Strona 46 z 83

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 20 sie 2019, o 23:01
przez Stynka
Huguś :) @};- Robię co mogę %%- Staram się być uważna :-!

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 20 sie 2019, o 23:57
przez hugnonot
:x :ymhug:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 21 sie 2019, o 12:01
przez Aneczka15
:kolobok_girl_witch: Stynka, jak tam:)? Mam nadzieję, że do przodu i bez niespodzianek dzisiaj?

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 21 sie 2019, o 12:35
przez Anita71
Stynko nie napiszę, że masz organizacyjnego pecha, tylko coś na miarę jak zwykle przygód. Ja też mam do tego skłonności :D Miejmy nadzieję że dziś już pójdzie gładko! %%-

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 21 sie 2019, o 12:53
przez eli-50
Stynko limit niespodzianek chyba już wyczerpany ;) . Na kolejne dni ślę trochę zieleniny %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- i oczywiście zaciskam kciukasy :x

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 21 sie 2019, o 17:37
przez Stynka
Syrenki, dzięki @};- Dzisiaj ok :) Bardzo sprawnie, nawet...przed czasem.
Co najważniejsze... lekarz nic niepokojącego w śliniance nie dopatrzył się :D :kolobok_yahoo:
Wiem co muszę... wzmocnić mięśnie brzucha. Chroniłam brzuch podnosząc się z leżenia na boku i teraz ... ciągną mnie troszkę szwy przy kładzeniu się i wstawaniu z leżenia na plecach (na twardym łóżku takim do naświetlań). :kolobok_training1: Biez trienierowki niet uspiechow :D

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 21 sie 2019, o 18:08
przez Danka
No i super tak ma być do ostatniego naświetlania. \:D/

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 21 sie 2019, o 22:28
przez eli-50
Styneczko jak dobrze, że nic złego lekarz nie wypatrzył %%- :) . Reszta to kwestia albo treningu albo opanowania najlepszej metody wstawania. Najpierw jedna noga, potem druga i przytrzymujemy brzuch ;) %%-

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 22 sie 2019, o 06:59
przez KaSta
Wzmocnienie mięśni brzucha..... tak, u mnie by się przydało. ;) To Twój wniosek Stynko, czy rekomendacja lekarza/technika/terapeuty? A jak najlepiej to robić? Macie jakieś sprawdzone patenty? I czy da się zlikwidować oponkę? :))

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 22 sie 2019, o 09:20
przez eli-50
KaSta na oponkę trochę cierpliwości i czas ;)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 22 sie 2019, o 09:58
przez Marzena17
Stynko :kolobok_heart: Dzielna jesteś. Trzymam kciuki :-bd %%-

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 22 sie 2019, o 10:34
przez Anita71
Stynko to dobre nawet bardzo dobre wiadomości!
Ja nadal wstaję poprzez podpieranie się boczne :D
Brzuch wczoraj też mi dał do wiwatu L-) a tak z innej beczki.... Myślisz, że my jeszcze mamy szwy? :-o

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 22 sie 2019, o 11:15
przez Aneczka15
Ja też tak wstaję :) A propos... Kiedy można zacząć ćwiczyć te mięśnie brzucha? Ja się jeszcze oszczędzam w tej kwestii.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 22 sie 2019, o 15:27
przez Stynka
KaSta, to mój "wymysł". Napiszę wieczorem jakie ćwiczenia poleciła mi zaprzyjaźniona osoba. Dzisiaj od rana :kolobok_girl_witch: :kolobok_girl_witch: :kolobok_girl_witch: a jeszcze trzeba na "solarium" jechać :kolobok_to_become_senile: B-)
Nie wiem czy mam szwy ANitko, bardziej myślałam o bliznach "od środka".

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 22 sie 2019, o 18:35
przez Anita71
:x

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 23 sie 2019, o 22:56
przez hugnonot
Stynka napisał(a):Syrenki, dzięki @};- Dzisiaj ok :) Bardzo sprawnie, nawet...przed czasem.
Co najważniejsze... lekarz nic niepokojącego w śliniance nie dopatrzył się :D :kolobok_yahoo:
Wiem co muszę... wzmocnić mięśnie brzucha. Chroniłam brzuch podnosząc się z leżenia na boku i teraz ... ciągną mnie troszkę szwy przy kładzeniu się i wstawaniu z leżenia na plecach (na twardym łóżku takim do naświetlań). :kolobok_training1: Biez trienierowki niet uspiechow :D

Stynko spróbuuj takich prostych ćwiczeń na leżąco z ugiętymi nogami skręcaj je prawo lewo, potem takie ćwiczenie nogi ugięte w kolanach, ręce na płasko i podnoszenie tyłka,
pomaga też chodzenie po schodach oraz najprostsze z ćwiczeń wciągnąc powietrze policzyć do 20 wypuścić policzyć do 20 i tak kilka razy na zmianę.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 sie 2019, o 09:23
przez Stynka
Syrenki :)
Od czasu weekendu w górach -- przestałam ćwiczyć ;) Lekkie podejścia i zejścia dały mi popalić samoistnie :ymblushing: Wędrowniczka ze mnie słaba...i słaby zbieracz grzybów :( Kilka przysiadów po grzybki i ... pot zalewał oczy. Do dzisiaj czuję obolałe łydki od tych wejść, zejść i przysiadów.
Z brzuchem jest ok. Jelitka nie dokuczają. Skóra odporna na promienie. Oby dalej lampy dobrze znosić! Za mną już 1/4 zleconych seansów :) :ympray: :ympray: :ympray:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 sie 2019, o 09:55
przez Marzena17
Stynko @};- Bardzo Ci współczuję, ale jesteś jeszcze młodą kobietką i musisz poprawić swoją kondycję, pomalutku jednak. A Ty.zaraz w góry. Też bym padła. Trzymam kciuki za Twoje zdrowienie. Dzielna jesteś i masz tyle problemów, ale dasz radę. Bo kto, jak nie Ty? Przytulam Cię :ymhug: :kolobok_heart:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 sie 2019, o 13:48
przez Anita71
:x

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 29 sie 2019, o 21:56
przez Stynka
Syrenki :x
Jestem bardzo zmęczona :( Codziennie do południa jadę do rodziców, po drodze zakupy itd. Powrót do domu, nastawienie prania i dokończenie obiadu przygotowanego wstępnie dnia poprzedniego... Obiad i krótki leżing ;) "Wycieczka" na naświetlania, powrót do domu, kolacyjka, przygotowanie obiadu na dzień następny... i tak w koło #:-s Nic nie czytam (oprócz syrenkowa), z nikim się nie spotykam, rzadko rozmawiam przez telefon... bo nie mam czasu. Nie wie co mnie tak spowalnia i gdzie gubię czas...choroba? naświetlania? wysoka temperatura i burzowa pogoda? WSZYSTKO RAZEM???!!!
Póki co mąż jeździ ze mną na onkologię. Jestem mu bardzo wdzięczna, bo pewnie byłabym jeszcze bardziej zmęczona ;) Zapytałam go dzisiaj: nie masz już dość tych jazd? Odpowiedział krótko i treściwie - nie. Nie wiem czy mówi prawdę czy kłamie, ale... tak powiedział :x