Strona 4 z 83

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 31 sty 2019, o 15:43
przez eli-50
Stynko Trzymaj się mocno i zdrowiej :x %%- %%- %%-

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 31 sty 2019, o 19:47
przez Stynka
Dzięki eli-50 :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 31 sty 2019, o 21:23
przez Anita71
Stynko Kochana a jak spacery? U mnie dziś druga próba :kolobok_dash1: dam taki obrazek bo ciężko, bardzo ciężko. Na etapie Twego leczenia jestem myślami z Tobą, bardzo dobrze, że już jest przygotowany schemat działania i jesteś otoczona specjalistyczną opieką oraz wsparta profesjonalną wiedzą Naszych Dziewczyn, nie jesteś sama :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 31 sty 2019, o 22:40
przez Stynka
Anita,
mój pierwszy "bardzo krótki" spacer był tydzień po operacji. Było to do samochodu na parkingu, z parkingu do rodziców i z powrotem ;) Tak szczerze do bardziej męczyło mnie ubieranie i zapinanie butów oraz wsiadanie i wysiadanie z samochodu niż samo chodzenie.

Swój pierwszy dłuższy spacer opisałam 7 stycznia:

Dzisiaj przeszłam ponad kilometr po lekką górkę i ... masakra. Zmęczenie okrutne.
SPACERY zapiszę sobie na drzwiach wyjściowych z domu :kolobok_rtfm:


Ze skruchą przyznaję... nie chodzę na spacery, bo... kartki nie napisałam :))

Jestem "aktywna inaczej". MUSZĘ wyjść z domu, bo opiekuję się rodzicami... codzienne zakupy, załatwianie leków, środków higienicznych, wynoszenie śmieci itp. Jako, że do rodziców mam ok. 4 km, to niestety korzystam z samochodu. Pamiętam, żeby nawet drobne zakupy wnosić na raty. Do cięższych mobilizuję męża :-!

Ps. Właśnie przypięłam kartkę na drzwiach SPACERY :D Już nie będzie wytłumaczenia!

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 1 lut 2019, o 00:23
przez belli812
Szkoda, że nie mieszkasz bliżej bo pukałabym w drzwi i wyciagalabym na spacerki 🤗
Pozdrawiam i przypominam SPACERKI :kolobok_clapping: :kolobok_kiss2:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 1 lut 2019, o 13:07
przez maria
Oj właśnie szkoda razem chodziłybyśmy na spacerki
bardziej mobilizuje i atrakcyjniejsze
ja mówię sobie ,będę jeżdziła na rowerze od wiosny ,ale wiatr ,deszcz i jak tu zacząć ,
poczekam do lata ,ale słońce, za gorąco, poczekam , jak będzie chłodniej
chyba tak jak Ty Stynko napiszę kartkę ,ale czy coś to da ? :p

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 1 lut 2019, o 20:48
przez Stynka
Witajcie belli i Mario :)
Faktycznie razem byłoby raźniej :kolobok_friends:
Dzisiaj się nachodziłam, ale nie można to nazwać spacerem.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 1 lut 2019, o 22:51
przez Stynka
Byłam dzisiaj (samochodem), jak co dzień u rodziców. Byłam też (również samochodem) u lekarza rodzinnego z powodu bólu/pieczenia stopy. Zlecił badania krwi i przepisał leki. Przeczytał też mój wynik PET i stwierdził, że jeszcze kilka lat temu nikt nie dopatrzyłby się tych zmian. Są małe i niewidoczne w inny sposób. To już drugi lekarz oprócz onkologa, który stwierdził, że trzeba to "wytłuc do końca". Mówią więc to co Wy, Drogie Syrenki :x :ymhug:
Po wizycie lekarskiej, pojechaliśmy (nie piszę już jakim środkiem lokomocji) z mężem na zakupy. Przynajmniej po markecie pospacerowałam :ymblushing:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 3 lut 2019, o 15:34
przez hugnonot
Stynka, spaceruj godzinę dziennie, po markecie, na dworze, składając pranie do szafy po 1 sztuce obojętnie, byle godzinę chodzić.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 3 lut 2019, o 23:27
przez Stynka
Dzięki Hugnonot :) Staram się! Jeśli chodzi o półki w szafach to najlepsze są te na wysokości od ud do głowy. Powyżej - trzeba się naciągać i napinać. Poniżej - to pozycja "przysiad", bolesna i trudna :( Takie mam przemyślenia ergonomiczne po dwóch miesiącach od operacji *-:)
Pozdrawiam :-h

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 lut 2019, o 12:22
przez Anita71
Moje przemyślenia podobne wypisz wymaluj, najgorszy niby przysiad też tak " półprzysiaduję" ( tak jakoś sama wpadłam na ten pomysł), ale podnieść się z tej pozycji... Zauważyłam też, że wszystkie płyny pierdołki, które były za pralką powoli uzupełniły jej górę, nawet nie wiem kiedy, cały zapas stanął na niej, żeby do maxa ograniczyć schylanie. Górna półka w kuchni opustoszała, garnki zmieniły położenie, jak patrzę na to wszystko to śmiać mi się chce =))Ale nie będę oszukiwać, zdarza mi się schylić nie powiem, że nie :D Czy możemy podnosić coś nogą .... bo i podnoszenie i ciężar nogi.. tak mi przychodzi to pytanie do głowy :-?

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 lut 2019, o 12:34
przez Anita71
A i jeszcze jedno Stynko jutro masz kolejny etap leczenia, myślami jestem z Tobą i cieplutko pozdrawiam :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 lut 2019, o 13:49
przez hugnonot
Anita71 napisał(a):Moje przemyślenia podobne wypisz wymaluj, najgorszy niby przysiad też tak " półprzysiaduję" ( tak jakoś sama wpadłam na ten pomysł), ale podnieść się z tej pozycji... Zauważyłam też, że wszystkie płyny pierdołki, które były za pralką powoli uzupełniły jej górę, nawet nie wiem kiedy, cały zapas stanął na niej, żeby do maxa ograniczyć schylanie. Górna półka w kuchni opustoszała, garnki zmieniły położenie, jak patrzę na to wszystko to śmiać mi się chce =))Ale nie będę oszukiwać, zdarza mi się schylić nie powiem, że nie :D Czy możemy podnosić coś nogą .... bo i podnoszenie i ciężar nogi.. tak mi przychodzi to pytanie do głowy :-?

Nogą odradzam, ciągnie bardzo brzuch. Sięganie w górę typu firanki też nie jest zbyt mądre. Lepiej poprosić domowników a co można ustawić na dobrej wysokości i nic ciężkiego nie podnosić - jedynie przesuwać, toczyć itp.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 lut 2019, o 15:11
przez Anita71
Jak dobrze, że nie posiadam firan i dywanów :kolobok_curtsey: a przesuwanie stosuję jak najbardziej. :D

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 lut 2019, o 16:54
przez Stynka
Trzeba być "czasowo nie w pełni sprawnym", żeby przekonać się, jak można sobie życie utrudnić ;)
Jeśli chodzi o nogę, a właściwie o chwyt z użyciem palucha...w ten sposób podnosiłam chusteczki higieniczne, kiedy mi upadły lub majtki ściągane na stojąco :D Co do podnoszenia ciężkiej nogi... lepiej mieć spodnie (getry) na sobie i wtedy "za szmatę" można ciągnąć do góry B-)
Dzięki za ciepłe myśli :) pozdrawiam :-h

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 lut 2019, o 17:34
przez Anita71
Nie wiem czy to tak miało zadziałać ale ubaw po pachy wszystko sobie zobrazowalam =)) =)) jesteś cudowna Stynko :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 lut 2019, o 17:43
przez maryloo
Tak, nasza Stynka dostarcza nam tu dużo uśmiechu :)) a akurat tego nam trzeba :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 lut 2019, o 17:46
przez olikkk
:-bd \:D/ :kolobok_heart:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 lut 2019, o 19:42
przez Stynka
No tak: hahaha, hihihi, hehehe... spróbujcie i się przekonajcie się jak to jest ;) :kolobok_tease:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 5 lut 2019, o 16:44
przez Stynka
Jestem po ustawianiach i po pierwszej brachyterapii. Od wczesnego rana to trwało, aż do popołudnia. BARDZO nieprzyjemny dzień dla mnie, ale ...do przeżycia. Oby najgorszy w tej transzy leczenia.
Teraz jest ok, ale mam wiele rzeczy do przemyślenia. Jestem po obiedzie i idę się położyć.
Pozdrawiam, zajrzę wieczorem może już będę w lepszym nastroju.