Re: Rak trzonu macicy - KaSta
Napisane: 23 kwi 2019, o 21:33
Anitko Dzięki za troskę. Siostra mojego męża wymyśliła, że będzie mnie woziła na naświetlania. Będzie pobierała z pracy , zawoziła do szpitala i odwoziła z powrotem do pracy. I rzeczywiście wygodniej było . Natomiast dziś była jakaś kumulacja! jak dotarłam do szpitala. A ja przygotowana tzn opita wodą pod korek. Po 15 minutach podopytywałam sie, co ze mną. Były jeszcze 3 osoby przede mną. Więc toaleta i picie wody od początku i czekanie na wypełnienie pęcherza. Ale potem przyspieszylo i wzięli mnie szybciej niż po pół godzinie. Dziś mnie nawet nie mdli. Coś tam w dole pobolewa, tylko co to może być? bo tam już nic nie ma.....
Jutro też mam podwózkę na radio...
Serdeczności
Jutro też mam podwózkę na radio...
Serdeczności