Strona 2 z 7

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 28 wrz 2019, o 21:01
przez Sonia
Witajcie Kochane! Minęło trochę czasu od wizyty u ginekologa. Odebrałam też wynik histopatologiczny. Musiałam jeszcze zaliczyć onkologa. Wszystko jest dobrze, dobrze się goi. Wg onkologa nawet nie potrzeba radioterapii. To było 1 stadium raka, w porę wykryte. Ufam, że właśnie tak było, bo nic innego mi nie pozostaje. Nie wiem czy to dobrze, że nie będę miała żadnej terapii? Minął miesiąc od operacji- cięcie brzucha. Skończyło mi się zwolnienie ze szpitala i wybieram się do lekarza rodzinnego, by przedłużyć zwolnienie, bo nie jestem gotowa wrócić do pracy. Mam nadzieję, że nie będzie robił problemu. Za 3 tygodnie znowu muszę być na kontroli u ginekologa. Tak co miesiąc do pół roku. Jeszcze nie wiem co z hormonami, choć odczuwam już uderzenia gorąca. Ginekolog mówił, że z hormonami na razie poczekamy. Może któraś z Was była w podobnej sytuacji?

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 28 wrz 2019, o 21:32
przez Danka
Soniu ja też mam G 1 czyli najniższą złośliwość.Mi dołożyli brachyterapie,ale miałam powiększone węzły chłonne,które mi usunęli.Tutaj pisały dziewczyny z G 2 i teź nie miały źadnej terapii.To czy dają jakąś terapie zależy od wielu czynników.Jeźeli lekarze stwierdzili źe nie ma potrzeby źadnej terapii to pewnie tak jest.Zwolnienie mam od rodzinnego.,mój akurat nie robi źadnych problemów.Ale to podobno zależy od lekarza.Dziewczyny pisały źe brały od ginekologa z przychodni,moźesz spróbować u rodzinnego,a jak się nie uda to wtedy do gina.Miesiąc to za mało na powrót do pracy.Dobrego zdrowienia źyczę :ymhug:

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 28 wrz 2019, o 22:22
przez Anita71
Soniu a węzły chłonne miałaś usuwane?

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 28 wrz 2019, o 22:42
przez Kalliope
Hej Soniu, ja też miałam G1, ale u mnie od początu przebąkiwano, że mam się przygotować na radio- i chemioterapię. Miałam jakiegoś ukrywającego się sprytnie raka i dopiero po hp zobaczyli, że nie było tak źle. Chemię mi darowali i pozostawili tylko 3 brachy. Jeśli twoi lekarze uznali, że dalsza terapia jest niepotrzebna, to zapewne tak jest. Trzeba im zaufać, bo inaczej można zwariować. Zawsze możesz pójśc na konsultacje do innego onkologa, jeśli przez to poczujesz się lepiej i pewniej. Będzie dobrze! :ymhug:

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 28 wrz 2019, o 22:45
przez Anita71
No i to przeciez konsylium ocenia stan pacjenta jest tam grono lekarzy, jest opis w karcie dilo. Nie wydaje mi się żeby jeden lekarz tu podejmował decyzję.

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 29 wrz 2019, o 08:15
przez Luis
Zdrówka życzę (*)

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 29 wrz 2019, o 08:25
przez anulek
Ja jestem takim przypadkiem medycznym. Moje leczenie zakończyło się operacją tylko. Minęły 4 lata i jest bardzo ok, czego Tobie życzę. Oczywiście kontrole cały czas.🌺

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 29 wrz 2019, o 10:30
przez Marzena17
Soniu @};- Będzie dobrze, najważniejsze jest teraz Twoje zdrowienie. Psychika też jest ważna, myśl pozytywnie. Do pracy za wcześnie. A menopauza? Miałam lekkie uderzenia gorąca od opeeacji, ale pogorszyło się pod koniec 2miesiąca po. Złapało mnie takie zmęczenie, ze tylko bym leżała i spała...i jeszcze suchość pochwy. Biorę globulki dopochwowe Oekolop forte raz w tygodniu i Gynoflor też raz w tygodniu, za trzy dni po tym pierwszym. Lepiej się czuję, pochwa nawilżona.... ale nadal mam lekkie uderzenia gorąca. Przyzwyczaiłam się do tego, mówię sobie, że ciepełek leci.... i często tak mam, że przy tym mam parcie na siusiu. Gin powiedziała, że może mi dołożyć jakieś hormony, ale nie chcę się faszerować nimi. Można żyć z Tymi objawami. Twój lekarz ma rację, miałaś raka, lepiej się wstrzymać. Jest tu wiele Syrenek, które nie mogą stosowac htz, może coś Ci poradzą. Napisz coś więcej o tych objawach, jak są silne i jak częste... Pozdrawiam Cię i życzę zdrówka. :kolobok_heart: :-bd

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 29 wrz 2019, o 17:45
przez hugnonot
Anita71 napisał(a):No i to przeciez konsylium ocenia stan pacjenta jest tam grono lekarzy, jest opis w karcie dilo. Nie wydaje mi się żeby jeden lekarz tu podejmował decyzję.

teoretycznie konsylium w praktyce jeden lekarz

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 30 wrz 2019, o 13:53
przez Anita71
Hug ale podpisuje ok 3 lekarzy specjalistow myslisz ze podpisaliby nawet nie patrzac na wynik hispat?

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 30 wrz 2019, o 21:52
przez hugnonot
kolega koledze... widziałam już wszystko :)

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 1 paź 2019, o 17:19
przez Sonia
Odpowiadam- nie miałam usuniętych węzłów chłonnych. Co do terapii- ufam lekarzom. W końcu to ten ginekolog postawił właściwą diagnozę A oprócz tego uratował mi życie. Z miesniakami chodziłam kilka lat starając się o dziecko. Byłam u 3 innych ginekologow, każdy szukał powodów mojej bezpłodności, zlecal nowe badania. Ten ostatni od razu wziął się w pierwszej kolejności za usunięcie miesniakow. Gdybym trafiła do niego wcześniej, dziś być może byłabym szczęśliwą mamą. A tak wyhodowalam sobie raczysko. Ach...A dlaczego pisała Marzena, że po dwóch miesiącach tak poczuła się źle? To była wina hormonów czy po prostu przesilenia się w pracy i już nie uważania i nie dbania o siebie? A Ania pisała że u niej wszystko zakończyło się tylko operacja- i na prawdę wszystko jest Ok? Nie bierzesz Anulku hormonów?

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 1 paź 2019, o 18:26
przez Anita71
Soniu dziękuję za odpowiedź! :x

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 1 paź 2019, o 20:39
przez Aneczka15
Nie wiem Soniu kogo pytałaś, bo na forum są Aneczki, Anulki itp, ha ha. U mnie nie było htz ani przed ani po operacji, tylko dopochwowo ovestin krem z hormonem, przed operacją i pi mcu od operacji mam brać znowu raz w tyg. Za ten brak htz teraz mam osteoporozę.

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 2 paź 2019, o 09:25
przez Sonia
Odpowiadam i pytałam użytkowniczek- anulek i Marzena17

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 2 paź 2019, o 09:28
przez Sonia
Przeraza mnie fakt, ze piszecie, że po operacji wszystko ok A potem jakieś nietrzymania moczu czy osteoporoza czy coś innego. To cały czas trzeba się bać, że coś nowego się wydarzy?

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 2 paź 2019, o 14:00
przez Anita71
Soniu boje sie ze tak... caly czas trzeba uwazac caly czas...

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 2 paź 2019, o 15:07
przez Marzena17
Anitka ma rację, niestety....

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 2 paź 2019, o 15:22
przez Aneczka15
@};- Soniu, może się wydarzyć, ale nie musi... Moja osteoporoza nie jest do końca przez operację. Przekwitanie i brak htz było czynnikiem sprzyjającym, ale dochodzi niedobór wit d3, chora tarczyca itp. Nietrzymania moczu też nie są tak częste.. Ja trzymam i to znakomicie. Nie można się nakręcać :) Podstawą jest niedźwiganie... Też się o tym przekonałam.

Re: Nowa - Sonia - nowotwór złośliwy

PostNapisane: 2 paź 2019, o 18:29
przez Anita71
Aneczko teraz trzymasz jesteś świeżo po ale kto wie co będzie za jakiś czas? :( Przepraszam Kochana ale wiesz jak jest no nie?