Re: Chciałam się przywitać
Napisane: 9 lip 2019, o 19:21
I ja się z Tobą witam, Danko .
I ja jestem onkologiczną syrenką.
Po łyżeczkowaniu już po tygodniu był wynik his pat i zostałam umówiona na konsultację do gin onko. Byłam tak oszołomiona i tak zaskoczona złym wynikiem, a potem wszystko szybko się działo, że nie zdążyłam utożsamić się z "obcym". 5 tygodni po operacji wrociłam do pracy i wpadłam w wir wydarzeń. 2 miesiace po operacji zaczęłam teleradioterapie 28 naświetlań codziennie. Po prostu wychodziłam z pracy na troche.
Teraz jestem 4,5 miesiąca po operacji. Oczywiście oszczedzam się, czasem napadają mnie czarne myśli, ale życie toczy się dalej.
Pozdrawiam Cię serdecznie Zdrowiej
I ja jestem onkologiczną syrenką.
Po łyżeczkowaniu już po tygodniu był wynik his pat i zostałam umówiona na konsultację do gin onko. Byłam tak oszołomiona i tak zaskoczona złym wynikiem, a potem wszystko szybko się działo, że nie zdążyłam utożsamić się z "obcym". 5 tygodni po operacji wrociłam do pracy i wpadłam w wir wydarzeń. 2 miesiace po operacji zaczęłam teleradioterapie 28 naświetlań codziennie. Po prostu wychodziłam z pracy na troche.
Teraz jestem 4,5 miesiąca po operacji. Oczywiście oszczedzam się, czasem napadają mnie czarne myśli, ale życie toczy się dalej.
Pozdrawiam Cię serdecznie Zdrowiej