Strona 4 z 7

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 8 paź 2019, o 22:42
przez hugnonot
Joanna80 napisał(a):
hugnonot napisał(a):
Anita71 napisał(a):Hug a wchodzisz np w bloku na piętro czy nie musisz? Bo jak na 4 mieszkam #-o

Na szczęście nie muszę targać wysoko. Plecak może poręczniejszy ale to też jest obciążenie. Są specjalne wózki z trzema kółkami - schodowe albo z dużymi kółkami
ja nie mam takiego bo jest drogi.


Ja w przypadku większych zakupów radzę sobie tak, że część upycham do plecaka, a część do torby czy toreb. W ten sposób zawsze udaje mi się uniknąć dźwigania większych ciężarów! Na szczęście kupuję zwykle tylko sama dla siebie - gdyby było inaczej, może po prostu zamawiałabym zakupy online.

Mhm coś ciężkiego zamawiam właśnie przez internet ale trzeba uważać bo czasami kurierzy nie chcą wnieść mimo, że do 30 kg mają obowiązek.

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 8 paź 2019, o 22:56
przez Joanna80
hugnonot napisał(a):Mhm coś ciężkiego zamawiam właśnie przez internet ale trzeba uważać bo czasami kurierzy nie chcą wnieść mimo, że do 30 kg mają obowiązek.


To okropnie, że czasem nie chcą wnosić - bo przecież nieraz właśnie ci, którzy wnosić nie mogą, zamawiają przez internet! Dobrze wiedzieć, że tak bywa z tymi kurierami, żeby nie mieć złudzeń...

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 8 paź 2019, o 23:41
przez hugnonot
Joanna80 napisał(a):
hugnonot napisał(a):Mhm coś ciężkiego zamawiam właśnie przez internet ale trzeba uważać bo czasami kurierzy nie chcą wnieść mimo, że do 30 kg mają obowiązek.


To okropnie, że czasem nie chcą wnosić - bo przecież nieraz właśnie ci, którzy wnosić nie mogą, zamawiają przez internet! Dobrze wiedzieć, że tak bywa z tymi kurierami, żeby nie mieć złudzeń...

Zdarzyło mi się zamówić transport ze sklepu z wniesieniem, a przy dostawie dowiedziałam się że mam sobie zabrać z samochodu bo pan kierowca nie nosi i nie wniesie. Zanim coś ciężkiego zamówię upewniam się czy aby zostanie to wniesione i zawsze zamawiam za pobraniem. Jak nie wniesie to nie odbiorę
i paczka wróci do nadawcy.

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 9 paź 2019, o 17:55
przez Anita71
E Kochane jaki plecak taki do noszenia na plecach nie na kółkach? Czyli w plecaku założonym na plecach możemy dźwigać ciężary? :-o :-o :-?

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 9 paź 2019, o 20:39
przez hugnonot
Anita71 napisał(a):E Kochane jaki plecak taki do noszenia na plecach nie na kółkach? Czyli w plecaku założonym na plecach możemy dźwigać ciężary? :-o :-o :-?

Wg. mnie absolutnie nie. Plecak tak samo obciąża kręgosłup itp. tylko odczuwamy obciążenie inaczej. Limit kg. pozostaje limitem. Trzeba tez uważać żeby wózka z całymi
zakupami nie podnieść.

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 9 paź 2019, o 21:03
przez Anita71
No dobra czyli plecak też na kółkach i nie plecakowac na plecach :D

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 10 paź 2019, o 14:24
przez Sonia
Kochane! Nie wiecie, dlaczego bardziej niż brzuch bolą plecy?

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 10 paź 2019, o 14:30
przez Sonia
A tak w ogóle to mam doła. Wróciłam do pracy, za mną 4 dni. Jest mi dosc ciezko. Trochę za długo, choć maksymalnie 6 godzin. Jakos wszystko przestalo byc wazne. Chetnie lezalabym w łóżku

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 10 paź 2019, o 18:05
przez Anita71
Soniu ja jestem 10 m-cy od operacji, mam doła, też wolę łóżko niż świat zewnętrzny, mało spraw mnie cieszy. Plecy też mnie bolały, i chyba dalej nie będę się wypowiadać, żeby nie dołować nas bardziej.

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 10 paź 2019, o 21:01
przez Stynka
Też mnie bolą plecy. Pewnie bolą bardziej, bo... chronią mięśnie brzucha.

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 10 paź 2019, o 21:14
przez Anita71
Hm... :-?

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 11 paź 2019, o 19:00
przez hugnonot
Sonia napisał(a):Kochane! Nie wiecie, dlaczego bardziej niż brzuch bolą plecy?

Wyjaśnienie jest całkiem proste:
1) mocno naruszona statyka kręgosłupa bo zmienił się środek ciężkości, po prostu inaczej rozkłada się ciężar kości i inny jest nacisk na miednicę,
ale to kręgosłup całość dźwiga
2) to co zostało jest podwiązane do więzadeł które ciągną się od kręgosłupa, czasem nawet jest dodatkowe mocowanie do kręgosłupa (zależy od chirurga)
Niestety kości zawsze bolą najbardziej, przeciwbólowe są najmniej skuteczne na kości no i wszelkie sprawy w ich obrębie schodzą powoli.

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 11 paź 2019, o 19:51
przez Marzena17
Soniu też tak mam, a Huguś wyjaśnia dlaczego. Przed operacją nie miałam takich bóli, rzadko bolał mnie kręgosłup...Zauważyłam, ze najlepiej pomaga odpoczynek, leżakowanie...ale nie zawsze się da. Przytulam Cię :ymhug:

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 17 paź 2019, o 21:36
przez Anita71
Sonia jak aktualne samopoczucie? Jak w pracy? Dajesz radę? @};-

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 6 lis 2019, o 20:22
przez Elza13
Dziewczyny,
a tym dźwiganiem to jak jest? Już tak cały czas te 5 kg można i nic więcej? Czy po jakimś czasie można zwiększyć limit ?

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 6 lis 2019, o 20:53
przez Anita71
Ja wymiekam przy 5 kg nie wyobrażam sobie dźwigać więcej.

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 6 lis 2019, o 20:56
przez Elza13
Ja parę miesięcy po operacji (jak Ty, Anito obecnie) też wymiękałam, ale teraz mogłabym dużo więcej, tylko nie wiem, na ile to szkodzi.

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 6 lis 2019, o 21:03
przez Anita71
Wiesz Elza my tu ciągle mówimy, że pochwa pęcherz opadanie, wypadanie, przepukliny, myślę, że tak jest tzn może tak się przytrafić gdy przesadzimy, lepiej nie próbować :) przecież niczym nie wypełniono nam próżni po macicy, jest tam wolna przestrzeń, inaczej wszystko poukladane, pochwa podszyta przynajmniej u mnie pojedynczymi szwami boję się pomyśleć, że sobie fika w powietrzu #-o i nie ryzykuję.

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 6 lis 2019, o 21:05
przez Elza13
Ok, to mnie przekonuje :)

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 6 lis 2019, o 21:06
przez Anita71
To buziak :-*