Strona 1 z 37

Rak trzonu macicy G2/G3 - KaSta

PostNapisane: 6 mar 2019, o 12:05
przez KaSta
:-bd Drogie Syrenki, jak się cieszę, że trafiłam na Wasze forum. :D :x . Od dwóch dni zapoznaję się z nim. Ile życzliwości, optymizmu i wsparcia. Dzięki, że jesteście. Podzielę się moją historią i moimi dolegliwościami. Wczoraj minęło 2 tygodnie od operacji. Laparoskopia (trwała 6 godz 15 min!!!) wszystko usunięte. Miałam raka trzonu macicy. Na wyniki hp jeszcze czekam. Zasadniczo jest ok, ale trzy sprawy mi doskwierają.
1. dopadła mnie infekcja wirusowa, grypopodobna
2. dziwny ból taki na zewnątrz (wrażliwe w dotyku) wzgórek łonowy, pachwiny i uda przy pachwinach -nigdzie nie znalazłam takich dolegliwości po operacji. Czy cały czas gaz schodzi? Czy może to cały czas odgniecenia od narzędzi lekarskich?
3. bardzo słaba jestem, jak się kręcę po domu to może być, a tylko wyjdę na zewnątrz szybko się męczę.
Przed operacją wszystko potoczyło się bardzo szybko i nie zdążyłam się załamać. U mnie w rodzinie nie było nowotworu ani raka, miałam takie dziwne poczucie, że to mnie nie dotyczy.
Nie chcę zanudzać swoją historią, ale dziękuję, że jest takie miejsce, gdzie mogę znaleźć wsparcie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Byle do wiosny!! ☺K

Re: Witam Wszystkie Syrenki

PostNapisane: 6 mar 2019, o 14:00
przez Stynka
Witaj KaSta w Syrenkowie :)
Na grypopodobne dolegliwości to najlepsze domowe sposoby - miód, cytryna, czosnek, imbir.
Na wrażliwość skóry brzucha, pachwin - luźne majtki lub w domu bez majtek ;)
Zmęczenie po operacji może się dłużej utrzymywać- 2 tygodnie to mało, żeby "wydobrzeć". Może tez być spowodowana "słabą" morfologią. Miałaś kontrolowaną?
Pewnie inne Syrenki coś więcej podpowiedzą :)
Pozdrawiam serdecznie i ściskam :ymhug:

Re: Witam Wszystkie Syrenki

PostNapisane: 6 mar 2019, o 14:20
przez olikkk
Witam Cię KaSta u nas :ymhug:
Stynka już w paru słowach Ci odpowiedziała, a ja jeszcze wspomnę, że te dziwne dolegliwości , o których tu nie doczytałaś nie będą czasem związane z usunięciem węzłów chłonnych i wycięciem sieci ?
Może onkologiczne Syrenki coś podpowiedzą ?
Ja niestety nie mam wiedzy na ten temat :-??
Ale bądź cierpliwa, napewno ktoś się znajdzie z podpowiedzią ;)
Tymczasem rozgość się u nas i czuj jak u sobie w domu :kolobok_give_heart2:
Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia 🙏

Re: Witam Wszystkie Syrenki

PostNapisane: 6 mar 2019, o 15:51
przez Anita71
Dzień dobry KaSta, dziwne uczucie wrażliwości na dotyk okolic, o których piszesz też miałam, do dziś nieraz odczuwam nadal wrażliwość okolic ud i skóry brzucha. Może było i jest to spowodowane przecięciem nerwów nie wiem ale to odczuwałam. Nie wiem jak to jest po laparoskopii. Generalnie to bardzo długo się goję do dziś mam bóle brzucha. Na spacer poszłam chyba po 4 tyg. i się załamałam, zrobiłam przerwę i znowu próbowałam, było ciężko bolały plecy. Po domku chodziłam żeby się nie zasiedzieć a w zasadzie "zależeć". Oj 2tyg to jeszcze mało bardzo mało... A operacja Twoja trwała bardzo długo to i pewnie obciążyła organizm pozdrawiam.

Re: Witam Wszystkie Syrenki

PostNapisane: 6 mar 2019, o 16:10
przez Stynka
KaSta,
a próbowałaś rozgrzać brzuch i uda ciepłą wodą z prysznica? Mi to pomaga.
Jestem onkologiczną syrenką. Miałam usunięte węzły chłonne, ale w pachwinach nic nie odczuwałam - raczej w stopie i z tyłu uda prawej nogi.
Czy bierzesz/brałaś "w brzuch" zastrzyki przeciwzakrzepowe?

Re: Witam Wszystkie Syrenki

PostNapisane: 6 mar 2019, o 16:11
przez vika45
Moja mama teź miała węzły i sieć usuwane. Była co prawda starszą panią, z cięciem pionowym ale pachwiny ją długo bolały.
Miałaś długiiiii zabieg wię Cię solidnie napompowali gazem. Porozpychało to sąsiednie narządy. Słabość to normalna rzecz. Tym bardziej, że załapałaś infekcję. Powoli wszystko minie. Jak się odsmarkasz to wyjdź ubrana na balkon lub posiedź w otwartym oknie. Takie wietrzenie niemowlaka.
Nawet poleguj przy otwartym oknie dobrze zakryta. Wiem co mówię: teraz wyszlam po 5 tygodniach po operowanej nodze i słabość okrutna! Teraz juź chodzę na wybieg ale wracam mokra jak szczur i najczęściej schody pokonuję siłą woli.

Re: Witam Wszystkie Syrenki

PostNapisane: 6 mar 2019, o 16:13
przez vika45
Stynko, ponoć po usuwaniu sieci boli. Tak mówił gin mojej mamie. A z drugiej strony robią spore grzebanko w brzuchu i musi boleć.

Re: Witam Wszystkie Syrenki

PostNapisane: 6 mar 2019, o 16:23
przez Stynka
Z siecią nie mam żadnych doświadczeń...

Re: Witam Wszystkie Syrenki

PostNapisane: 6 mar 2019, o 19:01
przez KaSta
Drogie Syrenki,
Dziękuję Wam za troskę i wszystkie rady. Chciałam się zwrocić do kaźdej indywidualnie, ale jestem trochę gamoniowata w kwestiach wirtualnych i piszę w telefonie, więc zwracam się ogólnie. Dopiero poznaję to forum merytorycznie i technicznie.
Rzeczywiście robię zastrzyki przeciwzakrzepowe. Nie jest to przyjemne.
Byle do wiosny! :-) K

Re: Witam Wszystkie Syrenki

PostNapisane: 6 mar 2019, o 23:17
przez olikkk
KaSta wiosna już przyszła przynajmniej u nas , bo dziś widziałam pierwsze piękne krokusy :-bd
A poruszanie się po Syrenkowie szybko opanujesz ;) :kolobok_give_heart2:

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 9 mar 2019, o 11:45
przez Jowita
KaSta nikogo nie zanudzasz. Pisz jak Ci źle, napisz, jak będzie lepiej. Cieszę się, że nas znalazłaś i czerp z tgo źródła wiedzy, otuchy i dobrych myśli. Dziewczyny są fantastyczne, zobaczysz prędko poczujesz się tutaj może nie jak w domu, ale na pewno na swoim miejscu.

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 9 mar 2019, o 13:16
przez Anita71
KaSta też dostałam igiełki na 30 dni (heparynowe), brrr bardzo tego nie kochałam. Ale mus to mus, trzeba przez to przejść!!

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 9 mar 2019, o 13:23
przez olikkk
A ja dostawałam tylko w szpitalu ;;)
Może to zależy od krzepliwości krwi :-\

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 9 mar 2019, o 13:46
przez Anita71
Jedna położna powiedziała do mojej szpitalnej sąsiadki że nie wszystkim dają, że taki prezencik dostają te z większą posturą 8-} ;)

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 9 mar 2019, o 13:48
przez Anita71
A! I jeszcze jedno drenu też nie miałam, ale moje dwie koleżanki leżące ze mną miały, jedna straciła dużo krwi, obydwie miały trochę większe grzebanko chyba.

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 9 mar 2019, o 15:28
przez vika45
U mnie zastrzyki dostawały wszystkie, w pakiecie. Niedawno zakończyłam kolejną 30 dziabnięć. O rany, ile tego już wzięłam. Dla mie zastrzyk to jak umycie zębów :D

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 9 mar 2019, o 16:25
przez Anita71
A ja gulonica narobiłam sobie grudek, siniaków. Na szczęście już przeszły :)

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 9 mar 2019, o 16:33
przez Stynka
1.Rada (sprawdzona) - po wstrzyknięciu bardzo lekko nacisnąć i zrobić trzy małe kółeczka (lekko rozetrzeć to miejsce octenispetem) - prawie bez śladu, a na pewno bez siniaków!
2.Rada (sprawdzona, ale nie wiem czy mogę polecać wszystkim) po serii zastrzyków raz na 2-3 zażyć aspirynę. Do tego często stawać na palcach stóp, żeby poprawić krążenie.

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 9 mar 2019, o 17:50
przez Anita71
Stynko i to właśnie jest dowodem na to, żeby nie czekać i podgladać tylko forum ale żeby się zarejestrować i ujawnić i pytać, pytać o ile więcej wtedy wiemy!!

Re: Rak trzonu macicy - KaSta

PostNapisane: 9 mar 2019, o 19:37
przez KaSta
Drogie,
Wiosnę już widać: kilka krokusów i 1 przebiśnieg w ogródku, bazie oraz gubienie sierci po całym domu przez kotkę ;) .
Dzięki za miłe przyjęcie :-* .
U mnie wszystkie miały zastrzyki z heparyny. Ze mną było trochę więcej zamieszania, bo z zastrzyków poszpitalnych musiałam przejść na moje tabletki na rozrzedzenie krwi. W szpitalu nie wiedzieli jak mnie przestawić, pierwszego kontaktu też się nie podjął, dopiero musiałam poczekać na wizytę u mojej kardiolog. I dziś już wreszcie bez zastrzyków 😃. Mam takie same odczucia jak niektóre z Was, że lekarze nie patrzą na człowieka całościowo tylko na "swój" kawałeczek. 😦
U mnie trochę lepiej i w kwestii infekcji/przeziębienia i w kwestii kondycji i w kwestii nastroju i może troszeczkę w kwestii dziwnego bólu ud. Na wyniki i na to co dalej ciągle czekam... :!! w wypisie napisali 30 dni roboczych . Drogie, serdeczności :-*