Mario,
podążając za Cioskiem, lekarz wykonuje swoją pracę i dostaje wypłatę, dodam, że z naszych składek. Płacisz jak sie decydujesz na prywatne lecznie i to cała filozofia. Lekarz nie będzie Cię gorzej leczył, będzie Cię leczył tak samo skutecznie, bo to jego odpowiedzialność. Ja jedynie zostawiłam pielęgniarkom bombonierkę jak wychodziłam, tak z czytej życzliwości i w podziękowaniu za opiekę. Babki były fajne i podnosiły na duchu, no jak bolało to bez chwili zwłoki podłączały środek przeciwbólowy wszystkim kobietkom bez wyjątku.
Odpowiadając na pozostałe pytania:
Operację miałam o 18.00 w zeszłą środę, a w czwartek rano już mi kazali siadać i się umyć w misce. Wszystko przyniosła pielęgniarka. Obok mnie leżała kobietka grubsza ode mnie (ja też do filigranowych nie należę
), nie dała rady wstać i ją umyły. Chodzi głównie o czystość w strefach intymnych, ale podłożyły ceratki, umyły, wysuszyły i było ok. W czwartek wieczorem już sama zwlekłam się z łóżka i umyłam w umywalce. W piątek rano poszłam pod prysznic, w głowie się kręciło trochę, ale to było cudowne polać ręce, nogi odrobiną wody. Oczywiście nie wolno moczyć rany. Wyszłam w sobotę, choć lekarz chciał przetrzymać do niedzieli. Bał się, że z dietą polegnę i będą problemy.
Im szybciej dajesz radę wstać tym lepiej, dlatego, że rana na brzuchu i rana w środku goją się i zarastają, jak się tkanki połączą dla Ciebie nienaturalnie, to przy ruchu będą sie zrywać i będzie bardzo boleć. Ja więc ruszam się ile mogę, choć wczoraj przesadziłam w drugą stronę no i wieczorem przypłaciłam złym samopoczuciem.
Tak jak mówią inne Syrenki PO jest już z górki, tylko to z górki czasem bardzo boli. Ja mam wahania nastrojów, wczoraj dużo płakałam bez powodu, czarne myśli, a ponieważ mam 38 lat to także świadomość, że nie będę już miała dzieci (choć nie planowałam) jakoś tak szczególnie boli. Brakuje mi także bliskości z mężem.
Pisz, jak masz dalsze pytania. Będę zaglądać.