Strona 17 z 37

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 15 wrz 2019, o 23:05
przez olikkk
KaSto ciężki tydzień przed Tobą =(( Oby udało się wszystko ogarnąć w planowanym czasie i co najważniejsze, żeby po wizytach kontrolnych dotarły do nas pozytywne wieści 🙏 :kolobok_air_kiss:

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 16 wrz 2019, o 09:43
przez eli-50
KaSta pomyślnych wieści życzę %%- :kolobok_heart: %%-

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 16 wrz 2019, o 14:02
przez Anita71
Marzenko :kolobok_heart:

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 3 paź 2019, o 21:20
przez olikkk
KaSto kochana a co u Was ?
Co u Ciebie i mamy ?
Też jakoś zamilkłaś =((

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 18:53
przez KaSta
Oliczku @};- .
Jakieś 2 tygodnie temu miałam kolejne konsultacje u gin onko. Nowy dr. Po obejrzeniu, wymaganiu powiedział, że tam wszystko ładnie się zagoilo, nic się nie dzieje. Dla utrzymania odpowiedniego pH zalecił 2 x tydzień dowcipnie inwag. Po kilku razach nawilżenie jak za dawnych czasów ;))
Kardiologiczną konsultację też miałam. Badania z krwi już takie sobie. Leukocyty za nisko, dobry cholesterol za niski, żelazo nisko (jak nie u mnie), wskaźnik inr za niski ( pomimo leku na rozrzedzenie krwi) i coś tam jeszcze nie szczególnie. Ale krzywa cukrowa ok.
Poszłam też do dentystki po 2 latach i do dermatologa na usuwanie włókniaków.
W robocie jak zwykle młyn. Moją szefową potrącił samochód, musi leżeć 5 tygodni, więc jej obowiązki pełnią 2 koleżanki, które oddały część swoich innym (m.in. mi).
I tak to się kręci.
Serdeczności @};-

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 19:03
przez Stynka
KaSta oby było dobrze i co raz lepiej :ymhug: :x %%-

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 19:40
przez olikkk
KaSto cieszę się, że lekarz potwierdził dobre gojenie :-bd
Wyniki z czasem się poprawią :kolobok_yes:
Szkoda, że w pracy trochę problemów i dla Ciebie więcej pracy :-?
Oby szefowa szybko wydobrzała dla jej i Waszego dobra 🙏
Zdrówka życzę Tobie i Twojej mamie również :kolobok_give_heart:

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 20:01
przez Marzena17
Kastko @};- Trzymaj się Kochana :ymhug: %%-

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 20:06
przez KaSta
Stynki :x
Oliczku :x
W kwestii mamci. Onkolog chciała ją od razu na chemię wysłać, ale jeszcze nie zagojony brzuch po cięciu. owszem przychodzi pielęgniarka środowiskowa na nfz, ale wszystkie materiały opatrunkowe trzeba mieć swoje. Oczywiście stomii się nie tyka. Jednak te 30 lat robi różnicę w gojeniu się. Długo to trwa. Ciągle przyzwyczaja się do życia że stomią. Przychodzi pielęgniarka stomijna co kilka dni (oczywiście prywatną). Najbardziej martwi się, żeby płytka się nie odkleiła, nie rozszczelnił się worek itd. Denerwuje się, że nie wie co konkretnie ma jeść (że lekkostrawnie to wiadomo), czy może warzywa i owoce (bo witaminy) czy tylko gotowane. Trzeba uzupełniać elektrolity, bo przecież skrócony układ pokarmowy i pokarm, lekarstwa nie zdążają się wchłonąć. Jest słaba, za dużo nie chodzi, bo w mieszkaniu daleko się nie dojdzie. Słaba jest, szybko się męczy, trzeba pomagać w myciu dolnych partii, Itd, itd. Najbardziej lubi i wtedy najpewniej i najspokojniej się czuje, gdy ja z nią jestem, a jednocześnie się denerwuje, że ja nie powinnam się przemęczać. I taka huśtawka .... 16 i 18 paźdz.okaże się co z chemią i wtedy to będzie dla mnie i mojej siostry wyzwanie.
Ale walczymy, wszystkie trzy :kolobok_hunter:

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 20:08
przez KaSta
Marzenko @};- dzięki Kochana. I dla Ciebie powodzenia

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 20:08
przez Marzena17
Kastko :kolobok_heart: @};-

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 20:19
przez olikkk
KaSto to jest wyzwanie dla Was =((
I Ty i Marysia i Stynka musicie równocześnie pogodzić swoje leczenie z opieką nad chorymi rodzicami =((
To bardzo trudny dla Was czas ...
Oby nie zabrakło Wam siły, cierpliwość i wiary, że wszystko się dobrze skończy, czego Wam i Waszym rodzicom, życzę z całego serce 🙏 :kolobok_heart:

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 20:50
przez Danka
KaSta przytulam bardzo mocno Ciebie i Twoją mamę :ymhug: :ymhug: : :kolobok_heart:

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 20:51
przez Anita71
KaStus ostatnio rozmawiałam że znajomą, która przy raku jelita miała założoną stomię, miała bo już ma ja usuniętą. Mówiła mi, że była bardzo zadowolona. Podobno zamówiła jakaś kobietę przedstawiciela handlowego, cz coś w tym stylu, z całym zestawem stomijnym ona jej to założyła i uczyła obsługi. Nie czuła żadnych brzydkich zapachów, nic się nie odparzało, sama przy tym chodziła. Jest teraz wszystko u niej ok. Zaczęła żyć pełnią życia na emeryturze wiesz podróże z emerytami itd. Bądźcie Dzielne Ty Mamcia i Siostra @};-

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 20:55
przez KaSta
Dzięki Kochane za dobre słowa i dobre myśli :x
Danko@};- Anito @};-

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 20:59
przez Anita71
:-*

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 21:08
przez Stynka
KaSta, do mojej teściowej przychodziła pielęgniarka z Caritasu (darmowo - tak jak NFZ). Opatrywała ranę i uczyła jak zmieniać worek. Początkowo miała kilku firm, żeby wybrać, który najbardziej odpowiada. Przy zaparciach mama piła olejek parafinowy albo Lactulozę. Przy rozwolnieniu - jadła sucharka. Gotowała sobie kompot z jabłek taki "prawie mus". Przestała jeść mak, kiwi a nawet truskawki i jagody, bo ziarenka ją drażniły. Nie pije gazowanych napoi.
Początkowo spała na podkładach, żeby pościeli nie zabrudzić. Trzeba pamiętać, żeby we właściwym czasie mieć wniosek na worki itd (NFZ, lekarz rodzinny), ale pewnie o tym wiecie :)

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 6 paź 2019, o 23:26
przez eli-50
KaSta trzymajcie się Kobietki %%- %%- %%- :kolobok_heart:

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 7 paź 2019, o 07:21
przez KaSta
Eli, dzięki :x

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 7 paź 2019, o 12:48
przez Anita71
KaSta ten invag to chodzi o globulki z pałeczkami kwasu mlekowego? I stosujesz 2razy w tygodniu, ale jak długo masz taką kurację zaleconą, ile czasu?