Strona 1 z 3

Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 5 gru 2021, o 10:02
przez Zmartwiona
To wszystko mnie przeraża..

Dzień dobry to może i ja opiszę swoje obawy- ja swojego nieproszonego kolegę poznałam we wrześniu tego roku.Natrafilam na niego przez przypadek-50lat zdrowa,sportowo ciągle zajęta,tylko okres menopauzy i obfite miesiączki.Ginrkolog w sierpniu chciał mi dać tabletki na uregulowanie okresu ale się nie zgodziłam i tak trafiłam na oddział na czyszczenie.W między czasie zrobiłam cytologię zwykłą i płynną prywatnie wszystko było ok-a tu niespodzianka w HP wynik rak trzonu macicy G1.I tak zaczyna się moja historia dalsze konsultacje u dwóch specjalistów i podjęcie decyzji o usunięciu macicy, jajników i szyjki macicy-zmiany były tylko na macicy ale specjaliści uznali że i tak jestem już prawie po meno to lepiej usunąć wszystko.Po operacji szybko doszłam do siebie bez żadnych powikłania , minął niedawno miesiąc ale ja już tydzień po byłam na krótkim spacerku!!!!ALE znowu dostałam w du.... dostałam tydzień temu wezwanie do szpitala w którym byłam operowana i mam dalej kolegę który powierzchownie nacieka śluzówkę szyjki macicy jest dalej G1 -dwoch lekarzy zapewnia mnie że to nic groźnego tylko jest potrzebne dalsze konsultacje onkologiczne-boje się jak cholera!!!!nie wiem co czeka mnie dalej.Goraco pozdrawiam wszystkie syrenki

Re: To wszystko mnie przeraża

PostNapisane: 5 gru 2021, o 13:44
przez Anita71
Zmartwiona witam Ciebie na forum. Czy to wezwanie było po wyniku z his pat po operacji? Czy masz zostawioną po operacji szyjkę macicy?

Re: To wszystko mnie przeraża

PostNapisane: 5 gru 2021, o 14:11
przez Stynka
Witaj w Syrenkowie :ymhug:
Nie są to pozytywne wiadomości, ale pozytywne jest to, że G1 i że jesteś pod opieką dobrych (tak sądzę) specjalistów %%-
Przypuszczam co czujesz, bo podobne lęki, strachy i obawy przechodziłam 3 lata temu. Byłam trochę starsza, nie wysportowana i z diagnozą G3 :(
W oczekiwaniu na dalsze konsultacje i ich wyniki, nie pisz sobie czarnych scenariuszy. To nic dobrego nie da, a wpływa niekorzystnie na samopoczucie psychofizyczne %%- :kolobok_heart:
Trzymaj się %%- %%- %%- %%-

Re: To wszystko mnie przeraża

PostNapisane: 5 gru 2021, o 15:09
przez Zmartwiona
Dziękuję za cieplutkie słowa tak wynik był po operacji narazie byłam u lekarza który wykonywał mi operację, uspokajał mnie że jest to sto procent wyleczalne ale odwiedziłam prywatnie onkolog która po odczytaniu też stwierdziła że wyniki są dobre i trzeba tylko dostosować leczenie albo hormonalne albo radioterapię bo nacieki są powierzchowne i G1 ale zaraz zaczęła że ona najlepiej wykonała by dalsze badania prześwietlenie,tomograf itd.i to mnie trochę wkurzyło wszyscy powtarzają do tej pory że jest dobrze a tu kolejne badania i szukanie może coś jeszcze znajdziemy.15 grudnia mam termin do onkolog w Rzeszowie który otrzymałam od lekarza prowadzącego zobaczę co tam powiedzą.Prosze syrenki o odpowiedź jak u was wyglądały dalsze konsultacje bo ja naprawdę jestem w tym zielona.pozdrawiam

Re: To wszystko mnie przeraża

PostNapisane: 5 gru 2021, o 15:11
przez Zmartwiona
Nie mam wszystko usunięte taką decyzję podjęliśmy z lekarzem mimo dwóch cytologii czystych

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 5 gru 2021, o 17:11
przez olikkk
Zmartwiona witaj wśród Syrenek :ymhug:
Nasze Syrenki z onkologicznymi doświadczeniami, których jest tu bardzo dużo, przekonają Cię że G1 to nie jest powód do zamartwiania, bo jak widzisz nasze mają i G3 i dają radę już wiele lat po operacji :kolobok_yes:
I Ty dasz radę, a my będziemy Cię w tym utwierdzać i wspierać bardzo mocno :x :kolobok_give_heart2:
Oby wszystko dobrze się skończyło :ympray: :kolobok_girl_in_love:

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 5 gru 2021, o 17:15
przez Szklanka
Witaj Zmartwiona :)
G1 to nie wyrok. U mnie przez zupełny przypadek wyłapano raka endometrioidalnego jajnika G2, jestem po dwóch operacjach, po chemioterapii uzupełniającej. I za chwilkę będą trzy lata jak tu jestem. Fakt, przez piewrszy miesiąc od otrzymania wyniku HP nawet tu nie zajrzałam, miałam problemy ze spaniem, nikt nie umiał mi pomóc. Ale wzięłam się w garść, Więc masz prawo się martwić. Ale spróbuj się odstresować nieco, wiem, ze ciężko, ale stres też sprzyja rakom.
A dodatkowe badania? Nie złośc się, ale są potrzebne. Sprawdzą lekarze, czy nie ma jeszcze czegoś, zaordynują dodatkowe leczenie.
Będzie dobrze, głowa do góry!
Pozdrawiam, Szklanka

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 5 gru 2021, o 18:05
przez anulek
Witaj serdecznie. Ja taką diagnozę usłyszałam 6.5 roku temu. U mnie skończyło się na samej operacji. Wynik pooperacyjny był ok. Nie martw się badaniami . Ja miałam komplet i do dziś kontrolne też robię. Wychodzę z założenia że jak coś się wie to można szybko zaradzić więc badania polecam. Tylko nie przejmuj się i śpij spokojnie dopóki nie będziesz miała wyników bo szkoda życia na dokładanie sobie problemów. Dobrze że chcą przebadać ,czuj się zaopiekowana💛

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 5 gru 2021, o 18:55
przez Anita71
Ja też mam wykonywane cykliczne badania kontrolne, USG, TK i rezonans. Naprzemiennie wg zaleceń. To akurat dobrze, że kontrolują.

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 5 gru 2021, o 19:02
przez Marzena17
Zmartwiona przytulam i życzę zdrówka :ymhug:

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 5 gru 2021, o 21:56
przez Zmartwiona
Bardzo dziękuję za każde słowo, które od was otrzymałam.Tak szczerze to wśród rodziny i znajomych czuję, że nikt mnie nie rozumiem.Trafilam na to forum przed operacją dzięki Wam wiedziałam co zabrać do szpitala i czego mogę się spodziewać po operacji-dziekuje za to z całego serca.Dopiero dzisiaj odważyłam napisać parę słów na forum-uznalam, że w grupie zawsze jest lżej przeżyć te ciężkie chwile.Tym bardziej że Wy macie doświadczenie-same borykacie się z badaniami i chorobą.Mam kolejne pytanie oprócz tych dodatkowych badań jakie miałyście leczenie przy G1 -czy radioterapia czy może coś innego???

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 5 gru 2021, o 21:56
przez Zmartwiona
Pozdrawiam cieplutko wszystkie Syrenki!!!

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 5 gru 2021, o 23:32
przez eli-50
Zmartwiona witaj wśród nas :ymhug: %%- %%- %%-

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 6 gru 2021, o 01:26
przez hugnonot
Z G1 wszystko będzie dobrze, to łagodne zmiany.

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 6 gru 2021, o 08:15
przez Danka
Witaj Zmartwiona
Ja też G1 .Z leczenia miałam brachyterapie, a badania robię dalej kontrolnie. Od operacji mija właśnie 2,5 roku. Żyję normalnie ale za nim do tego doszłam potrzebowałam trochę czasu.
Trzymaj się cieplutko kochana.
W razie pytań jestem do dyspozycji.

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 6 gru 2021, o 10:29
przez Zmartwiona
:kolobok_angel: Dziękuję za słowa otuchy w obecnej sytuacji bardzo tego potrzebowałam!!!! buziaki i życzę wspaniałych prezentów od Mikołaja!!!

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 6 gru 2021, o 12:27
przez ewikaz
Witam Kochane Syrenki :) Witaj Zmartwiona :)

Właśnie dzisiaj jestem przed kontrolną wizytą u mojego operatora. Może dlatego weszłam na Syrenkowo i sprawdziłam co tutaj u Was Kochane słychać. Przyznam, że staram się odcinać od tych traumatycznych przeżyć ale dostałam od Was tyle pomocy, że i ja muszę coś tutaj od siebie dać :) Bardzo często zapominam już o swojej chorobie co ogromnie mnie cieszy. Strach i panika ogarniają mnie tylko przed kontrolami i badaniami. Tego się już chyba niestety nie pozbędę :(
Zmartwiona, przeczytałam Twój przypadek i widzę, że jesteś z podobną diagnozą i podobnie jak ja związana za sportem :) U mnie sport od najmłodszych lat był na piedestale. Kocham ruch i w momencie diagnozy, a w konsekwencji operacji widmo pożegnania się z nim było tak straszne, że chyba dlatego przeżywałam to ze zdwojoną siłą. Przerażało mnie to, że nie będę mogła ćwiczyć, dźwigać, skakać itp. itd. Nic z tych rzeczy się na szczęście nie ziściło. Dalej jestem bardzo aktywną osobą. Uprawiam sport, chodzę po górach, jeżdżę na rowerze. Wszystko mocno, dużo i bez ograniczeń :) Moja psychika oczyściła się z czarnych myśli właśnie wtedy kiedy powróciłam do aktywności.
Ja po operacji nie miałam żadnego dodatkowego leczenia, jednak ja nie miałam nacieków na szyjkę. Jestem prawie dwa lata od pierwszej operacji. W tym czasie trochę wizyt kontrolnych, kilka badań i jak do tej pory wszystko OK. Mam nadzieję, że tak pozostanie czego Tobie też z całego serca życzę :) Jakbyś miała do mnie pytania to pisz śmiało. Jestem w kontakcie z kilkoma Syrenkami do dnia dzisiejszego :)
Pozdrawiam Kochane i życzę Dużo Zdrówka :)

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 6 gru 2021, o 17:47
przez Zmartwiona
Dziękuję jak to dobrze wiedzieć że gdzieś w Polsce są kobiety które dzielą się swoimi przeżyciami, wspierają i pomagają bezinteresownie!!!! Jesteście Wielkie Syrenki i jeszcze nie raz będę prosiła Was o pomoc!!!

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 7 gru 2021, o 18:03
przez eli-50
Zmartwiona :ymhug: :-* :x %%-

Re: Rak gruczołowy endometrioidalny G1- Zmartwiona

PostNapisane: 7 gru 2021, o 19:44
przez Zmartwiona
:ymblushing: