Strona 11 z 12

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 1 maja 2020, o 09:07
przez Motylek74
Dziękuję, że się odezwałaś 😀
Powiedz mi proszę jakie leki brałaś, i jak to czasowo wyglądało (ile minęło czasu od złej cytologii do dobrej i jak długo te leki przyjmowałaś).
Jesteś dla mnie takim światełkiem nadziei, i czuję że teraz też będzie Twoja cytologia ok🙂 Oczywiście będę trzymać kciukaski.
U mnie biopsja prawidłowa, ale markery dodatnie😔

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 1 maja 2020, o 09:41
przez Marii88
Ja mam teraz biopsje tarczycy tak dla odmiany 😊 Lek nazywa się papilocare bez recepty. Brałam go pół roku, w sierpniu zaczęłam to w grudniu cytologia była dobra. Lek jest bardzo drogi ja kupowałam w internecie bo jest dużo tańszy. Pierwsze 3 tygodnie codziennie na noc tydzień przerwy, następnie 3 tygodnie co drugi dzień i tydzień przerwy. Pomaga odbodowac też błonę pochwy. A lekarze co mówią? Skąd u Ciebie taka zmiana?

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 1 maja 2020, o 10:08
przez eli-50
Marii88, Motylku %%- :x %%- :x

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 1 maja 2020, o 10:44
przez Marii88
:ymhug:

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 1 maja 2020, o 13:34
przez Anita71
Hej Marii :ymhug: :-h fajnie, że się odezwałaś! @};-

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 4 maja 2020, o 08:58
przez Stefcia88
Mi po Papilocare też się poprawiło

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 4 maja 2020, o 12:33
przez Motylek74
Tak w wielkim skrócie to u mnie było tak: sierpień 2018 pierwsza zła cytologia Cin1 LSIL, miesiąc później operacja (z zupełnie innej przyczyny) usunięcie macicy i "przy okazji szyjki" (żeby nie było problemów). Rok po operacji powtórna cytologia i znów taka sama, ostatnią miałam robioną w lutym 2020 i dokładnie jest cały czas to samo. Biopsja prawidłowa (bez zmian) ale markery dodatnie. Oczywiście mówimy cały czas o pochwie, bo szyjki nie mam :(

Mi lekarz powiedział, że na to leków nie ma, mam tylko dbać o siebie i prawidłową florę, aplikuje więc "tam" probiotyki na przemian z cicatridiną. Kurczę a może spróbuję jeszcze z tym papilocare, skoro Wam dziewczynki pomogło? :-? Zakupiłam kiedyś 7 opakowań, ale nie pomogło, może za krótko, chociaż wydaje mi się że Wam to młodość pomogła :)

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 4 maja 2020, o 13:37
przez Marii88
Motylku kochany tutaj młodość nie ma nic wspólnego 😊 ja zużyłam 10 lub 11 opakowań. Drogi lek ale warto spróbować na pewno nie zaszkodzi 😘😘

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 4 maja 2020, o 15:05
przez Motylek74
Oj Marysiu ma ma :), im jesteśmy starsze tym mniejsze zdolności naszego organizmu do samonaprawy i regeneracji. Ale ja nie o tym kochana, powiedz mi proszę ten grafik, w ulotce jest napisane ze przez 21 dni a później co drugi dzień przez pół roku, a Ty napisałaś coś takiego że 21 dni później 7 dni przerwy, następnie co drugi dzień przez 21 dni i znów tydzień przerwy pomimo iż co drugi dzień, dobrze to zrozumiałam?

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 4 maja 2020, o 16:57
przez Marii88
Tak kochana, tak mi lekarz kazał😊

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 10 maja 2020, o 08:55
przez Marii88
Dziewczyny mam pytanie, czy któraś może mi podpowiedzieć jak można dołączyć do fundacji? Nie ukrywam że przez kolejne komplikacje, dalekie dojazdy do szpitala i lekarza zaczynam upadać finansowo a i pomoc psychoonkologa czasami by się przydała.

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 10 maja 2020, o 10:22
przez Stynka
Marii88,
nie wiem o jakiej fundacji myślisz.
Jeśli chodzi o psychoonkologa to jest możliwość skontaktowania się w "moim" ośrodku onkologicznym. Indywidualnie, grupowo i ostatnimi czasy - zdalnie.

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 15 lip 2020, o 13:18
przez Motylek74
Marii88 :kolobok_give_heart2: Co u Ciebie? Jak biopsja tarczycy? I jak cytologia o której pisałaś w maju?

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 16 lip 2020, o 17:59
przez Marii88
Witaj Motylku😘 jeżeli chodzi o tarczycę to w szpitalu robili rozne badania i wyszło Hashimoto nie za dobrze ale nie ma tragedii, cytologia wyszła kiepska byłam na lekach i w zeszłym tygodniu na ponownej cytologii czekam na wyniki. Wierzę że leki pomogły ale czasami bolą mnie różne miejsca więc zostało mi czekać na wyniki. Cieszę się że o mnie pamiętasz 😘

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 16 lip 2020, o 19:54
przez Anita71
Hej Marii :ymhug:

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 16 lip 2020, o 20:29
przez Marii88
Część Anitko :ymhug:

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 17 lip 2020, o 09:24
przez hugnonot
miło Ciebie usłyszeć :ymhug:

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 21 lip 2020, o 21:08
przez Motylek74
Marii88 kochana :ymhug: no jak o Tobie nie pamiętać😁 Napisz proszę jak kolejne u Ciebie wyniki. Ja też już wkrótce do kontroli się szykuję, tak się boję...o wyniki moje, że jest gorzej, albo że wydarzy się coś że kontrola się nie odbędzie w związku z obecną sytuacją, a uwierz, nam realne powodu żeby tak myśleć. Ktoś polecił mi globulki ze srebrem, tak bardzo chciałabym żeby było dobrze, muszę coś zrobić, bo teraz żyje od cytologii do cytologii😔

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 6 sie 2020, o 13:36
przez Marii88
Cytologia wyszła nadal kiepska ale na tyle dobra że ponownie dostałam leki, za 4 miesiące do kontroli. Nie ma rewelacji nie jestem zdrowa ale to i tak dla mnie dobre informacje 🙂

Re: Nowotwor szyjki macicy - Marii88

PostNapisane: 6 sie 2020, o 14:52
przez eli-50
Marii88 %%- %%- %%- :-*