Strona 5 z 83

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 5 lut 2019, o 17:42
przez Kalliope
Odpoczywaj Stynka! Pobyty w CO nie należą do najmilszych. Chyba każda z nas jest potem w minorowym nastroju. Trzymaj się ciepło :ymhug:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 5 lut 2019, o 18:07
przez Anita71
Dobrze Stynko, że się odezwałaś, myślałam o Tobie, a teraz odpoczywaj, odpoczywaj :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 5 lut 2019, o 19:31
przez maryloo
Stynko kochana, i ja ściskam Cię mocno :kolobok_friends:. Odpoczywaj i nabieraj sił. Mogę się tylko domyślić co dziś przechodziłaś, ale myślę o Tobie przesyłam dużo dobrej energii!

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 5 lut 2019, o 21:10
przez maria
Stynko to już masz za sobą najgorsze
teraz same brachy to tylko parę minut i po sprawie :x

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 5 lut 2019, o 23:11
przez Stynka
Mario, czuję, że najgorsze z brachyterapii mam za sobą.
Dziewczyny dziękuję Wam, że jesteście. Dziękuję Bogu, że mam tyle życzliwych osób w realu i wirtualnym syrenkowie, ale przecież z drugiej strony ekranu, jest prawdziwa kobietka, która przeżywa podobnie jak ja.
poZDRÓWKA dla wszystkich :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 5 lut 2019, o 23:25
przez olikkk
Stynko :kolobok_girl_in_love:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 6 lut 2019, o 16:01
przez eli-50
Stynko trzymaj się kochana mocno %%- %%- %%- :x

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 6 lut 2019, o 22:00
przez Stynka
Dobrze, że jesteście ^:)^ ^:)^ ^:)^

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 6 lut 2019, o 22:18
przez hugnonot
Dla mnie ciężka była nawet większa 330ml szklanka z wodą. Siatki nawet z drobnymi sprawunkami lepiej nosić na ramieniu niż w ręce. Płyny do naczyń, szampony przelewałam do małych butelek.
Z garnków nalewałam metodą kubka lub nabierki, przenosiłam puste. Krzesła tylko przesuwałam po podłodze ale nie podnosiłam.
Torebkę zmieniłam na lekką - wybrałam najlżejszą jaką znalazłam z opcją na ramię.
I buty zmieniłam na lekkie wagowo. Po prostu wszystko sprawdzałam ile waży.
Gdy potrzebowałam coś bardzo ciężkiego ze sklepu to zamawiałam kurierem - musi wnieść :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 7 lut 2019, o 13:22
przez Anita71
Stynko, czy pozwolisz, że zapytał o to jak się czujesz..

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 7 lut 2019, o 18:33
przez Stynka
Anito71,
czuję się "dostatecznie dobrze". Byłam na spacerze i trochę mnie ciągnie między żebrem, a pępkiem. Nie wiem co to może być, bo blizny tam nie ma. Wizyta u dentysty zakończyła się receptą na antybiotyk. Psychicznie "dość dobrze", ale ...brakuje mi na wszystko czasu ;) I tym się przejmuję ;)
Pozdrawiam :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 7 lut 2019, o 18:54
przez hugnonot
Stynka napisał(a):Anito71,
czuję się "dostatecznie dobrze". Byłam na spacerze i trochę mnie ciągnie między żebrem, a pępkiem. Nie wiem co to może być, bo blizny tam nie ma. Wizyta u dentysty zakończyła się receptą na antybiotyk. Psychicznie "dość dobrze", ale ...brakuje mi na wszystko czasu ;) I tym się przejmuję ;)
Pozdrawiam :)

ciągnie ale tak w środku? To mogą być więzadła mocujące to co zostało (pochwę) do kręgosłupa, są pewnie mocno naciągnięte i zanim się
nie rozciągną to boli.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 7 lut 2019, o 21:46
przez Stynka
Hugnonot,
nie głęboko w środku, ale też nie powierzchownie :-? "pod skórą" :|

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 7 lut 2019, o 23:41
przez Anita71
U mnie to mam wrażenie, że mi na zawsze zostanie to ciągnięcie, ściąganie ( jak zwał tak zwał) w środku mija 7 tydz. a ja się rozkręci ok. godz. 14.00 to trzyma nawet do nocy, poleżę trochę przejdzie, ale tyle czasu od operacji ?? :( I te plecy.. ale i tak nie żałuję podjętej decyzji (przynajmniej na dziś dzień a co czas przyniesie to się zobaczy).

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 7 lut 2019, o 23:50
przez Stynka
Anita, mi czasem pomaga leżenie na plecach i głębokie wdechy z podnoszeniem ramion leżących równolegle do tułowia do góry i do tyłu za głowę. "Czuję" jak pracują mięśnie brzucha, przepona, ramiona i ...plecy.

Jutro druga brachy... oby szybko, miło, i przyjemnie było ;) %%-

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 8 lut 2019, o 11:07
przez maria
Stynko jutro już nie będzie tak żle jak za pierwszym razem
no miło też nie będzie :p
a po co Ci ten ręcznik ?,jestem ciekawa bo od tego czasu jak ja miałam brachy minęło 3 lata
widać procedury się zmieniły :x

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 8 lut 2019, o 13:38
przez Stynka
Dzień dobry,
jestem po drugiej brachy. Dzisiaj nie było źle :) Ręcznik po to, by przykryć miejsce włożenia aplikatora, jak się "leży na samolocie" :ymblushing: Jak to mówią pielęgniarki/techniczki: żeby czuć się bardziej komfortowo (tam są kamerki) ;)
W każdym bądź razie, połowę brachy mam za sobą :-bd

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 8 lut 2019, o 15:09
przez Anita71
Hej Stynko Kochana, jak dobrze czytać, że dziś lepiej, i jak napiszesz jedna druga za tobą. Czyli teraz brachy z gorki :ymapplause: i oczywiście odpoczywaj :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 8 lut 2019, o 15:11
przez Anita71
Nie napiszesz tylko piszesz wskakują mi tu jakieś chochliki :ymtongue: ~x(

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 8 lut 2019, o 15:56
przez Stynka
;) Tak i mam "wolne", aż do wtorku. Oby nic się nie wydarzyło :-!