Forum nie zastępuje lekarza. Nie traktuj rad jako diagnozy.
KaSta napisał(a):Dzięki Stynko za rady . Akurat moja je o stałych porach już od dawna, bo cukrzyca. Nota bene teraz cukier jak ta lala, chociaż leki cukrzycowe zmniejszone do minimum. Nawet boi się, żeby za bardzo jej nie spadł. W ogóle przez 2 miesiące spadła na wadze 12 kg.
A jaką stomię ma Wasza mama?
Moja ma ileostomię czyli z jelita cienkiego, w związku z tym drogę wchłaniania pokarmów ma skróconą i musi uzupełniać elektrolity, szczególnie sód. Zawsze jej spadał poziom sodu, a teraz jeszcze bardziej. Jest jedyną osobą jaką znam, której lekarze każą dosalać wszystko. Zawsze lubiła słone.
Najbardziej ją niepokoi, frustruje, co ma jeść. Że lekkostrawne to wiadomo. Czy może surowe owoce i warzywa? Zawsze dużo jadła zielony, a teraz mówi, że jej buzuje w jelicie i w worku ma pełno piany. A przecież musi dostarczać jakoś witaminy. Lekarze jakoś nas zbywają w tej kwestii. Mówią lekkostrawne , surowizny nie jeść, ale już konkretnie CO jeść nie daje się z nich wydusić.
KaSta napisał(a):Dzięki Hug🤩. Ostatnie mamine wyniki nie takie złe. Elektrolity ok, tylko jak zwykle sód poniżej normy (ale tym razem nieznacznie). Lekarz poz oczywiście stwierdził, że wszystko ok.
Dziś spałam u niej. Zanim wyszłam do pracy musiałam zmienić płytkę i worek stomijną. Stara się odklejała i leciało bokiem, a pielęgniarka stomijna jechała na egzamin.
Zapisałam się też na kolonoskopię na początek lutego. Wstępnie chcą robić w znieczuleniu ogólnym, bo jestem po histerektomii i po cesarce. Zastanawiam się czy to znieczulenie konieczne. Samym badaniem się nie denerwuję tylko oczyszczaniem.
Wczoraj minęło 9 miesięcy w syrenkowym stanie
. Za miesiąc mam kontrolne USG otrzewnej i kolejną wizytę u gin onko. Ciągle nie mogę się zarejestrować, bo nie ma grafiku na grudzień dla dr.
Ale ten czas szybko leci 🤔.
Drogie, dzięki za to , że jesteście i że jest Syrenkowo 💐😍. Serdeczności
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości