Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Pozycja stojąca i ręce na wysokości blatu ok. Nie zapomnij się przy podnoszeniu rąk do górnych półek i do schylanie się po ciężkie rzeczy na dół. Nie przenoś też talerzy całymi sztaplami

Ja dziś przeżyłam szok,wniosła do tesciowej na 4 p dwie reklamówki pustych słoików i do teraz czuje podbrzysze. A jestem prawie 2 lata po operacji 😐

Bo trzeba brać pod uwagę i ciężar i 4p co też jest już samym w sobie wysiłkiem wejście na nie. Wiem i znam ten ból bo zaliczam taki poziom kilka razy dziennie i też wnoszę zakupy, raczej nie przekraczają ,4 kg

Kobietki kochane,nie robię nic cięźkiego.Rodzina jak przyjedzie to teź przy noszeniu talerzy pomoźe.Będzie fajnie .A takie pichcenie dobrze mi robi bo nie mam wtedy czasu na głupie myśli.Pozdrawiam.

Danusiu Wiesz, na co sobie pozwolić. Te rady, to z troski. Miłego rodzinkowania.

Jutro wizyta wczoraj znalazłam sobie wszystkie moźliwe raki Boję się jak cholera

Danka!!! oj oj i po co to sobie robisz, jakie raki?! Tak nie wolno, niczego nie szukamy!! Idziesz na wizytę bez raków i wracasz bez raków. Co to za wizyta, jaki lekarz?

Danka, Anita ma rację
Ty też masz rację Lepiej pichcić w kuchni niż szukać dziury w całym

Anitko to jest wizyta u mojego gina.Zapisałam się do niego bo mam takie malutkie upławy(a może to nie są upławy).Oczywiście prywatnie.Wizytę na szpitalu mam w przyszły czwartek.Myślałam źe pojadę sama,ale jak mam takie jazdy przed jutrem to w przyszłym tygodniu pewnie będzie gorzej.Narazie posprzątałam w szafach źeby czymś zająć ręce i głowę.Stynko staram się nie szukać to samo przychodzi.

Danusiu

Upławy mam caly czas wiesz ta cholerna bakteria, może u Ciebie też jest jakiś stan zapalny.?

Wróciłam bez raka .Ta wydzielina to jest czynnik popromienny(tak powiedział gin)nic groźnego,moźe się utrzymywać do 3 miesiący po brachach.Co do powrotu do pracy to tak 4-5 miesięcy po operacji a jak jest możliwość to do pracy fizycznej po pół roku.Decyzje pozostawił mnie.Brachy robią swoje i tkanka musi się zagoić.To teraz jeszcze w czwartek do radiologa i dalsze zwolnienie .Jestem szczęśliwa i czarne myśli poszły w diabły .Pewnie będę tak wariować przed każdą wizytą ale to już trudno.
.

Bardzo dobre wiadomości Danka przynosisz do Syrenkowa. Będziesz wariować przed wizytami jak my pozostałe onkologiczne Syrenki. Tego się raczej nie przeskoczy. Ale przed taką wizytą wylejesz tu swój strach i z Syrenkowem będzie Tobie lżej. Pozdrawiam

Danusiu Cieszę się razem z Tobą

Danusiu To pięknie, że pozbyłaś się gada. Teraz musisz zadbać o pełne wyzdrowienie. Nie wyrywaj się do pracy Bo tak jak u mnie niby rozumieją, a nie rozumieją. Na szczęście rozumieją, że nie mogę dźwigać. Ale pracować muszę....Ale nie miałam wyboru. A Ty masz Danusiu. Trzymaj się Kochana.

Danko dobre wieści, gratulacje miłego weekendu i dobrej nocy

Danka

Danka super wieści . Niech te myśli idą i nie wracają . Pozdrawiam cieplutko

Dziękuję kochane kobietki ::kolobok_heart: