Strona 1 z 3

Gruczolakorak endometrium G2 - AnnaT

PostNapisane: 20 lut 2023, o 23:18
przez AnnaT
Witam serdecznie wszystkie Syrenki,

zaglądałam tu już trochę i postanowiłam w końcu napisać. Piszę w imieniu swojej Mamy.

Mama ma 64 lata, miała lekkie krwawienia - w połowie sierpnia i pod koniec stycznia, trwające po około 2 dni.
Po styczniowym krwawieniu poszłyśmy do ginekologa. Podczas wizyty okazało się, że grubość endometrium wynosi 23mm.
Dwa tygodnie później był zabieg abrazji.
Tydzień temu odebrałyśmy wynik Mamy - gruczolakorak endometrium G2.

Lekarka podczas kolejnej wizyty zleciła najpierw scan (wynik ma być po 2 tygodniach). Mówiła, że dopiero po scanie
jest w stanie powiedzieć jakie będzie dalsze leczenie. No i tu mega się wystraszyłyśmy, bo całą wizytę
mówiła o ewentualnych przerzutach, pęcherzu, nerkach, węzłach, jelicie etc. I że dopiero jak scan będzie ok, to wtedy powie co i jak,
czy operacja czy same naświetlania (co zabrzmiało mega dołująco)... Nie ukrywam, że wyszłyśmy z gabinetu na sztywnych nogach...
Mama i tak cały czas się zamartwia czy nie ma przerzutów :(

Mam do Was pytanie, czy u Was też zawsze był scan? Czy też czekałyście na opis scanu 2 tygodnie?
Czy podczas badania USG mogło coś jej dać podstawy do takiego "straszenia"?

Z góry dzięki za pomoc :)
Pozdrawiam, zestresowana Ania

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 20 lut 2023, o 23:37
przez Joanna80
A jaki skan zleciła ginekolog? I czy Twoja mama ma inne objawy poza krwawieniem, na przykład chudnięcie czy osłabienie?
Czy to jest prywatna przychodnia, gdzie robi się też te skany? Bo może o to chodzi - żebyście zapłaciły też za drogie skany?

Nie wiem, dlaczego ginekolog uznała, że u Twojej mamy trzeba najpierw sprawdzić, czy są przerzuty. Też by mnie to bardzo wystraszyło. Na pociechę mogę powiedzieć, że sama miałam skierowanie na tomografię komputerową i rezonans magnetyczny, ale nie było żadnych przerzutów. Też może być tak, że w tomografii komputerowej wyjdzie coś podejrzanego, a rezonans pokazuje, że to nieprawda.

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 20 lut 2023, o 23:38
przez Joanna80
Najlepiej też zapytaj lekarkę, dlaczego uważa, że trzeba najpierw sprawdzić, czy nie ma przerzutów.

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 00:08
przez AnnaT
Joanna80 napisał(a):A jaki skan zleciła ginekolog? I czy Twoja mama ma inne objawy poza krwawieniem, na przykład chudnięcie czy osłabienie?
Czy to jest prywatna przychodnia, gdzie robi się też te skany? Bo może o to chodzi - żebyście zapłaciły też za drogie skany?


Hej,

poza dwoma dniami lekkiego krwawienia w styczniu nic się nie dzieje. Przy krwawieniu był lekki ból podbrzusza. Mama nie schudła ani nie jest osłabiona.
Lekarka stwierdziła, że musi zlecić skan, bo musi wiedzieć jaki rodzaj operacji lub naświetlań będzie potrzebny. Przedstawiła to jako niezbędny warunek
przy ocenie co robić dalej.
Zleciła skan miednicy, brzucha i klatki piersiowej.

To miejsce państwowe, tam skanów nie robią, ale mają umowę z prywatną kliniką, gdzie na NFZ robią skany.

Pozdrawiam,

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 00:58
przez ASAJ75
Anno, tak to ważne w dalszym leczeniu, by sprawdzić czy są ewentualne przerzuty. Jeśli gruczolak jest tylko miejscowo, jest szansa, źe każą obserwować albo usuną operacyjnie, albo dadzą samą radioterapię i będzie po kłopocie. W przypadku ewentualnych przerzutów leczenie ( w szczególności operacje muszą być rozleglejsze), musiałoby być intensywniejsze. Ale… nie zakładajcie od razu najgorszego. To normalna procedura, moim zdaniem pani dr postępuje wzorcowo, chce rozpatrzyć wszelkie opcje. U mnie stwierdzono po hist pat raka ( zupełnie innego, więc nie można porównywać przypadku mojego i Twojej mamy) i też mnie prześwietlali, żeby zobaczyć czy wystarczy dociąć jajniki i obserwować, czy widać coś może dalej i trzeba walić z grubej rury. U mnie akurat musieli przywalić.
Uważam, że to sprawiedliwe, że pani dr uczuliła Was co się może( ale przecież nie musi) wydarzyć. To nie straszenie, ale bycie realistą. Lepiej potem będzie odetchnąć z ulgą, że jednak nie dzieje się najgorsze, niż potem rozczarowywać się krok po kroku.
Będzie dobrze, zobaczysz. Mama miała tylko dwa krwawienia, dobrze się czuje i nie chudnie, więc to na pewno dopiero początkowe stadium- przeleczy się i będzie za jakiś czas pić szampana💪.
Nie wiem skąd jesteś, ale czekanie na opisy scanów dwa tygodnie to bardzo optymistyczny scenariusz. Przygotujcie się na okres dwa razy dłuższy, brakuje lekarzy opisujących wszelakie badania. Starajcie się nie stresować…

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 02:41
przez Joanna80
ASAJ75 napisał(a):Anno, tak to ważne w dalszym leczeniu, by sprawdzić czy są ewentualne przerzuty. Jeśli gruczolak jest tylko miejscowo, jest szansa, źe każą obserwować albo usuną operacyjnie, albo dadzą samą radioterapię i będzie po kłopocie. W przypadku ewentualnych przerzutów leczenie ( w szczególności operacje muszą być rozleglejsze), musiałoby być intensywniejsze. Ale… nie zakładajcie od razu najgorszego. To normalna procedura, moim zdaniem pani dr postępuje wzorcowo, chce rozpatrzyć wszelkie opcje.


Ja przyznam, że się bardzo zdziwiłam, że lekarka mamy Anny zaraz po ustaleniu, że to nowotwór, zaczęła mówić o ewentualnych przerzutach i o tym, gdzie mogą wystąpić. Moim zdaniem takie straszenie pacjentki nie jest właściwym postępowaniem. Byłam leczona przez doświadczonego ginekologa onkologa, nie zachowywał się w ten sposób, kiedy okazało się, że mój polip jest złośliwy. Nic nie mówił o żadnym sprawdzaniu, czy są przerzuty. Przeraziłoby mnie to. Zostałam przez niego skierowana na tomografię dopiero znacznie później, kiedy zgodził się na leczenie hormonalne (chciałam uniknąć operacji).

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 02:47
przez Joanna80
AnnaT napisał(a):
Joanna80 napisał(a):A jaki skan zleciła ginekolog? I czy Twoja mama ma inne objawy poza krwawieniem, na przykład chudnięcie czy osłabienie?
Czy to jest prywatna przychodnia, gdzie robi się też te skany? Bo może o to chodzi - żebyście zapłaciły też za drogie skany?


Hej,

poza dwoma dniami lekkiego krwawienia w styczniu nic się nie dzieje. Przy krwawieniu był lekki ból podbrzusza. Mama nie schudła ani nie jest osłabiona.
Lekarka stwierdziła, że musi zlecić skan, bo musi wiedzieć jaki rodzaj operacji lub naświetlań będzie potrzebny. Przedstawiła to jako niezbędny warunek
przy ocenie co robić dalej.
Zleciła skan miednicy, brzucha i klatki piersiowej.

To miejsce państwowe, tam skanów nie robią, ale mają umowę z prywatną kliniką, gdzie na NFZ robią skany.

Pozdrawiam,


Dobrze, że skany są na NFZ, bo są bardzo drogie. Ja miałam krwawienia przez kilka lat, a mimo to nie miałam żadnych przerzutów. Przy gruczolakoraku trzonu macicy rokowania są zwykle bardzo dobre. Uważam, że lekarka nie powinna Was w ten sposób straszyć, mogła powiedzieć, że potrzebny jest skan, bez opowiadania o przerzutach.

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 02:54
przez Joanna80
ASAJ75 napisał(a):Jeśli gruczolak jest tylko miejscowo, jest szansa, źe każą obserwować albo usuną operacyjnie, albo dadzą samą radioterapię i będzie po kłopocie.


Samą radioterapię robi się tylko wtedy, kiedy stan pacjentki nie pozwala na operację. Samej obserwacji nie robią chyba nawet przy wczesnym stadium, lekarze robią operacje nawet u młodych kobiet, które nie mają dzieci. U mnie zrobiono operację, kiedy miałam 37 lat i wczesne stadium raka G1. Wolałabym samą obserwację, ale nie było to w ogóle brane pod uwagę.

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 03:00
przez Joanna80
Anna, polecam Tobie i Twojej mamie te strony, jeśli przeczytacie te informacje, na pewno będziecie się mniej martwić:

http://www.zwrotnikraka.pl/rak-trzonu-macicy/
http://www.onkonet.pl/dl_nnr_rak_endometrium.php
http://onkologia.org.pl/pl/nowotwor-trz ... fologiczne

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 10:06
przez AnnaT
ASAJ75 napisał(a):Anno, tak to ważne w dalszym leczeniu, by sprawdzić czy są ewentualne przerzuty. Jeśli gruczolak jest tylko miejscowo, jest szansa, źe każą obserwować albo usuną operacyjnie, albo dadzą samą radioterapię i będzie po kłopocie. W przypadku ewentualnych przerzutów leczenie ( w szczególności operacje muszą być rozleglejsze), musiałoby być intensywniejsze. Ale… nie zakładajcie od razu najgorszego. To normalna procedura, moim zdaniem pani dr postępuje wzorcowo, chce rozpatrzyć wszelkie opcje.


Pewnie, rozumiemy że scan może być bardzo pomocny. Chodziło nam tylko o formę, że zamiast powiedzieć coś w stylu: "to standardowa procedura etc." to
lekarka dość szybko przeszła do przerzutów i wymienianiu kolejnych narządów... Mama i tak odkąd zna wynik, to wszystkie bóle z ostatnich lat zaczyna "wiązać"
z rakiem, więc jej niepokój był mega duży. A słowa o przerzutach dolały oliwy do ognia.
Poza tym po takich słowach zaczęłam się bać czy lekarka czegoś nie podejrzewa tylko
nie mówi nam. Tylko nie wiem kompletnie na jakiej podstawie? USG? Abrazji?

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 10:20
przez AnnaT
Joanna80 napisał(a):
AnnaT napisał(a):
Joanna80 napisał(a):A jaki skan zleciła ginekolog? I czy Twoja mama ma inne objawy poza krwawieniem, na przykład chudnięcie czy osłabienie?
Czy to jest prywatna przychodnia, gdzie robi się też te skany? Bo może o to chodzi - żebyście zapłaciły też za drogie skany?


Hej,

poza dwoma dniami lekkiego krwawienia w styczniu nic się nie dzieje. Przy krwawieniu był lekki ból podbrzusza. Mama nie schudła ani nie jest osłabiona.
Lekarka stwierdziła, że musi zlecić skan, bo musi wiedzieć jaki rodzaj operacji lub naświetlań będzie potrzebny. Przedstawiła to jako niezbędny warunek
przy ocenie co robić dalej.
Zleciła skan miednicy, brzucha i klatki piersiowej.

To miejsce państwowe, tam skanów nie robią, ale mają umowę z prywatną kliniką, gdzie na NFZ robią skany.

Pozdrawiam,


Dobrze, że skany są na NFZ, bo są bardzo drogie. Ja miałam krwawienia przez kilka lat, a mimo to nie miałam żadnych przerzutów. Przy gruczolakoraku trzonu macicy rokowania są zwykle bardzo dobre. Uważam, że lekarka nie powinna Was w ten sposób straszyć, mogła powiedzieć, że potrzebny jest skan, bez opowiadania o przerzutach.



Dokładnie, sporo poczytałam w Internecie (również bardzo dużo na zagranicznych stronach) i nie wywnioskowałam z tego, aby przypadek Mamy podchodził pod przerzuty...
Dokładnie jest tak jak napisałaś, można powiedzieć: "proszę się nie martwić, to standardowa procedura", coś w tym stylu. Jak ktoś od kilku dni wie, że
ma raka, to wystarczająco się boi nie trzeba jeszcze go dołować.

Byle teraz przetrwać dwa tygodnie czekania i zapomnieć o wizji zaatakowanego pęcherza, jelit, nerek, etc. i lęku, że może nie być operacji.

Dzięki za linki, wszystkie przeczytane :)

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 13:20
przez eli-50
Witaj Anna T :ymhug: %%-

Asaj kochana, realista realistą, ale powinien być też empatyczny. Roztaczanie złych wizji nie działa dobrze na psychikę. A psychika może wiele. Nie lepiej iść w przeciwnym kierunku i roztoczyć wizje szybkiego rozprawienia się z chorobą...?

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 19:11
przez AnnaT
eli-50 napisał(a):Witaj Anna T :ymhug: %%-

Asaj kochana, realista realistą, ale powinien być też empatyczny. Roztaczanie złych wizji nie działa dobrze na psychikę. A psychika może wiele. Nie lepiej iść w przeciwnym kierunku i roztoczyć wizje szybkiego rozprawienia się z chorobą...?


Witam eli :ymhug:

No właśnie, trochę mi tej empatii zabrakło.
Boję się, iż będzie nam przez te 2 tygodnie trochę trudno się uspokoić, tzn. teraz każdy ból czy ćmienie będziemy "podpinać" pod nowotwór.
Też trochę rozmyślam czy gdyby np. operacja byłaby np. za 4 tygodnie, czy ten czas to ciągle ok czas? :-?

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 20:03
przez Arabella73
Anno powiem Ci, że znam to ze swojego doświadczenia kochana. Rok temu mama dowiedziała się o raku i w piątek kończy leczenie uzupełniające. Ciągnie się to rok Wiem, co przeżywacie kobietki ,ale uspokój mamę ,bo wszystko będzie dobrze :) Moja mama przeszła wszystko ,co możliwe tzn operację, brachy ,radio i chemio terapię . Zniosła dzielnie wszystko bez większych niespodzianek ,a jest starsza od twojej mamusi i też bardzo się bała :) Prześledź mój wątek to dowiesz się wszystkiego
Głowa do góry będzie wszystko dobrze ,a gad paskudny zostanie pokonany . Pozdrawiam serdecznie Was obie @};- @};- @};- %%- %%- %%-

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 21:14
przez ASAJ75
No fakt, można pewnie było mniej szorstko i mniej „strasząco”, ale… Co się stało to się nie odstanie. Postarajcie się nie stresować i potraktować ten czas oczekiwania na badanie i leczenie jak trening, moment na zbieranie sił przed trochę gorszym czasem, żeby potem już było pięknie i zdrowo! Bo będzie! Wierzcie w to mocno i tak się stanie!!! Może jeszcze gdzieś pojedźcie, sprawcie sobie jakieś niespodzianki, żeby potem do czego wracać i za czym tęsknić i planować po powrocie do zdrowia. Wszystko jest po coś!

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 22:48
przez AnnaT
Arabella73 napisał(a):Anno powiem Ci, że znam to ze swojego doświadczenia kochana. Rok temu mama dowiedziała się o raku i w piątek kończy leczenie uzupełniające. Ciągnie się to rok Wiem, co przeżywacie kobietki ,ale uspokój mamę ,bo wszystko będzie dobrze :) Moja mama przeszła wszystko ,co możliwe tzn operację, brachy ,radio i chemio terapię . Zniosła dzielnie wszystko bez większych niespodzianek ,a jest starsza od twojej mamusi i też bardzo się bała :) Prześledź mój wątek to dowiesz się wszystkiego
Głowa do góry będzie wszystko dobrze ,a gad paskudny zostanie pokonany . Pozdrawiam serdecznie Was obie @};- @};- @};- %%- %%- %%-


Arabello, bardzo dziękuję za ciepłe słowa :) Tak, czytałam historię Twojej Mamy. Powiem Ci, że też mega przejmuję się Mamą co odbija się i na moim zdrowiu trochę.
Super, że u Twojej Mamy już po leczeniu i że czuje się dobrze :)
Mam nadzieję, że u Twojego Taty też wszystko się ułoży niedługo :)

Pozdrawiam ciepło :)

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 22:49
przez AnnaT
ASAJ75 napisał(a):No fakt, można pewnie było mniej szorstko i mniej „strasząco”, ale… Co się stało to się nie odstanie. Postarajcie się nie stresować i potraktować ten czas oczekiwania na badanie i leczenie jak trening, moment na zbieranie sił przed trochę gorszym czasem, żeby potem już było pięknie i zdrowo! Bo będzie! Wierzcie w to mocno i tak się stanie!!! Może jeszcze gdzieś pojedźcie, sprawcie sobie jakieś niespodzianki, żeby potem do czego wracać i za czym tęsknić i planować po powrocie do zdrowia. Wszystko jest po coś!


Masz rację, teraz musimy postawić się do pionu i zbierać siły :) No i odpędzać te natrętne czarne myśli.

Pozdrawiam serdecznie :)

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 22:55
przez Joanna80
AnnaT napisał(a):

Dokładnie, sporo poczytałam w Internecie (również bardzo dużo na zagranicznych stronach) i nie wywnioskowałam z tego, aby przypadek Mamy podchodził pod przerzuty...
Dokładnie jest tak jak napisałaś, można powiedzieć: "proszę się nie martwić, to standardowa procedura", coś w tym stylu. Jak ktoś od kilku dni wie, że
ma raka, to wystarczająco się boi nie trzeba jeszcze go dołować.

Byle teraz przetrwać dwa tygodnie czekania i zapomnieć o wizji zaatakowanego pęcherza, jelit, nerek, etc. i lęku, że może nie być operacji.

Dzięki za linki, wszystkie przeczytane :)


Cieszę się, że linki się przydały, i zgadzam się z Tobą, że nie powinno się tak straszyć pacjentów i że lekarce, niestety, zabrakło empatii i wyczucia!

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 23:03
przez Joanna80
AnnaT napisał(a):Arabello, bardzo dziękuję za ciepłe słowa :) Tak, czytałam historię Twojej Mamy. Powiem Ci, że też mega przejmuję się Mamą co odbija się i na moim zdrowiu trochę.
Super, że u Twojej Mamy już po leczeniu i że czuje się dobrze :)
Mam nadzieję, że u Twojego Taty też wszystko się ułoży niedługo :)

Pozdrawiam ciepło :)


Anno, mama jednego z moich przyjaciół dostała raka trzonu macicy w wieku 80 lat. Miała tylko operację, nie było żadnych przerzutów.

Re: Gruczolakorak endometrium G2

PostNapisane: 21 lut 2023, o 23:03
przez AnnaT
Joanna80 napisał(a):
AnnaT napisał(a):

Dokładnie, sporo poczytałam w Internecie (również bardzo dużo na zagranicznych stronach) i nie wywnioskowałam z tego, aby przypadek Mamy podchodził pod przerzuty...
Dokładnie jest tak jak napisałaś, można powiedzieć: "proszę się nie martwić, to standardowa procedura", coś w tym stylu. Jak ktoś od kilku dni wie, że
ma raka, to wystarczająco się boi nie trzeba jeszcze go dołować.

Byle teraz przetrwać dwa tygodnie czekania i zapomnieć o wizji zaatakowanego pęcherza, jelit, nerek, etc. i lęku, że może nie być operacji.

Dzięki za linki, wszystkie przeczytane :)


Cieszę się, że linki się przydały, i zgadzam się z Tobą, że nie powinno się tak straszyć pacjentów i że lekarce, niestety, zabrakło empatii i wyczucia!


Czytania nigdy za dużo :) :-B , cały czas szukam informacji w temacie tej choroby.

Co do lekarki, pozostał niesmak ale powoli uspokajamy się :)

Pozdrawiam ciepło :)