Strona 4 z 5

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 17 lut 2014, o 14:27
przez olikkk
Wandziu ale się najadłaś strachu :(
Dobrze, że to była pomyłka, a jeszcze lepiej, że pan doktor taki dobry :)
I oby tak dalej :-*

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 17 lut 2014, o 14:30
przez smuteczek
O matko ! Wanda ale miałaś przeżycie z tym zawałem :ymhug: dobrze ,ze się wszystko wyjaśniło ,że żadnego zawału nie było i naprawdę miałaś ogromne szczęście ,że trafiłaś na takiego dobrego lekarza ...z powołaniem ,a nie z nastawieniem na kasę :)

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 17 lut 2014, o 20:53
przez Diara
O święci - Wandziu :ymhug: ale miałaś przeżycia, dobrze, że od tych wieści zawału nie dostałaś. Dobrze że to tylko fałszywy alarm i reszta wyników wyjdzie ok.

Wiele lat temu moja kuzynka miała podobne przeżycia ale bardziej dramatyczne, też uskarżała się na serce, poszła do lekarza, zrobili ekg ale lekarz gdzieś wyszedł i nie miał kto odczytać wyniku, a ona spieszyła się na autobus do domu (25 km) i nie czekając na wynik poszła ... a w międzyczasie przyszedł lekarz, złapał się za głowę i za autobusem pojechała karetka pogotowia na sygnale i w połowie drogi zabrali ją z autobusu - bo właśnie miała poważny zawał. Ale na szczęście poleżała w szpitalu i żyje do dzisiaj w dobrym zdrowiu. :)

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 17 lut 2014, o 21:08
przez eli-50
normalnie ręce opadają ...

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 17 lut 2014, o 23:53
przez olikkk
Oj Diaro to temu lekarzowi powinni dać order :-o

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 18 lut 2014, o 00:01
przez jagoda
Wandzie dobrze ze jest dobrze
Diaro az mi ciarki przeszły ,a wiec sa i prawdziwi lekarze szkoda ze tak mało ich

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 18 lut 2014, o 11:04
przez wanda77
Dzisiaj wróciłam z NFZ była na 8 chciałam to załatwić szybko i wrócić do pracy a tu korki i remonty najważniejszych ulic w kierunku centrum .
Pani przyjęła wniosek na dzienniku podawczym , miło mnie poinformowała że od 2 lat są inne druki skierowań i ten jest nieprawidłowy i trzeba poprawić. Zbladłam , lecz po chwili odzyskałam kolory bo pani powiedziała ze to leży w gestii lekarza i mu odeślą do poprawy.
zobaczymy co z tego wyniknie.
A ten mój kardiolog to złoty człowiek, podchodzi do pacjenta z sercem. Jak go zapytałam czy jest sens kupować droga margarynę na spadek cholesterolu np flore, (moja mamusia kupuje) to szczegółowo odpowiedział na pytanie a nie musiał .Reasumując że lepiej dietę zmienić a nie kasę na taka margarynę wydawać.

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 19 lut 2014, o 08:54
przez basia65
Wandziu ale się strachu najadłaś, ale dobrze, że jest wszystko OK :ymhug: :x i dobrze że dostałaś skierowanie na kolejne badania :)
Diaro dobrze, że z tą Twoją koleżanką wszystko dobrze się skończyło :ymhug:

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 2 kwi 2014, o 11:32
przez wanda77
Relacja z wydarzeń codziennych.
Kardiolog zaliczony skierowanie na scyntygrafie mam , wizyta u gin w sobotę odbębniona i 250 zł w plecy. Z miłych inf. ziarnina się ładnie wygoiła, ale urosła torbiel na szczycie pochwy (której w styczniu nie było) od wewnątrz. Ja to mam pecha :( .
Ręce opadają doktorek wymyślił że jak się nie wchłonie za 2 tyg to zrobi punkcje igła przez pochwę, albo coś innego jak skonsultuje z kolegami.
i kazał mi się więcej uśmiechać jak mam się śmiać. ciągle coś.
W piątek idę do rodzinnej w końcu się dowiem czemu mi sanatorium odrzucili.
Biadolę i biadolę a inni maja przecież gorzej.
Całuski dla Was.

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 2 kwi 2014, o 13:17
przez Alicja
Wandziu najgorsze problemy to te, które dotyczą nas samych.
Na pewno niełatwo się uśmiechać jak ciągle coś się dzieje.
Ale spróbuj :D
Ściskam Cie mocno :ymhug:

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 2 kwi 2014, o 13:44
przez olikkk
Wandziu z jdnego się cieszę, z drugiego już niestety nie :-(
Ale nic się nie martw ;) Za dwa tygodnie się spotkamy na Krakowskim Rynku i tam Syrenki naładują Cię tak pozytywną energią, że wszytkiem problemom powiesz żegnajcie i będzie dobrze :ymhug:

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 2 kwi 2014, o 16:03
przez bulbinka536
Wandziu :ymhug: :ymhug: :ymhug: %%-

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 2 kwi 2014, o 19:16
przez ismena
WANDZIU poradzicie sobie z doktorkiem, zobaczysz. A my Ci nie pozwolimy sie zamartwiac. Poltora fygodnia i jak Olikk powiedziala Syrenki osobiscie wzmocnia Cie swoja energia na krakowskim Rynku.

%%-

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 2 kwi 2014, o 19:26
przez wanda77
Oliczku, Ismenko, Karmuś siostro, Bulbi i Alu dziękuję za wsparcie i słowa otuchy. Użalam się nad sobą okropnie ale w pracy mam pod górkę z szefową ciągle jej coś nie pasuje a to wykształcenie a to mnie straszy zwolnieniem a pracy mam za 3 . Koleżanka poszła na L4 bo ciąża zagrożona i mam jej obowiązki a pieniądze te same ( a przydało by się coś ekstra mieć w zanadrzu na te moje wizyty u doktorka).

Kocham Was serduszka i ściskam mocno. :x :x :x :ymhug: :ymhug: :ymhug:

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 2 kwi 2014, o 19:47
przez Diara
Wandziu :ymhug: chciałabym Cię pocieszyć nie przejmuj się, ale sama jestem teraz na takim etapie, że braki kadrowe powodują nerwy w pracy, i tak naprawdę jak się wali to na każdym odcinku. Uparcie powtarzam, że zdrowie najważniejsze i bardzo staram się nie brać do głowy tego co się dzieje w pracy ale i nie dać wleźć sobie na głowę. A kasa musi się znaleźć, bo wiadomo - jak drzwi na kasę zamknięte, trzeba płacić u prywaciarzy. Mnie jutro czeka właśnie wydatek, nie wiem jeszcze jaki, ale pewnie ze 2 stówki pękną. :(
Zdrówka Ci życzę i cierpliwości w pracy. :ymhug:

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 2 kwi 2014, o 19:51
przez wanda77
Diaro dziękuję staram się nie przejmować praca ale rzuca mi się na mózg i czasmi śni mi się w nocy coś związanego z pracą.
Boję się że to nowotworowa zmiana, cóz zobaczymy.
Całuski słonko

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 2 kwi 2014, o 21:47
przez Diara
Wandziu :ymhug: no ja jutro mam zamiar też rozwiać moje wątpliwości co do rakowych podejrzeń. Mam nadzieję, że wrócę od lekarza z dobrymi wieściami.
Zdrówka Ci życzę i spokojnej głowy. :ymhug:

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 3 kwi 2014, o 07:42
przez cios
Wandziu Diaro trzymam paluchy. Musi być dobrze dziewczyny!!!!!!!! Ja już gdzieś kiedyś pisałam, że jak byłam na zwolnieniu to zamiast o swoim odpoczynku myślałam o pracy...Ba siedziałam nawet przed kompem i jakieś tabelki im podsyłałam , idiotka skończona....

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 3 kwi 2014, o 08:31
przez wanda77
Ciosku buziaczki dla Ciebie kochana jesteś. :x

Re: rak jajnika witam wszystkie syrenki po raz 1

PostNapisane: 3 kwi 2014, o 10:30
przez olikkk
Wandziu, Diaro złe myśli odganiamy precz obojętnie czy dotyczą choroby, czy pracy i złej szefowej ;)
Uśmiechajcie się i myślcie tylko o dobrych rzeczach :-*