Po prostu miałam szczęście.Już chciałam dzwonić do przychodni rejonowej (wiem od koleżanek źe straszny tam bałagan) ale wypadła mi ta wizyta z tatą i samo się rozwiązało
Pogagam z nim ile jeszcze może mi dawać L 4 .Wiem źe mogę chorować pół roku ,ale jak to wyjdzie w praktyce to zobaczymy.
Za wszystkie rady bardzo dziękuję,bo naprawdę się na tym nie znam.To moje pierwsze zwolnienie od czasu jak rodziłam dzieci czyli 23 lata.
Jeździłam duźo po szpitalach ale z rodzicami .Teraz został mi tylko tata.Pozdrawiam wszystkie Syrenki.