Strona 1 z 11

Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 14:32
przez Kasia1
Cześć
Najpierw się przedstawię . Mam na imię Kasia i mam 44 lata . W sierpniu 2019 przeszłam operacje radykalną usunięcia szyjki macicy ,gdyż wykryto raka gruczołowego wg Figo 1b1 bez przerzutów ,ale w wyniku Ht rak wykazywał cechy angioinwazji. Miałam tez w październiku wykonane badanie PET CT ,które wyszło bardzo dobrze.Poddano mnie leczeniu uzupełniającemu czyli 25 lamp zewn.i 2 wewn.brachyterapie ,które skończyłam 24.12.2019(taki prezent pod choinkę ) :) Obecnie czuje się dobrze i do końca stycznia siedzę na zwolnieniu . Od lutego wracam do pracy,bo moja głowa jest pełna od czarnych myśli . Strasznie się boję dalszego życia ,ewentualnych nawrotów ,przerzutów itp . Cały czas prawie o tym myśle i zdecydowałam się na wizytę u psychologa może on mi pomoże .. Jak Wy sobie kobiety radzicie i jaki macie sposób na dalsze życie ,bo lękam się ,żebym nie zwariowała ,a przy tym nie zniszczyła moich bliskich moim zachowaniem .???

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 15:46
przez Kalliope
Hej Kasiu, witam Cię bardzo serdecznie! :ymhug: Cieszę się, że tu jesteś i rozmawiasz z nami. Ja też miałam gruczołowego szyjki macicy I B1, jednakże bez cech angioinwazji. I szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, co to oznacza (możesz coś o tym więcej napisać? co lekarze mówią?). Jestem już 1,5 roku po operacjii jak na razie mam się ok. Żadnej wznowy. Też na początku miałam czarne myśli, ale z czasem one mijają. Sporo się napłakałam, ale to chyba naturalne w takiej sytuacji. Idź, pogadaj z psychologiem, rób wszystko, by czuć się lepiej. Jeśli mogę jakoś pomóc, pisz tu czy na priv. Ściskam!!!

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 15:57
przez hugnonot
Angioinwazja oznacza, że rak zaczął naciekać/ rozprzestrzeniać się poprzez naczynia krwionośne.

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 17:56
przez Danka
Witaj Kasiu.
Chyba każda z nas onkologicznych Syrenek czuła ten strach i zadawała sobie pytanie "dlaczego ja".Mnie bardzo dużo dało właśnie to forum czytanie histori innych dziewczyn. Chyba to właśnie nauczyło mnie patrzeć na pewne rzeczy zupełnie inaczej. Przewartościowałam swoje życie, podzieliłam na rzeczy ważne i nie ważne. Złe myśli do tej pory przychodzą ale nie pozwalam im długo gościć w mojej głowie. Staram się cieszyć z wszystkiego co daje mi każdy dzień. Oczywiście jest strach przed każdą kolejną kontrolą ale on chyba już mi zostanie. Jak nie możesz sobie poradzić spróbuj pomocy specjalisty. Mam nadzieję że Ci pomoże.

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 17:56
przez hugnonot
Danka napisał(a):Witaj Kasiu.
Chyba każda z nas onkologicznych Syrenek czuła ten strach i zadawała sobie pytanie "dlaczego ja".Mnie bardzo dużo dało właśnie to forum czytanie histori innych dziewczyn. Chyba to właśnie nauczyło mnie patrzeć na pewne rzeczy zupełnie inaczej. Przewartościowałam swoje życie, podzieliłam na rzeczy ważne i nie ważne. Złe myśli do tej pory przychodzą ale nie pozwalam im długo gościć w mojej głowie. Staram się cieszyć z wszystkiego co daje mi każdy dzień. Oczywiście jest strach przed każdą kolejną kontrolą ale on chyba już mi zostanie. Jak nie możesz sobie poradzić spróbuj pomocy specjalisty. Mam nadzieję że Ci pomoże.

Święte słowa :kolobok_heart:

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 18:48
przez Stynka
Wotaj Kasiu❤Dobrze, że do nas napisalas😃Ja raczej nie płakałam. Kilka razy uronilam parę łez. Ze strony bliskich mialam dużo wsparcia i motywacji. Bardzo dużo dalo mi Syrenkowo❤🌹🍀.
Korzystanie z porad psychologa czy poddanie sie psychoterapii wg mnie jest ok zwlaszcza przy uporczywie-uporczywych czarnych myślach😉.
Co do powrotu do pracy to powiem "mam swoje lata i wiem co robię"😎 Na razie "nie robię", choć ciągnęło mnie jak diabli👺😈

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 19:23
przez monte
Witaj 🙂
Ja przedinwazyjny ale też każda kontrol to stresss.
Tymbardziej że przed radykalna operacja miałam dwa zabiegi kto te miały załatwić sprawę...
Sama czasem myślę o psychologu...

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 20:28
przez Ana
Witaj Kasiu.ja też jestem od niedawna syrenka :kolobok_yes: Przeszłam operacje w październiku,teraz mam brachyterapie.Czarne myśli też mnie nie opuszczały i często goszczą w mojej głowie.Ale z drugiej strony staram się nie zamartwiać czymś, na co nie mam wpływu .
Ty też zrobiłaś wszystko co mogłaś,a teraz pozwól sobie żyć najlepiej jak potrafisz :kolobok_yes3: Jeżeli jest Ci potrzebna pomoc specjalisty, to skorzystaj z niej czemu nie

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 20:41
przez ewikaz
Witam Cię Kasiu :) Ja jestem tygodniową Syrenką i też się zastanawiam nad pomocą psychologa. Oczekuję na wynik i to co się dzieje w mojej głowie jest straszne! Myślę, że skorzystam na pewno w najbliższym czasie.

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 20:47
przez Kasia1
Dziekuje Wam wszystkim za wsparcie i miłe przyjęcie 😘. Myślę,że jak wrócę do pracy (koleżanki już odliczają dni do mojego powrotu)to te głupie myśli zejdą na drugi plan ,bo moja praca wymaga poświęcenia i zaangażowania . W poniedziałek mam pierwsza wizytę u psychologa i zobaczymy ... Dziewczynki ,a Wy jaki typ „obcego”miałyście ?i mam tez pytania odnośnie skutków ubocznych po tych naświetlaniach . Teraz czuje się dobrze bo mam dietę non stop i zastanawiam się ile muszę ja jeszcze stosować tzn .nie jem ,ani nie pije świeżych owoców ,warzyw ,czy soków ,bez przypraw,bez pieczenia ,bez nabiału także trochę słabo na dłuższa metę tym bardziej ,ze po leczeniu mam mało leukocytów i te owoce by się teraz przydały .. Ciekawa jestem jak długo ta dietę stosowałyście i jak są już syrenki z dłuższym stażem to ,czy maja jakieś poważniejsze problemy ze zdrowiem ,czyli te późne odczyny popromienne ? .

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 21:01
przez Kasia1
Nie wiem dlaczego ,ale wcześniejszy post się nie zapisał i nie wysłał ?gdzies zaginął chyba .. Jedna z Was pytała o angioinwazje to jest naciskanie raka na naczynia krwionośne i u mnie wyszło to w wyniku hist.. Na szczęście rak dotyczył tylko szyjki nie było nic w węzłach chłonnych ,ani w innych narządach, czy miednicy .Mimo wszystko dołączono mi radioterapię i brachyterapie . 2 miesiące po operacji miałam zlecone tez badanie szczegółowe PET CT które tez nic nie wykazało i niech tak zostanie .. Ciekawa jestem ,czy dostanę HTZ przy najbliższej wizycie u ginekologa ? Onkolog mi pozwolił ,ale sama nie wiem co mam robić i trochę się boje ,żeby nie dopadło moich piersi teraz ..

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 21:01
przez Anita71
Cześć Kasiu obyś miała wyrozumiałe w pracy koleżanki, żeby ta ich niecierpliwość w oczekiwaniu na Twój powrót nie zaowocowała zarzuceniem Ciebie stosem dokumentów i spraw ważnych ważniejszych i najważniejszych. Powrót jest bardzo stresujący i trudny.
A co do strachu, jest ciagle i zawsze, szczególnie przed wizytami w poradni ginekologiczno onkologicznej i przed i w trakcie badań. I gdy wydaje Ci się że już się z tym uporałaś to nagle myśli uciekają w bok do... strachu. U mnie stan przednowotworowy ale swoje po dupie dostałam a strach był i jest nadal.

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 21:08
przez Kasia1
Masz racje , ale powiem Ci , ze sama się trochę zarzucę pracą właśnie po to ,żeby wpaść w dawny rytm ... chociaż wiem ,ze dziewczynki będą dbać o mnie . Jestem ich kierowniczka od lat i zawsze byłyśmy bardzo blisko ,aż tak ze jedna z nich po mojej chorobie musiała pójść sama ze sobą do psychologa ,a ja jej jeszcze pomagałam . Także w mojej pracy dzieje się ...i tęsknimy wszystkie za dawnym życiem . A one wiedza,ze jest mi ciężko i cały czas mnie wspierają . Czuje większa przyjaźń i dobroć od nich niż od swoich starych,dobrych znajomych taka prawda . Oczywiście wiem,ze nie mogę tez przeginać ,ale generalnie czuje się na siłach na powrót tylko ta psychika nawala ...

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 21:43
przez Anita71
No masz o tyle łatwiej że są inne relacje z racji stanowiska ale też dobrze że macie przyjazne do siebie podejście, to dużo ułatwia. @};-

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 22:00
przez Kasia1
Po za tym moje zwolnienie wygasa gdzieś w połowie lutego bo mija te 182 dni co można bez przerwy być na zwolnieniu a potem to chyba można się starać o jakiś zasiłek rehabilitacyjny w Zusie a to już chyba nie jest takie proste .. Oczywiście jakbym musiała to co innego , ale mam nadzieje ,ze dam radę w pracy 😀 A Ty na zwolnieniu i jak u Ciebie wyglądają te sprawy „syrenkowe „ ?

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 22:01
przez hugnonot
czasem praca pomaga oderwać się myślami i nie rozgrzebywać ran...

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 22:06
przez monte
Gorzej jak pracuje się z operatorem w jednej firmie i codziennie o nim słyszysz hihihi :kolobok_yahoo:

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 22:13
przez Marzena17
Kasiu ja też się z Tobą witam i życzę dużo sił i nadziei, żeby te czarne myśli zamieniły się w jasne i żeby wszystko się pięknie u Ciebie ułożyło. A praca dobra jest na smutki :x :ymhug:

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 23:44
przez hugnonot
monte napisał(a):Gorzej jak pracuje się z operatorem w jednej firmie i codziennie o nim słyszysz hihihi :kolobok_yahoo:

To masz bardzo dobre źródło wiedzy, albo i sama ją masz...

Re: Rak gruczołowy szyjki macicy FIGO Ib1- Kasia1

PostNapisane: 9 sty 2020, o 23:58
przez Kasia1
Właśnie w razie czego to masz kogo podpytać i możesz czuć się bezpieczniejsza ..