Witaj,
Krystyno Przepraszam, że piszę z opóźnieniem, mam trochę kłopotów. W dodatku nie wiem, do którego wątku zaglądasz
Myślałam też, że szukasz tylko konkretnej osoby z podobnym rozpoznaniem i namiarów na lekarza. Moje rozpoznanie było inne.
Po Twoim ostatnim poście muszę jednak coś napisać.
Krystynko, ależ oczywiście, że jest wiele kobiet wśród żywych, które mają za sobą wygraną walkę przy takiej jak Twoja diagnozie! To wcale nie jest rzadkość. Wręcz przeciwnie, rak endometrium niestety zdarza się często, tylko u kobiet nieco starszych – ogromnie rzadki jest jedynie we wczesnej młodości.
Piszesz,
Krystynko, że masz stwierdzonego raka endometrium
G1. Czyli jest to raczek o najmniejszym z możliwych stopniu złośliwości. Oczywiście sprawa jest poważna, operacja absolutnie konieczna, ale dopiero stopień zaawansowania choroby pozwala na jakieś bliższe prognozy.
Pytasz o biopsję węzła wartownika. Jest często stosowana, nie tylko w operacjach narządu rodnego. Niezupełnie polega ona na wykryciu węzłów zaatakowanych.
Lekarz w czasie zabiegu pobiera po prostu próbkę z tzw. węzła wartownika, czyli pierwszego, najbliższego głównego węzła, odpowiadającego za gospodarkę limfatyczną, do którego spływa chłonka z interesującego go rejonu ciała. Jeżeli wartownik jest czysty, to operator może nie wykonywać limfadenektomii regionalnej (a to Cię chyba teraz najbardziej interesowało).
Niestety, czysty wartownik nie daje 100% gwarancji, że wszystkie inne są czyste – choć prawdopodobieństwo jest spore.
Zatem część lekarzy jest zwolennikami biopsji i pozostawienia reszty węzłów, jeżeli nie ma przerzutów. Inni stoją na stanowisku, że lepiej dmuchać na zimne – i wykonują limfadenektomię.
A która z opcji jest lepsza? To zależy od konkretnego przypadku. Zwłaszcza,
jak bardzo choroba jest zaawansowana w momencie wykrycia.
I to jest chyba, Krysiu, w tej sytuacji najważniejsze!
Jeszcze raz zdecydowanie mówię, że nawet osobiście znam kobiety, które miały endometrialnego raka trzonu macicy. I żyją, i cieszą się zdrowiem, fizyczną i duchową sprawnością. Taką, jak przed operacją
Pozdrawiam Cię bardzo gorąco.