przez sylwia_z_1978 » 25 lip 2013, o 14:56
Witaj Mario,
Bardzo mi przykro, ze jesteś kolejna kobieta która spotyka ta ciężka choroba. Zapewniam Cie, choć moze to małe pocieszenie, ze dobrze ze trafiłas na to nasze forum. Mi bardzo pomogły inne Kobietki... I wtedy kiedy było cieżko na duchu jak i wtedy kiedy musiałam sobie radzić z różnymi dolegliwosciami, a nie wiedziałam jak... Jest tutaj niestety dużo Kobietek, które miały operacje macicy z powodu nowotworu.
Niestety jest nas Za DUŻO!
Jak napisała Olikk, Cały ten dział "wygrywamy z rakiem" to dział w którym znajdziesz wiele podobnych historii do swojej choroby... Ja miałam raka szyjki macicy a leczenie skończyłam prawie 7 miesięcy temu.
Żyje i czuje sie dobrze...
Jedno Ci powiem... Dużo myślisz i będziesz myśleć... I trudno bedzie zasnąć w nocy i uwolnić sie od czarnych myśli.. Od zadawania sobie pytań, czy sie przeżyje, jak długo to potrwa etc. Ale jedno Ci powiem. To jest CHOROBA, jak wiele innych... Owszem leczenie jest trudne, skomplikowane i nie przyjemne...ale to sie leczy.. Ale jest to tez choroba GŁOWY.. Ważne jest nastawienie i podejście.. Siła i chęć walki... Nie wolno załamywać rak.. Łzy... Wylejesz ich wiele... Ja nigdy w życiu wczesniej nie wylam tak jak podczas choroby i w trakcie leczenia...począwszy od diagnozy, bo usłyszenia której wychodząc z gabinetu upadlam na kolana, a mąż nie zdążył mnie złapać...ale nie poddalam sie... Zacisnelam zeby i czekałem końca leczenia... Trzeba myśleć pozytywnie... To nie jest żaden banał, ze to co sie myśli w głowie to 80% sukcesu... Pozostałe zrobią lekarze...piszesz ze masz wspierajacego męża... To równie ważne... Masz dla kogo i z kim walczyć.. Myśl pozytywnie... Rak to nie wyrok...na prawdę!
Z nadwagę i innymi sprawami lekarze muszą sobie poradzić.. Ty sie postaram zadbać o to żebyś była "w dobrych rękach" .. A Oni niech robią co do Nich należy.. Nalegaj...moim zdaniem nie powinno sie zwlekać z leczeniem... Takim czy owakim...
Głowa do góry...
Pozdrawiam
Sylwia