Tak w wielkim skrócie to u mnie było tak: sierpień 2018 pierwsza zła cytologia Cin1 LSIL, miesiąc później operacja (z zupełnie innej przyczyny) usunięcie macicy i "przy okazji szyjki" (żeby nie było problemów). Rok po operacji powtórna cytologia i znów taka sama, ostatnią miałam robioną w lutym 2020 i dokładnie jest cały czas to samo. Biopsja prawidłowa (bez zmian) ale markery dodatnie. Oczywiście mówimy cały czas o pochwie, bo szyjki nie mam
Mi lekarz powiedział, że na to leków nie ma, mam tylko dbać o siebie i prawidłową florę, aplikuje więc "tam" probiotyki na przemian z cicatridiną. Kurczę a może spróbuję jeszcze z tym papilocare, skoro Wam dziewczynki pomogło?
Zakupiłam kiedyś 7 opakowań, ale nie pomogło, może za krótko, chociaż wydaje mi się że Wam to młodość pomogła