Strona 2 z 3

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 23:09
przez Joanna80
AnnaT napisał(a):Boję się, iż będzie nam przez te 2 tygodnie trochę trudno się uspokoić, tzn. teraz każdy ból czy ćmienie będziemy "podpinać" pod nowotwór.
Też trochę rozmyślam czy gdyby np. operacja byłaby np. za 4 tygodnie, czy ten czas to ciągle ok czas? :-?


Ja miałam operację prawie 4 miesiące po diagnozie, bo wcześniej lekarz zgodził się na próbę leczenia hormonalnego, która trwała 3 miesiące. Jak widać, lekarz uważał, że można zaczekać z operacją, oczywiście jeśli stadium nowotworu jest wczesne.

Co do ewentualnych bóli i ćmienia: przed diagnozą raka miałam czasem pobolewania, które budziły mnie w nocy, albo takie bolesne skurcze za dnia. W końcu wystraszyłam się, że to może być rak, chociaż wcześniej jeden ginekolog powiedział mi, że jestem za młoda na raka trzonu macicy. Nowotwór wykryto w bardzo wczesnym stadium, to był polip w macicy, który zaczął się rozrastać. Tak więc nawet gdyby u Twojej mamy pojawiły się jakieś bóle czy ćmienia, wcale nie musi to znaczyć, że dzieje się coś bardzo groźnego!

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 23:13
przez AnnaT
Joanna80 napisał(a):
AnnaT napisał(a):Arabello, bardzo dziękuję za ciepłe słowa :) Tak, czytałam historię Twojej Mamy. Powiem Ci, że też mega przejmuję się Mamą co odbija się i na moim zdrowiu trochę.
Super, że u Twojej Mamy już po leczeniu i że czuje się dobrze :)
Mam nadzieję, że u Twojego Taty też wszystko się ułoży niedługo :)

Pozdrawiam ciepło :)


Anno, mama jednego z moich przyjaciół dostała raka trzonu macicy w wieku 80 lat. Miała tylko operację, nie było żadnych przerzutów.


Super jak można zakończyć tylko na operacji (oczywiście przy upewnieniu się, że wszystko jest ok). :)
Chociaż muszę przyznać, że Mama w pełni liczy się z dodatkowymi terapiami, jeżeli byłyby potrzebne.

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 23:14
przez Joanna80
AnnaT napisał(a):Poza tym po takich słowach zaczęłam się bać czy lekarka czegoś nie podejrzewa tylko
nie mówi nam. Tylko nie wiem kompletnie na jakiej podstawie? USG? Abrazji?


Czy dostałyście opisy wyników USG i abrazji? Jeśli tak, to możesz napisać tu, co było w wynikach, jeśli było coś niepokojącego, na pewno będzie to wymienione w wynikach. Jeśli nie dostałyście wyników badań, macie prawo o nie poprosić.

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 23:15
przez Joanna80
AnnaT napisał(a):Super jak można zakończyć tylko na operacji (oczywiście przy upewnieniu się, że wszystko jest ok). :)
Chociaż muszę przyznać, że Mama w pełni liczy się z dodatkowymi terapiami, jeżeli byłyby potrzebne.


Jak najbardziej może się skończyć na operacji i bardzo często na niej się kończy, niezależnie od wieku :) Czasem jest też potrzebna radioterapia, ale chemioterapia jest rzadko.

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 23:17
przez Joanna80
O, jeszcze znalazłam poradnik dla pacjentek z rakiem trzonu macicy, też może się przydać:

http://www.esmo.org/content/download/88 ... jentek.pdf

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 23:25
przez AnnaT
Joanna80 napisał(a):
AnnaT napisał(a):Boję się, iż będzie nam przez te 2 tygodnie trochę trudno się uspokoić, tzn. teraz każdy ból czy ćmienie będziemy "podpinać" pod nowotwór.
Też trochę rozmyślam czy gdyby np. operacja byłaby np. za 4 tygodnie, czy ten czas to ciągle ok czas? :-?


Ja miałam operację prawie 4 miesiące po diagnozie, bo wcześniej lekarz zgodził się na próbę leczenia hormonalnego, która trwała 3 miesiące. Jak widać, lekarz uważał, że można zaczekać z operacją, oczywiście jeśli stadium nowotworu jest wczesne.

Co do ewentualnych bóli i ćmienia: przed diagnozą raka miałam czasem pobolewania, które budziły mnie w nocy, albo takie bolesne skurcze za dnia. W końcu wystraszyłam się, że to może być rak, chociaż wcześniej jeden ginekolog powiedział mi, że jestem za młoda na raka trzonu macicy. Nowotwór wykryto w bardzo wczesnym stadium, to był polip w macicy, który zaczął się rozrastać. Tak więc nawet gdyby u Twojej mamy pojawiły się jakieś bóle czy ćmienia, wcale nie musi to znaczyć, że dzieje się coś bardzo groźnego!


Masz rację, przy wczesnym stadium nie musi być "na cito". Ja tylko trochę się martwię, bo tak dokładnie nie wiemy jakie to stadium u Mamy.
Gorąco wierzę, że wczesne tym bardziej, że pierwsze małe plamienie miała w połowie (bardziej pod koniec) sierpnia.
Też tłumaczę Mamie, że jakiegoś bólu czy ćmienia, które zdarzają się jej od lat czy czasami teraz, nie może tłumaczyć od razu przerzutami.

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 23:33
przez AnnaT
Joanna80 napisał(a):O, jeszcze znalazłam poradnik dla pacjentek z rakiem trzonu macicy, też może się przydać:

http://www.esmo.org/content/download/88 ... jentek.pdf" rel="nofollow" rel="nofollow


Dzięki, już go chyba przeglądałam, ale sobie zapiszę :) Zawsze warto zajrzeć.

Co do wyników, to mamy opis USG i wynik hist pat po abrazji. Mogę jutro tu wrzucić.
Na ile pamiętam w opisie USG na 100% było, że nieprawidłowy obraz endometrium i jego grubość - 23mm, a po abrazji to tylko jedno zdanie.

Pozdrawiam ciepło :)

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 23:36
przez eli-50
AniaT dużo sił, cierpliwości i optymizmu Tobie i Mamie życzę %%- %%- . I oczywiście pomyślnego leczenia :kolobok_give_heart2:

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 23:39
przez AnnaT
eli-50 napisał(a):AniaT dużo sił, cierpliwości i optymizmu Tobie i Mamie życzę %%- %%- . I oczywiście pomyślnego leczenia :kolobok_give_heart2:


Dziękuję bardzo :) %%- %%-

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 22 lut 2023, o 02:17
przez Joanna80
AnnaT napisał(a):Masz rację, przy wczesnym stadium nie musi być "na cito". Ja tylko trochę się martwię, bo tak dokładnie nie wiemy jakie to stadium u Mamy.
Gorąco wierzę, że wczesne tym bardziej, że pierwsze małe plamienie miała w połowie (bardziej pod koniec) sierpnia.
Też tłumaczę Mamie, że jakiegoś bólu czy ćmienia, które zdarzają się jej od lat czy czasami teraz, nie może tłumaczyć od razu przerzutami.


Jeśli nowotwór nie zaczął naciekać szyjki macicy, to jest wczesne stadium - stadium I. U około 75% kobiet jest to stadium, kiedy rozpoznaje się u nich nowotwór. Są więc bardzo duże szanse, że tak samo jest u Twojej mamy. Bardzo dobrze, że uspokoiłaś ją, że ból czy ćmienie nie oznaczają przerzutów!

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 22 lut 2023, o 02:26
przez Joanna80
AnnaT napisał(a):Dzięki, już go chyba przeglądałam, ale sobie zapiszę :) Zawsze warto zajrzeć.

Co do wyników, to mamy opis USG i wynik hist pat po abrazji. Mogę jutro tu wrzucić.
Na ile pamiętam w opisie USG na 100% było, że nieprawidłowy obraz endometrium i jego grubość - 23mm, a po abrazji to tylko jedno zdanie.

Pozdrawiam ciepło :)


Tak, wrzuć tu jutro opis USG i wynik po abrazji. Z tego, co piszesz, nie wynika nic niepokojącego. U mnie polip w macicy zaczął się szybko rozrastać, a jednak okazało się, że to mało złośliwy rak. Miałam też taką sytuację, że tomografia komputerowa wykazała "podejrzenie nacieku" w jednym z przymacicz. Na szczęście mój lekarz powiedział, że to wcale nie musi być prawda, i skierował mnie na rezonans zamiast mnie nastraszyć. Dopiero kiedy okazało się, że nie ma żadnego nacieku, powiedział mi, że gdyby tak było, miałabym IV stadium raka... Bardzo dobrze zrobił, bo i tak porządnie zmartwił mnie wynik tomografii.

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 23 lut 2023, o 21:34
przez AnnaT
Joanna80 napisał(a):
AnnaT napisał(a):Dzięki, już go chyba przeglądałam, ale sobie zapiszę :) Zawsze warto zajrzeć.

Co do wyników, to mamy opis USG i wynik hist pat po abrazji. Mogę jutro tu wrzucić.
Na ile pamiętam w opisie USG na 100% było, że nieprawidłowy obraz endometrium i jego grubość - 23mm, a po abrazji to tylko jedno zdanie.

Pozdrawiam ciepło :)


Tak, wrzuć tu jutro opis USG i wynik po abrazji. Z tego, co piszesz, nie wynika nic niepokojącego. U mnie polip w macicy zaczął się szybko rozrastać, a jednak okazało się, że to mało złośliwy rak. Miałam też taką sytuację, że tomografia komputerowa wykazała "podejrzenie nacieku" w jednym z przymacicz. Na szczęście mój lekarz powiedział, że to wcale nie musi być prawda, i skierował mnie na rezonans zamiast mnie nastraszyć. Dopiero kiedy okazało się, że nie ma żadnego nacieku, powiedział mi, że gdyby tak było, miałabym IV stadium raka... Bardzo dobrze zrobił, bo i tak porządnie zmartwił mnie wynik tomografii.


Hej,
wczoraj miałam straszny zjazd, więc nawet nigdzie nie zaglądałam, nie mogłam zebrać w ogóle myśli. Ogólnie od dnia tej diagnozy
mam takie "zawieszki", czuję jak mój mózg mobilizuje się tylko na czas zadania, a potem pada totalnie.

Dziś był skan i teraz czekamy.

Co do USG, opis był taki: "Trzon macicy o niejednorodnej echogeniczności w tyłozgięciu o wymiarach 55x56mm,
endometrium niejednorodne o grubości 23mm. Jajnik lewy w zroście z trzonem macicy o wymiarach 31x31mm z torbielką o surowiczej treści o średnicy 23mm,
jajnik prawy o wymiarach 23x11mm. Zatoka Douglasa wolna". Nie wiem czy w tym opisie jest coś (poza grubością endometrium) co mogłoby skłonić do "wizji" z poniedziałku...

Co do abrazji to było tylko zdanie, że to: Gruczolakorak endometrium G2

Fajnie, że Twój lekarz Cię nie straszył, postąpił bardzo mądrze nie narażając Ciebie na niepotrzebny stres. To mega ważne dla pacjenta i jego rodziny.

Pozdrawiam serdecznie :)

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 23 lut 2023, o 23:29
przez Joanna80
W wynikach nie ma nic, co brzmiałoby groźnie i dawałoby powód do podejrzenia, że to jest rak, który wyszedł poza macicę. G2 to jest średnio złośliwy nowotwór. Nie mam pojęcia, dlaczego lekarka tak Was nastraszyła, i to opowiadając o tym, w jakich narządach mogą być przerzuty.

Myślę, że przed zrobieniem skanów zalecanych przez lekarkę Twoją mamę mogłoby uspokoić USG jamy brzusznej, na które można bez problemu dostać skierowanie od lekarza I kontaktu. Nie trzeba czekać na wyniki. Można też ewentualnie zrobić prywatnie, nie jest drogie.

Postarajcie się znaleźć sobie jakieś miłe czy ciekawe zajęcia, które odciągną Wasze myśli od tych skanów. Zgadzam się z Tobą, naprawdę się cieszę, że mój lekarz zadbał o to, żebym się nie przeraziła!

Aha, jeśli Twoja mama będzie miała tomografię z kontrastem, to może być dla niej trochę stresujące, bo ma się dziwne uczucie, kiedy kontrast rozchodzi się po ciele, może nawet jej się zrobić przez chwilę duszno, ale badanie trwa na szczęście krótko :) A rezonans w ogóle dobrze wspominam!

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 24 lut 2023, o 23:49
przez ASAJ75
Joanno- USG jamy brzusznej na niewiele się zda, tylko dziewczyny miałyby niepotrzebne koszty. Na skierowanie czekanie twa trochę. W USG widać tylko duże już guzy. A mama Ani T na pewno takich nie ma- to początkowa faza choroby i jest szansa- patrząc po opisie, że wszystko jest tylko miejscowe. Wytną i będzie po sprawie. Zmiany są małe i dotyczą endometrium. Ania T i mama- uszy do góry- to nie jest straszny złośliwiec- nie przerzuca się jakoś szybko. Pani doktor mogła po prostu w dniu Waszej wizyty wstać lewą nogą😜

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 25 lut 2023, o 01:10
przez Joanna80
Oczywiście zgadzam się z Tobą, że u mamy Ani to jest pewnie wczesne stadium i lekarka zupełnie niepotrzebnie straszyła. I wiem, że USG małych zmian nie pokazuje. Ale jeśli ktoś bardzo martwi się, że może ma już przerzuty w różnych narządach, prawidłowy wynik USG może go trochę uspokoić. Chodziło mi tylko o taki uspokajający efekt, nie o to, że USG pokaże, że przerzutów na pewno nie ma :)

Re: Gruczolakorak endometrium G2 - AnnaT

PostNapisane: 25 lut 2023, o 11:32
przez olikkk
AnnoT witam kolejną zatroskaną córkę, która wspiera i otacza opieką swoją chorą mamę :ymhug:
Domyślam się, że to bardzo trudne dla Was obu, życzę więc dużo wiary i nadziei, że wszystko się dobrze skończy, jak u zdecydowanej większości naszych Syrenek :x
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoją mamę, życząc Wam obu dużo zdrówka i spokoju na ten czas , który przed Wami :ympray: :kolobok_give_heart:

Re: Gruczolakorak endometrium G2 - AnnaT

PostNapisane: 3 mar 2023, o 17:20
przez AnnaT
olikkk napisał(a):AnnoT witam kolejną zatroskaną córkę, która wspiera i otacza opieką swoją chorą mamę :ymhug:
Domyślam się, że to bardzo trudne dla Was obu, życzę więc dużo wiary i nadziei, że wszystko się dobrze skończy, jak u zdecydowanej większości naszych Syrenek :x
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoją mamę, życząc Wam obu dużo zdrówka i spokoju na ten czas , który przed Wami :ympray: :kolobok_give_heart:


Dziękuję bardzo Tobie oraz wszystkim Syrenkom za odpowiedzi i słowa otuchy oraz poradę, to zawsze pomaga :) Wizyta u naszej lekarki zbliża się wielkimi krokami. Opis scanu miał pójść do niej od razu, do nas nikt nie dzwonił, więc nie wiem czy to standardowa procedura czy nie ma to znaczenia? Tam gdzie robiłyśmy scan powiedziano nam tylko, że pójdzie do naszego lekarza.

Im bliżej wizyty, tym bardziej znowu odpalają mi się nerwy, ból brzucha, jakieś upiorne wizje etc. Lęk że finalnie G2 okaże się G3. Karuzela emocji po prostu. Znowu rozkminiam czy mówienie o tych innych organach, to tylko taka gadka czy lekarka coś gdzieś widziała/podejrzewa, a nam nie powiedziała...

Jeszcze raz dzięki Wszystkim za odpowiedzi :)

Re: Gruczolakorak endometrium G2 - AnnaT

PostNapisane: 4 mar 2023, o 00:33
przez Joanna80
Aniu, na szczęście nie ma ryzyka, że okaże się, że to G3, bo stopień złośliwości widać w komórkach pobranych w czasie abrazji.

Moim zdaniem wszystko, co pisałaś, wskazuje, że to jest najprawdopodobniej wczesne stadium, więc postarajcie się zająć myśli czymś innym i bądźcie dobrej myśli!

Re: Gruczolakorak endometrium G2 - AnnaT

PostNapisane: 4 mar 2023, o 10:12
przez ASAJ75
Jest tak jak Joanna pisze-stopień złośliwości się nie zmienia. Nie denerwujcie się za mocno. Choć więc że łatwo gadać, a ciężej zrobić…

Re: Gruczolakorak endometrium G2 - AnnaT

PostNapisane: 13 mar 2023, o 20:14
przez AnnaT
Hej Syrenki,

trochę mi ręce opadły. Troszkę się wygadam :) Dzisiaj jesteśmy po wizycie u lekarki. Tydzień temu też była wizyta podczas, której poznałyśmy wynik scanu. Wszystkie narządy bez zmian, kości też. Są cztery guzki po 3-4mm w jednym płucu. Lekarka zasugerowała, że mogą być odzapalne (mam nadzieję, że to nic poważnego). Najlepszy numer, to to że radiolog nie opisał w ogóle... MACICY! Za to opisał JEDEN jajnik, z torbielką...
Czekałyśmy tydzień na brakujący opis macicy i dziś u lekarki okazało się, że opis ten to JEDNO zdanie: "Trzon macicy nieznacznie niejednorodny, nie do dokładnej oceny w badaniu TK". I my i lekarka byłyśmy rozczarowane, mówiąc bardzo delikatnie... Operacja (najpewniej laparoskopowa) ma być w ciągu 2-3 tygodni.

Najgorsze jest to, że teraz się martwimy czy możemy wierzyć w to co opisał radiolog skoro przez 2 tygodnie nie mógł lub nie potrafił opisać macicy...

Może to głupie, ale czy myślicie że możemy ufać reszcie opisu? I czy to duży problem pod kątem operacji dla lekarki, jeżeli w scanie nie ma opisu macicy? Czy taki opis dużo mógłby pokazać lub zmienić? Może miałyście zbliżoną sytuację?

Pozdrawiam,