Dziękuję Drogie za dobre słowo, ciepłe myśli, dzielenie się doświadczeniem
Chemię mam co trzy tygodnie i to jest ten tydzień z chemią, ale ......
Od wczorajszego wieczora tak strasznie boli mnie gardło, a właściwie lewy migdał i języczek, są takie napuchnięte, że języczek zamiast na środku jest zupełnie z drugiej strony. I jest tak duży, że nie widziałam jeszcze takiego. Noc przechlapane, bo spać się nie dało. Trudność sprawia mi połykanie czegokolwiek, mówienie, oddychanie na leżąco. Zrobiłam zdjęcie gardła i wysłałam mailem do mojej onkolog. Czy to nie zaburzy terapii.
Włosy wychodzą na potęgę. Dziwne, że nie mam prześwitów, chyba rzeczywiście miałam dużo włosów
. Najbardziej denerwuje, że są wszędzie.
.
Drogie, a z Waszego doświadczenia, infekcje przeszkadzają w zaplanowanej terapii? Wiadomo, odporność zerowa. Jednak chemia truje wszystko i nie dobre i dobre
.
Pozdrowienia i serdeczności