Strona 4 z 5

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 19 sie 2014, o 07:50
przez ismena
Mioduszko zdaje się że przegapiłam Twoje urodziny :ymblushing: ale mi głupio :ymblushing:


Wszystkiego dobrego, dużo radości i zawsze tej pogody ducha , którą masz teraz - wszystkiego najlepszego :ymhug: :ymhug: :ymhug: :ymhug:

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 19 wrz 2014, o 14:16
przez mioduszka
Witam,
na krótko, bo już w niedzielę znów wracam "na trochę" na Mazury (już na zakończenie sezonu).

Dzięki, dzięki, dzięki za życzenia urodzinowe =(( (trochę późno, ale dopiero w domu mam dostęp do internetu). :-s
Jak wrócę na stałe napiszę więcej i "wpadnę" na wątki :)
Tymczasem pozdrawiam i..."lecę" dalej :-ss
mioduszka

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 20 wrz 2014, o 12:50
przez bulbinka536
Mioduszko :ymhug: :ymhug: :ymhug:

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 20 wrz 2014, o 21:16
przez basia65
Mioduszko miłego zakończenia sezonu :ymhug: :x

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 27 paź 2014, o 19:50
przez mioduszka
Witajcie Kochane Syrenki.
Już po sezonie letnim :( Szkoda, bo tam na Zielonych Łąkach zapomniałam o wszystkich kłopotach i bólach. To nie tak, żeby teraz coś się działo, ale i pora roku i zmiana aury robi swoje.
Tutaj w mieście inaczej się żyje, wracają tematy kontroli lekarskich i w ogóle jakaś gonitwa. #-o
No właśnie kontrola lekarska. W ub. tyg. po raz pierwszy "kontrolowałam" swój stan pooperacyjny po ponad 3 mieś. Wizyta u lekarza onkologa w szpitalu. Badanie b. nie przyjemne. "Wtargnął" we mnie paluchem tak gwałtownie (starszy pan - w asyście studentów), że poczułam kapanie krwi. Wyjaśnił, że po brachyterapii mogą być zrosty i to jest przyczyna krwawienia (plamiłam przez dwa dni!). :-s Nic szczególnego nie doradzał; następna kontrola za trzy mieś.(nie wiadomo nic na temat dalszych działań?).
No... trudno. Oczywiście zaraz też "poleciałam" zbadać piersi (prywatnie - musiałam wyłączyć swój niepokój- jest OK) :-bd
To by było na tyle o mnie z aktualności.
Pozdrawiam i obiecuję odwiedzać Was częściej. :x
mioduszka
Acha, chcę zacząć nowy wątek na temat ruchu po operacji, coś mnie ostatnio kusi by się zacząć ruszać? :-*

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 28 paź 2014, o 18:21
przez ewikaa
cieszę się Mioduszko ,że po badaniach jest wszystko w porządku ,to najważniejsze! :ymhug: :ymhug: :ymhug:
a z tym twoim bieganiem ,to może stopniowo zacznij ,nie tak od razu biegi ,bo jeszcze ci to zaszkodzi ,albo szybko się zniechęcisz :p powodzenia ;)

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 28 paź 2014, o 19:43
przez olikkk
Mioduszko Tój ginekolog to jakiś sadysta :-(
Na szczęście dałaś radę ;) ale najważniejsze, że wszystko jest ok :-bd i oby tak dalej :-*

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 6 sie 2015, o 23:02
przez olikkk
Hej Mioduszko :ymhug:
Pewnie przebywasz gdzieś na Mazurach i cieszysz się cudami przyrody, a do nas nie masz kiedy zajrzeć ;)
Dziś sa Twoje urodziny, pozwolę sobie wobec tego w tym miejscu życzyć Ci dużo zdrówka i wszelkiej pomyślności na kolejne długie i szcześliwe lata życia, a jako niezbedny do tego dodatek, życzę Ci też dużo, dużo miłości :kolobok_give_rose: :x @};- @};- @};- %%- %%- %%- @};- @};- @};-
Jak już wrócisz, to napisz proszę co u Ciebie :-*

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 7 sie 2015, o 20:10
przez Diara
A my gapy :( Oliczek jak zwykle pamięta o wszystkich :) Mioduszko, dołączam i ja do życzeń zdrówka, zdrówka i zdrówka, a później trochę szczęścia, radości i wszelakiej pomyślności @};-

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 18 sie 2015, o 14:09
przez mioduszka
Auuuu!!!
Baaardzo Wam moje Kochane Wszystkie dziękuję za pamięć i życzenia. Jesteście nie zastąpione w swojej serdeczności i Bogu Dzięki że Was "mam". :x
Faktycznie "siedzę" na moich Mazurach i nie mam dostępu do netu, ale właśnie dorwałam się okazjonalnie więc piszę i Was gorąco pozdrawiam z bezdeszczowych Mazur :ymhug:
Buziaczki :kolobok_sun_bespectacled:
mioduszka

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 22 sie 2015, o 21:49
przez olikkk
Fajnie Mioduszko ze się odezwałaś :D
Rozumiem że pobyt na Mazurach udany , co mnie bardzo cieszy i mam nadzieję, ze jak już wrócisz do domciu, to będziesz o nas pamiętała ;)
Dużo zdrówka Ci życzę :-*

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 26 sie 2015, o 22:44
przez mioduszka
Okkiku, jak zawsze i wszędzie czuwasz nad nami wszystkimi.
Jak Ty to robisz???
To tylko odpowiedź na Twój list bo dzisiaj napisałam w "zakątku" (jestem dumna z siebie jak poruszam się po forum???) :-o
Mam jeszcze jedną prośbę: bardzo nurtuje mnie pytanie: czy jestem najstarsza na naszym forum???
Ty to pewnikiem wiesz???
mioduszka :kolobok_sun_bespectacled:

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 26 sie 2015, o 23:03
przez olikkk
Mioduszko witaj :ymhug:
Cieszę się, że coraz lepiej odnajdujesz się u nas na forum :x
Jeśli chodzi o wiek, to wydaje mi się, że jesteś najstarsza , ale nie każda Syrenka chwali się swoim wiekiem ;)
Może ukrywa się wśród nas starsza od Ciebie :-\
W każdym razie cieszę się, że niezależnie od wieku, Syrenki chętnie nas odwiedzają :ymsmug: i oby tak dalej :ympray:
Udanego wypoczynku na Mazurach i do kolejnego spotkania :-*

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 26 sie 2015, o 23:34
przez Lu-krecja
Mioduszko, Olikku - nie wiem czy podawałam swój wiek ale jestem równolatką Mioduszki ( z października). Tak więc chyba obie jestesmy najstarsze :) Pozdrawiam Was serdecznie.

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 27 sie 2015, o 00:07
przez olikkk
No i proszę, znalazła się rówieśniczka Mioduszki :D
Lukrecjo malutko się odzywasz, to i wiemy o Tobie malutko ;)
Mam nadzieję, ze to naprawisz :ymsmug:
Pozdrawiam cieplutko obie 65 latki :kolobok_give_rose:

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 27 sie 2015, o 18:23
przez Lu-krecja
Witaj Olikku i Mioduszko.
Troszke nas postarzyłaś Olikku (o 2 lata) ale w tym wieku to nic nie znaczy :) Olikku mało się udzielam, bo to taki okres wakacyjny i ciągle gdzieś w drodze jestem ( tak jak zresztą chyba wiekszość Syrenek). A o sobie mogę powiedzieć tyle, że chociaż jestem już starszą panią, to wcale się nią nie czuję i podobno też nie wygladam ;) Mam syna, córkę i ukochanego jedynego wnuka, a mieszkamy sobie z mężem i kotką . Jak tylko będę mogła postaram się udzielać na forum wspierając potrzebujące Syrenki i dzieląc się doświadczeniami z mojej choroby ( przebytej, bo przecież już jestem zdrowa i cały czas się tego trzymam).
Przepraszam, Mioduszko, że w Twoim pokoiku się zadomowiłam :) sądzę,że mi to wybaczysz @};-
Pozdrawiam Was i wszystkie Syrenki.

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 27 sie 2015, o 19:41
przez olikkk
Oj, ale gapa ze mnie :kolobok_facepalm:
Przepraszam, ze dołożyłam Wam dwie wiosenki :kolobok_give_rose:
Ważne, że obie czujecie się młodo ciałem i duchem i oby tak dalej :ympray:
Zdrówka życzę Wam i Waszym najbliższym :-*

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 28 sie 2015, o 22:31
przez mioduszka
Hej,
Nadeszła chyba taka chwila żeby napisać coś o sobie. ;)
Tak, mam od 6 sierpnia 65 lat, chociaż wcale tego nie czuję. :-o
Ne mogę zaprzeczyć, że ubiegłoroczne przeżycia nie miały znaczenia, ale co to znaczy w obliczu odbioru tych przeżyć u innych, młodszych Syrenek (ważne czy finał jest pozytywny). :)
Kobietą jest się "do końca" :kolobok_angel: ale Wy takie młodziutkie pewnie bardziej dotknięte jesteście naszymi losami. :-?
Dosyć smutków i refleksji.
Jestem mężatką od 42 lat. O:-)
Mam dwie dorodne córki 42 i 35 lat.
Z ich (szczęśliwych) związków mam trzech uroczych, :)) cudownych wnusiów: Frania (7), Brunia (6) i Borysia (3). Kocham ich najbardziej na świecie i mam dla nich zawsze czas(bez przesady).
Mieszkam w W-wie (choć najbardziej leniuchuję w okolicach Pisza na Mazurach).
Tak więc jeśli są Syrenki z W-wy lub okolic to chętnie się z nimi spotkam.
Czekam na odpowiedź (niestety ubolewam nad tym, że nie mogłam wziąć udziału w "majówkowym" spotkaniu Syrenek na "zjeździe".

Najserdeczniej pozdrawiam Wszystkie Syrenki i
proszę pięknie o odpowiedzi (zwłaszcza Lukrecję) :-!
Wasza mioduszka

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 28 sie 2015, o 23:48
przez olikkk
Czyli jednak 65 ;)
Troszkę się to nie zgadza z tym co widać w profilu , pewnie dlatego wyszło całe zamieszanie ;))
No to zanamy się już nieco lepiej :D
Szkoda, że nie mogłaś do nas dołaczyć w Warszawie :-(
Może kiedyś będą Mazury :ymsmug:
Pozdrawiam Cię cieplutko :-*

Re: Mioduszka - guz i komórki nowotworowe w trzonie macicy

PostNapisane: 29 sie 2015, o 13:08
przez Lu-krecja
Witaj Mioduszko. Nie tylko jesteśmy w podobnym wieku ale mieszkamy niezbyt daleko od siebie, bo cóż to jest 150 km :) , a do Pisza nawet mniej. Dlatego tez nasze spotkanie jest całkiem realne.
Pozdrawiam.