Zapraszam, oczywiście, na pogaduchy różne
.
Anitko, ale czujność rewolucyjna.
Rzeczywiście moja sistra jeździła z mamą na konsultacje do chirurga w poradni przyszpitalnej. Chirurdzy wiadomo, ciąć, wycinać, kroić. Trzeba poczekać na wynik his pat biopsji z tego guza esicy. Na 90 % złośliwy i wtedy koniecznie trzeba usunąć. Jeśli jednak niezłośliwy, to bez usuwania. U mamy mnóstwo schorzeń i przeciwskazań: wiek, cukrzyca, otyłość, choroba wieńcowa, napadowe migotanie przedsionków, niedoczynność tarczycy i sama nie wiem co jeszcze.
Miejsc w szpitalu nie mają, ale jak bedzie potrzeba to ją wcisną. W nadchodzącym tygodniu po urlopie będzie anestezjolog i trzeba sie umówic na konsultacje i czekać na wynik.
Pozytywne jest to, że trafiła się mloda, zwariowana, energiczna lekarka, ktora od razu uruchomiła zastępcę ordynatora, poumawiała itd.
Więc czekamy i liczymy na Opaczność