Re: Stynka - rak trzonu macicy G3
Napisane: 15 maja 2019, o 07:25
Stynko, dobrego samopoczucia życzę
Forum nie zastępuje lekarza. Nie traktuj rad jako diagnozy.
https://syrenki.net/
Stynka napisał(a):Syrenki,
cieszę się, że odważyłam się pojechać po odpis wyniku Normalnie czekałby na mnie u lekarza prowadzącego i dowiedziałbym się (albo i nie - bo lekarz BARDZO oszczędny w słowach) za dwa tygodnie przed ostatnią chemią. Dzisiaj sobie pomyślałam, że nawet gdybym miała mieć kolejne serie leczenia, to widzę w tym sens! Nie mam zmian w płucach, w jamie brzusznej "trochę nie tego" jest wątroba, ale różne woreczki (żółciowy), nerki, pęcherz - w normie. Kikut pochwy też jest ok. Brak zmian patologicznych... oprócz lekko powiększonych węzłów chłonnych. Ale te dwa największe (świecące w badaniu PET) pomniejszyły się!!! A to z ich powodu ten chemiczny zamęt w moim organizmie. A fee brzydale
Ściskam Was serdecznie i dzięki, że jesteście