Re: Rak trzonu macicy - KaSta
Napisane: 23 gru 2019, o 13:00
Drogie dzięki za słowa wsparcia i zainteresowanie.
Anitko, na opisie USG przestrzeni zaotrzewnej po prostu radiolog przeleciał po kolei po narządach: śledziona, trzustka, wątroba, nerki, aorta brzuszna, wezly, przestrzenie jakieś tam, czy jakiegoś płynu, zastoju nie ma. O pęcherzu nic nie napisał, bo był niewypełniony . Porównywał do opisu z TK, które robiłam tuż przed operacją.
U gin onko ok. Obejrzał, zajrzał, podusil, pobrał cytologię (szczoteczką), popytal, ja popytalam.
Kolonoskopię jak najbardziej zaleca (bo zapisałam się sama z siebie), z piersiami chciał dać skierowanie na mammo, ale pielęgniarka/położna poleciła lekarza od piersi w szpitalu za płotem. Instytut i ten szpital są dosłownie przez ogrodzenie. Zapisałam się jeszcze na grudzień. Ten lekarz okazał się być onkologiem od piersi.
Tak mnie dokładnie badali (ten od USG i ten gin onko), że dwa dni mnie dół brzucha bolał i nawet troszkę plamiłam.
Kolejna wizyta za 4 miesiące.
Serdeczności Drogie, przedświąteczne i świąteczne
Anitko, na opisie USG przestrzeni zaotrzewnej po prostu radiolog przeleciał po kolei po narządach: śledziona, trzustka, wątroba, nerki, aorta brzuszna, wezly, przestrzenie jakieś tam, czy jakiegoś płynu, zastoju nie ma. O pęcherzu nic nie napisał, bo był niewypełniony . Porównywał do opisu z TK, które robiłam tuż przed operacją.
U gin onko ok. Obejrzał, zajrzał, podusil, pobrał cytologię (szczoteczką), popytal, ja popytalam.
Kolonoskopię jak najbardziej zaleca (bo zapisałam się sama z siebie), z piersiami chciał dać skierowanie na mammo, ale pielęgniarka/położna poleciła lekarza od piersi w szpitalu za płotem. Instytut i ten szpital są dosłownie przez ogrodzenie. Zapisałam się jeszcze na grudzień. Ten lekarz okazał się być onkologiem od piersi.
Tak mnie dokładnie badali (ten od USG i ten gin onko), że dwa dni mnie dół brzucha bolał i nawet troszkę plamiłam.
Kolejna wizyta za 4 miesiące.
Serdeczności Drogie, przedświąteczne i świąteczne