Strona 26 z 37

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 31 lip 2022, o 14:04
przez Gonia
Dobre wyniki :) Też życzę przyjemnego urlopowania :kolobok_bye:

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 3 sie 2022, o 16:19
przez Sóweczka75
KaSta - super słyszeć, że masz dobre wyniki @};- Cieszę się bardzo.

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 6 sie 2022, o 10:52
przez KaSta
Dzięki Drogie 🌹
Pierwszy tydzień urlopu spędzam z moją siostrą i jej koleżanką w ciepłym kraju nad Morzem Tyrreńskim. Jest pięknie. Oczywiście filtr 50 kilka razy dziennie, kapelinder, okulary przeciwsłoneczne. Dziś odłączyłem się od naszej 3osobowej grupy ;) i zeszłam dziką ścieżką do zatoczki, leżę, czytam książkę, morze szumi, woda ciepła, w cieniu klifu. Wakacje ..... Wakacje są fajne, ale już tęsknię za moimi ;). To ostatni dzień i jutro powrót, ale zostaje jeszcze tydzień wolnego. Co prawda chirurg ręki czeka, zobaczymy co powie. Ja sama sobie zdiagnozowalam zespół cieśni nadgarstka.
Pozdrawienia dla wszystkich i zdrowia 🍀

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 6 sie 2022, o 22:13
przez eli-50
Ale masz fajnie na tym wypasie urlopowym :)

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 6 sie 2022, o 22:23
przez Anita71
:ymdaydream:

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 9 sie 2022, o 19:13
przez olikkk
KaSto gratuluję pięknego urlopu :-bd
Oby i z ręka wszystko się dobrze skończyło :ympray: :kolobok_give_heart2:

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 9 sie 2022, o 19:43
przez hugnonot
KaSta napisał(a):Dzięki Drogie 🌹
Pierwszy tydzień urlopu spędzam z moją siostrą i jej koleżanką w ciepłym kraju nad Morzem Tyrreńskim. Jest pięknie. Oczywiście filtr 50 kilka razy dziennie, kapelinder, okulary przeciwsłoneczne. Dziś odłączyłem się od naszej 3osobowej grupy ;) i zeszłam dziką ścieżką do zatoczki, leżę, czytam książkę, morze szumi, woda ciepła, w cieniu klifu. Wakacje ..... Wakacje są fajne, ale już tęsknię za moimi ;). To ostatni dzień i jutro powrót, ale zostaje jeszcze tydzień wolnego. Co prawda chirurg ręki czeka, zobaczymy co powie. Ja sama sobie zdiagnozowalam zespół cieśni nadgarstka.
Pozdrawienia dla wszystkich i zdrowia 🍀

czasami na zespół cieśni skutecznie pomaga tzw. blokada - zastrzyki przeciwzapalne lub steryd podany w odpowiednie miejsce

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 9 sie 2022, o 21:20
przez KaSta
Dzięki Drogie 🌹.
W niedzielę wróciłam :(. Na szczęście jeszcze ten tydzień wolne. Dziś długo oczekiwana konsultacja u chirurga ręki w szpitalu. Zabieg w październiku. Jednak pół roku zdrętwiałej i bolącej ręki to za długo. A 8 lat temu po zabiegu pierwszej ręki od razu się poprawiło. Muszę przynieść zaświadczenia od lekarza poz, że nadaje się do operacji, porobić badania.
Pozdrowionka dla wszystkich 😸😃

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 10 sie 2022, o 09:45
przez Gonia
Fajnie, że masz jeszcze tydzień na powolne dochodzenie do rzeczywistości :)

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 13 sty 2023, o 18:17
przez Stynka
Kasta,
co u Ciebie? Pozdrawiam serdecznie :x :ymhug:

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 13 sty 2023, o 23:15
przez Anita71
Właśnie KaStus odezwij się

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 15 sty 2023, o 19:02
przez KaSta
Dzięki Drogie!
Serdeczności w Nowym Roku! @};-
Przygnębila mnie wiadomość o Wiewióreczce =(( :ympray:

Syrenkowo podczytuję, ale jakoś nie mam mocy pisać. U mnie zasadniczo nic fajnego :( . Głównie czekam, na wyniki, na wizytę u kolejnych lekarzy, na kolejne badania, na telefon od specjalistów, na różne decyzje, co dalej ze mną.
Dodatkowo w robocie nerwowy czas, wyścig z czasem, żeby zakończyć wszystkie sprawy zanim zniknę. Jednak będą operacyjnie usuwać te zmiany w płucu i w miednicy. Obecnie czekam na telefon od (...........) od płuc, na termin konsultacji na oddziale i na termin operacji.

Ręka po zabiegu cieśni nie wróciła jeszcze do stanu wyjściowego. Okazało się, że nerw pośrodkowy był bardzo zgnieciony, aż zmienił kolor. Operator robił sobie zdjęcia na zajęcia ze studentami ;). Wciąż mrowienie, niedoczucie trzech palców. Ale chociaż nie boli. Cały czas czekam aż się nerw zregeneruje.
Dodatkowo dobija mnie wieczna ciemność, wychodzę do pracy czarna noc, wracam czarna noc. Dobrze, że już dnia przybywa;)

To tak w skrócie. Wkrótce napiszę coś więcej.
Drogie Syrenkowianki, pozdrowienia, trzymajcie się. Dobrze, że jesteście.
Byle do wiosny!

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 15 sty 2023, o 21:38
przez Anita71
KaSta jak zawsze dzielna i myślę że pogodna. A co do pracy... też jak zawsze ma maxa zaangażowana, po co te nerwy i stres, teraz dobrze by było gdybyś zadbała o siebie, dodatkowe nerwy nie są potrzebne. Ciekawe, czy w robocie docenią Twoje poświęcenie? Zwolnij KaStus masz do tego pełne prawo. Bardzo Cię pozdrawiam :x :ymhug:

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 15 sty 2023, o 22:27
przez olikkk
KaSto przykro mi bardzo, że zmiany, które nie miały Cię niepokoić jednak okazały się do operacji =((
Jakieś dodatkowe badania wskazują na konieczność operacji ?
Coś nie możesz zaznać spokoju i stabilizacji :ymsigh: :(
Oby wszystko się dobrze poukładało z nowym rokiem i żebyś mogła wreszcie odpocząć od problemów i od pracy :kolobok_give_heart:
Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko i życzę dużo zdrowia :kolobok_girl_in_love:
A tak przy okazji... Co u mamy ? :)

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 15 sty 2023, o 23:21
przez eli-50
KaSta jak najlepszych wyników i decyzji, jak najmniej roboty, pomyślnej operacji i oby do wiosny !
Pozdrawiam serdecznie :kolobok_give_heart2: %%-

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 16 sty 2023, o 09:05
przez Stynka
Kasta,
U mnie guzków w płucach nie konsultowano z pulmunologiem ani z chirurgiem. Przynajmniej ja o tym nie wiem. Nawet o biopsji nie było mowy. Za to lekarka prowadząca przedstawiła opis TK, PET, wielkość guzków, zmieniające się w czasie markery nowotworowe konsylium, które orzekło: naświetlania płuc i jamy brzusznej. Zniosłam to dobrze, pracowałam (zdalnie) i między przedostatnim a ostatnim naświetlaniem... pochowaliśmy teściową😐
Miałam guzki zaotrzewnowo i w lewym płucu.
Teraz mam się dość dobrze, żadnych leków onkologicznych nie brałam i nie biorę.
Współczuję oczekiwania i życzę trafnych decyzji🍀❤️🍀❤️🍀

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 16 sty 2023, o 18:58
przez Gonia
KaSta powodzenia w dalszym leczeniu i zasłużonego odpoczynku od nerwów! Pozdrawiam cieplutko :kolobok_heart: :kolobok_heart: :kolobok_heart:

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 30 sty 2023, o 20:22
przez KaSta
Dziękuję Drogie za wsparcie i dobre słowo @};-
Prowadząca mnie onkolog kliniczna ustaliła, że obie zmiany ( w płucu i w miednicy) do usunięcia. Ustaliła z profesorem torakochirurgii, że mnie przyjmą.
Na dziś miałam termin stawienia się w szpitalu (instytucie od płuc). Na kilka dni w celu wykonania badań kwalifikujacych. Rejestracja ok, potem czekanie (1 h) gdy zebrała się grupa osób zarejestrowanych przeprowadzono nas przed gabinet lekarski do przyjęcia na oddział. Formalne przyjęcie ok. Znowu czekanie. Na wolne przygotowanie łóżek. Tym razem zeszło 2h. Potem zaprowadzili mnie na oddział, jeszcze czekanie przed salą, bo podłoga schła! Wiec , żeby wykorzystać czas wymaz z tyłu, czy nie mam podejrzanych bakterii, bo w ciągu ostatnich 12 miesięcy byłam hospitalizowana. Wreszcie po 4 godz od przyjazdu miałam łóżko. Sala trzyosobowa (jesteśmy we dwie) z łazienką (z niewyschnieta do końca podłogą). Na obiad już się nie załapałam ;). Miałam jakieś przekąski ze sobą. O 17 kołacja. Lekarka prowadząca mnie zawezwała (akurat dziś ma dyżur). No i się zaczęło... Z zasady płuco operują jak nie ma innego ogniska zapalnego, u mnie jest. Poza tym lekarka prowadząca nie napisała, że do usunięcia, więc ona nie wie co ma ze mną robić. Mówię, że może na skierowaniu było to napisane. Może? Poza tym biorę warfin na rozrzedzenie krwi, a badania są inwazyjne... Finał jest taki, że pewnie mnie jutro wypiszą, bo pobyt w szpitalu nie ma sensu. Jeszcze będzie narada z profesorem..

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 30 sty 2023, o 20:32
przez KaSta
Na noc zostaję, a jutro się okaże.
Ale to nie koniec...
Oddałam kurtkę i buty mężowi. Dziś mąż miał urlop i mnie odwiózł. Jutro już musi być w pracy
Szpital w innej części miasta... On już będzie w pracy, gdy się okaże, czy wychodzę czy nie. Będzie akcja z kurtką i syn przywiezie mi przed swoją pracą. Mąż nie może wziąć samochodu i wyskoczyć na godzinę z pracy, bo auto musi stać na stacji, żebym ja miała jak wrócić ze stacji do domu.
Na razie z tego wszystkiego rozbolała mnie głowa. I jak tu się nie denerwować?
Dobrej nocy Drogie . Zdrowia :ymhug:

Re: Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 30 sty 2023, o 20:32
przez olikkk
O nie x_x
Tyle czekania, przygotowań i taka historia =((
Ciekawe co powie kolejny doktorek :-s
Oby nie odesłali Cię z niczym :ympray:
Trzymaj się :kolobok_give_heart2: