Witaj Mario, czytam zawsze ale piszę po raz pierwszy -
- nie piszesz jaka nadwaga, rozumiem, że nie nie masz śmiałości (czyżby więcej niż 100?
).
Nie martw się na zapas. My wszystkie jak mniemam tyjemy z czasem, a na pewno w czasie menopauzy.
Taka to już natura kobiet, albo tyjesz, albo chudniesz bo...
Z dwojga złego lepiej trochę przytyć (ja też ubolewam bo od operacji 1,5 roku a waga skoczyła z 68 na 70kg), a zważywszy na wiek mogłaby już stanąć w miejscu. Że nie powiem już o "wielkim" brzuszydle. Miałam nadzieje, że po operacji (cięcie pionowe) ubędzie mi trochę z brzuszka, a tu ciągle to samo???.
No... nie powiem apetyt też dopisuje (chociaż nie jem więcej niż dawniej) to jednak to i owo się odkłada.
Zdaję sobie sprawę jak trudno się zdecydować na zmiany w diecie, ale może tedy droga?
Sama wiem, jakie popełniamy "grzeszki" czy to w postaci słodyczy, czy "zajadania" stresów.
Może warto przeanalizować co jesz i jak się generalnie odżywiasz. Jeśli gotujesz dla całej rodziny będzie trudniej. Dobrze byłoby gdyby jakiś fachowiec (dietetyk) doradził coś w tej sprawie?
No...
trochę się na wymądrzałam a teraz pójdę spojrzeć w lustro i podam Ci rękę.
Nie martw się,
my jesteśmy z Tobą.
A jeśli to co piszemy w jakiś sposób Ci przyniesie ulgę - to już dobrze.
Pozdrawiam
mioduszka