Pomóżcie:) - rak szyjki macicy - Anai1403
Napisane: 29 lis 2019, o 09:42
Witam kochane:) jestem nową na forum.
Jeśli cokolwiek zrobię nie tak proszę mnie upomnieć I wybaczyć:)
Troszkę o mnie. Mam na imię Ania, mam 28 lat i 7 listopada przeszłam operację usunięcia macicy i jajowodow, spowodowane to wszystko rakiem szyjki macicy w stopniu? Chyba to to, w stopniu 1b. Wynik badania histopatologicznego mówi "Rak plaskonablonkowy nierogowaciejecy g2" , teoretycznie zamknięty w szyjce , o największej "powierzchni " 2,5cm. Bez naciekow
I tu zaczynają się moje wątpliwości i pytania. Zaproponowano mi radiochemioterpie. Mam kontakt z Panią która miała to samo co ja tylko że g3 I nie miała nic ani naświetlania, ani chemi....
Czy któraś z was moje drogie Panie miała coś podobnego do mnie? Jakie było wasze dalsze leczenie?
Wiadomo nie będę podważać słów lekarza. Każe to idę. Ale nasuwa mi się pytanie dlaczego?
Jeśli cokolwiek zrobię nie tak proszę mnie upomnieć I wybaczyć:)
Troszkę o mnie. Mam na imię Ania, mam 28 lat i 7 listopada przeszłam operację usunięcia macicy i jajowodow, spowodowane to wszystko rakiem szyjki macicy w stopniu? Chyba to to, w stopniu 1b. Wynik badania histopatologicznego mówi "Rak plaskonablonkowy nierogowaciejecy g2" , teoretycznie zamknięty w szyjce , o największej "powierzchni " 2,5cm. Bez naciekow
I tu zaczynają się moje wątpliwości i pytania. Zaproponowano mi radiochemioterpie. Mam kontakt z Panią która miała to samo co ja tylko że g3 I nie miała nic ani naświetlania, ani chemi....
Czy któraś z was moje drogie Panie miała coś podobnego do mnie? Jakie było wasze dalsze leczenie?
Wiadomo nie będę podważać słów lekarza. Każe to idę. Ale nasuwa mi się pytanie dlaczego?