ;) . Pozdrawiam cieplutko :-*

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 2 mar 2015, o 13:45
przez maria53
Witajcie miło Fiollko j tez miałąm problem z kregosłupem okropny ból usztywnijacy cała lewa strone głowe ucho nos az plecy bolały ale byłam u neurologa i Pani doktor dałą mi masazre rekami bo innych nie moge ze wzg. na tego Dziada..pozdrawiam serdecznie

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 2 mar 2015, o 14:03
przez Fiollka
Eli :) zbytnio się tym nie martwię mam nadzieję że z czasem to zniknie :) w końcu każda z Nas to miała :) :) :) ale miło że mnie uspokajasz..Maria53 ja masaży nie mogłam mieć jeszcze po operacji każdy się bał mnie masować żeby coś się nie wydarzyło z implantami tak że masaże odpadają pewnie tylko ćwiczenia izometryczne mi zostają ale ja nie tylko z szyjnym mam problemy piersiowy też mam zwyrodniony ale na tą chwilę nie operacyjny...każda zmiana pogody i deszcze wiatry to jest dla mnie najgorsze...Damy rade kto jak nie my :) :) :)

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 2 mar 2015, o 14:06
przez Fiollka
Mam jeszcze pytanie...jak można dodać obrazek w profilu bo nie mogę sobie poradzić ... ;)Buziaki dla Was

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 2 mar 2015, o 14:17
przez maria53
Fiollciu musimy dać radę :)

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 2 mar 2015, o 15:41
przez hopeless
Fiollko!
Życie pisze różne scenariusze, nie zawsze takie jak chcemy. W obliczu trudności właściwie zdajemy sobie sprawę, że właśnie to jest prawdziwe życie. Czytając różne wątki zobaczysz, że sporo Syrenek jest doświadczonych przez choroby bliskich i swoje. Nigdy nie ma tej właściwej chwili żeby zmierzyć się chorobą rodziców. Wiem jak to jest, kiedy choruje mama i ojciec, przeszłam przez to. Właściwie nadal w tym jestem, każde badanie mamy to lęk i stres, ze coś znajdą. Tato odszedł 4 lata temu. Staram się nie wybiegać za bardzo w przyszłość, bo wtedy ogarnia mnie panika, a to mi rujnuje samopoczucie. Wiem, że jest Ci bardzo ciężko. Ale jakby tak rozejrzeć się, nie jesteśmy tylko my dotknięte takim losem. Czy to marna pociecha? Może i tak, ale nic nie poradzimy na to. Cieszmy się małymi sukcesami i każdym dniem.

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 2 mar 2015, o 18:19
przez vika45
Fiolko wchodzisz w panel użytkownika, potem w profil-rozwijasz go i tam jest awatar tam wstawiasz obrazek o wymiarach 90x90 pikseli.
Witaj w klubie szyjkowym: cztery operacje szyjnego, trzy implanty na trzech poziomach +płyta przednia, przepukliny już na piersiowym, czyli szrocik :D

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 2 mar 2015, o 18:33
przez Fiollka
vika45 napisał(a):Fiolko wchodzisz w panel użytkownika, potem w profil-rozwijasz go i tam jest awatar tam wstawiasz obrazek o wymiarach 90x90 pikseli.
Witaj w klubie szyjkowym: cztery operacje szyjnego, trzy implanty na trzech poziomach +płyta przednia, przepukliny już na piersiowym, czyli szrocik :D

Witam Cię gorąco Vika45 dzięki za podpowiedz ale udało mi się wstawić avatar...ooo to przeszłaś 4 operacje?dlaczego tak dużo?Pozdrawiam Cię cieplutko i całe nasze grono :-* :-* :-*

Re: Rak trzonu macicy G2 - Fiollka

PostNapisane: 2 mar 2015, o 18:37
przez vika45
W moim szpitalu każdy poziom się robi osobno, a że z ostatnim implantem się nie polubiłam to skręcili mnie płytą. W domu mówią na mnie robokop :)) :)) a masaże klasyczne mam na ramionka, obręcz barkową tylko szyjki nie dotykają :)