Strona 14 z 37

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 21 lip 2019, o 13:08
przez eli-50
U KaSty mam nadzieję są %%-

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 21 lip 2019, o 13:09
przez Anita71
Ale pogaduchy odbiegające od zdrowotnych w pokoiku Kasty!

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 21 lip 2019, o 13:10
przez Anita71
KaSta, a czy przypadkiem w piątek Twoja Mama nie miała konsultacji u lekarza?

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 21 lip 2019, o 13:18
przez eli-50
Sorki ja nie zaczynałam tylko się odniosłam do poprzednich wypowiedzi :kolobok_sorry2: . Dobra nie zbaczajmy z głównego tematu wątku :kolobok_yes3:

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 21 lip 2019, o 13:20
przez Aneczka15
Gratulacje dla brata Anitko również :)!!! U mnie, niestety, syn nie przeszedł testu psychologicznego do policji i pożegnał się z tym marzeniem. Było mi go bardzo zal, bo włożył w to całe serce i energię. Ale widocznie los tego nie chcial. Teraz trzymajcie kciuki, żeby dostał się na staż do huty miedzi. Ma szansę, jeszcze w poniedziałek ma szereg badań przed przyjęciem. To trudny wydział i lekarz musi podpisać zgodę. Potem 4 mce za male pieniądze , ok. 1000 zł brutto. Ale jeśli się nauczy i sprawdzi, to podpiszą z nim umowę na rok. A potem to już z reguły formalność. Proszę Was o wsparcie duchowe.

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 21 lip 2019, o 13:20
przez Aneczka15
Przepraszam KaSto, że u Ciebie piszę :)

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 21 lip 2019, o 13:25
przez KaSta
Drogie, dzięki za dobre słowo @};-
Ja wiem, że w tych czasach umowa na czas nieokreślony realnie nic nie gwarantuje. Jak chorowałam to dodatkowo się denerwowałam czy zdążę wyzdrowieć zanim skończy się umowa albo czy przedłużą jak długo będę na zwolnieniu itd. Na szczęście szybko się pozbierałam :).
A poza tym, żeby zacząć tutaj pracę wypowiedziałam poprzednią, gdzie pracowałam 12 lat, miałam zaufanie i szacunek współpracownoków i szefostwa i lubiłam ją. Chciałam po prostu coś zmienić. W zasadzie ryzykowałam, czy się sprawdzę czy sie spodobam, czy mi się spodoba, czy nie zostanę na lodzie... Dlatego się ucieszyłam z podpisania na czas nieokreślony, że chociaż formalnie jest to co było. Zresztą dorzucili parę groszy ;).
Może doczekam tutaj do emerytury? Jeszcze 9,5 roku ;)).
Serdeczności, Drogie :ymhug:

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 21 lip 2019, o 13:39
przez Anita71
Ale wiesz co Kochana szacun ogromny, że odważyłaś się zmienić pracę. Naprawdę szacun ^:)^ !

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 21 lip 2019, o 13:40
przez Anita71
Nie wiem, czy mogę jeszcze raz spytać... Co tam u Mamy?

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 21 lip 2019, o 13:41
przez KaSta
Zapraszam, oczywiście, na pogaduchy różne :) .
Anitko, ale czujność rewolucyjna. ^:)^ Rzeczywiście moja sistra jeździła z mamą na konsultacje do chirurga w poradni przyszpitalnej. Chirurdzy wiadomo, ciąć, wycinać, kroić. Trzeba poczekać na wynik his pat biopsji z tego guza esicy. Na 90 % złośliwy i wtedy koniecznie trzeba usunąć. Jeśli jednak niezłośliwy, to bez usuwania. U mamy mnóstwo schorzeń i przeciwskazań: wiek, cukrzyca, otyłość, choroba wieńcowa, napadowe migotanie przedsionków, niedoczynność tarczycy i sama nie wiem co jeszcze.
Miejsc w szpitalu nie mają, ale jak bedzie potrzeba to ją wcisną. W nadchodzącym tygodniu po urlopie będzie anestezjolog i trzeba sie umówic na konsultacje i czekać na wynik.
Pozytywne jest to, że trafiła się mloda, zwariowana, energiczna lekarka, ktora od razu uruchomiła zastępcę ordynatora, poumawiała itd.
Więc czekamy i liczymy na Opaczność

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 21 lip 2019, o 20:01
przez Anita71
KaSta faktycznie dobrze że trafiliście na odpowiedniego lekarza, lekarkę. Same wiemy jak jest to ważne. To czekamy teraz razem z Tobą, mając nadzieję, że będzie dobrze i obejdzie się bez operacji :x

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 22 lip 2019, o 11:49
przez Marzena17
Kastko @};- Przykro mi z powodu Twojej mamy. Musisz być dobrej myśli. Trzymaj się Kochana :kolobok_heart:

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 22 lip 2019, o 16:54
przez KaSta
Marzenko, dzięki. Jestem dobrej myśli. Nawet nie wiem, skąd mi się to bierze, ale rzeczywiście jestem .
Drogie, Anitko, Eli, Aneczko, Oliczku, Mario, Stynko, Basiu, Belli, Szklanko, Monte i inne Drogie Siostrzyczki (przepraszam jesli nie wymieniłam z imienia),
Dziekuję za wsparcie i życzliwość. Na prawdę czuję, że dobrze nam życzycie. :ymhug:

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 22 lip 2019, o 16:58
przez Anita71
No a jakżeby inaczej nisko być? :-bd

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 22 lip 2019, o 16:59
przez Anita71
Kuswa a co to za babol? Nie nisko tylko... miało być!

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 22 lip 2019, o 17:04
przez Anita71
KaSta Kochana a powiedz, jak Ty się czujesz? Nigdy nie piszesz o tym, nie żalisz się, też nie możesz brać HTZ, jesteś bo leczeniu, nic Ci nie dolega,nie masz mendy, czy Ty tak męczysz się w ukryciu, sama, czy może wszystko jest oki. Jak to jest z Tobą? :kolobok_heart:

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 22 lip 2019, o 17:41
przez KaSta
Anitko, właściwie to uderzenia gorąca miałam przez 2 dni po operacji jeszcze w szpitalu, potem mi przeszło. Ze spaniem jest tak sobie, ale zawsze tak miałam. Zasadniczo jestem niedospana. Coś tam zawsze pobolewa, w końcu 50 stuknęła ;). Przecież gwarancja do 40stki. :)). Te różne dolegliwości nie są aż tak absorbujące na codzień, więc da się żyć :-bd
Ja przestałam miesiączkować (tak się wtedy wydawało) parę lat temu i nie odczuwałam objawów mendy. Po 2 latach krwawienie powrociło, ale nieregularne, czasem nawet obfite. A to nie była miesiaczka tylko skorupiak....
Dzięki Anitko, Dobra Duszko, za troskę. Rzeczywiście raczej jestem z tych, co się mało skarżą.
Serdeczności Droga @};-

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 22 lip 2019, o 18:05
przez Anita71
@};-

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 22 lip 2019, o 20:21
przez Aneczka15
Dzielna KaSta :) 💖

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 22 lip 2019, o 21:06
przez maria
Bardzo dzielna :x :ymhug: