Strona 3 z 83

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 20 sty 2019, o 21:37
przez maria
Stynko też mam kłopoty z prawą stopą ,już jakieś chyba 2 lata
z początku były nawet podejrzenia wznowy ,ale na strachu dzięki Bogu się skończyło
noga co jakiś czas jest spuchnięta i cieplejsza od lewej ,lekarka z IO stwierdziła ,że to wina wyciętych węzłów :x

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 21 sty 2019, o 09:17
przez Stynka
Hmm... coś jest na rzeczy (stopie). Wczoraj dużo leżałam, mało siedziałam, za to na siedząco, leżąco i stojącą sporo ćwiczyłam. Zauważyłam, że "przepływ" jest lepszy.
Pozdrawiam :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 27 sty 2019, o 21:33
przez Stynka
Hej,
u mnie dzisiaj "niespecjalnie". Ani dobrze, ani źle, tak nijak. Lekko ciągnie mnie blizna, trochę szczypie, w głowie jakieś "straszki" i zawirowania. Wiem, że to minie, ale czasem trzeba sobie ponarzekać ;) Dopiero dwa miesiące po operacji... a przede mną całą reszta ;)
Ps. Temperatura stóp prawie wyrównana i nic nie puchnie :-bd

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 sty 2019, o 09:18
przez olikkk
Stynko straszki należy przegonić i cierpliwie czekać, aż wszystko wróci do normy :kolobok_wink3:
Cieplutko Cię pozdrawiam :kolobok_give_heart2:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 sty 2019, o 16:11
przez Stynka
Dzięki Olikkk za słowa otuchy.
Moje straszki były jednak zasdne/ Czeka mnie i brachy i chemio i radioterapia. Przed badaniem PET o chemio była cisza...
Pozdrawiam wszystkie syrenki!

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 sty 2019, o 16:31
przez Kalliope
Ojej, to jednak masz cały pakiet... Trzymaj się dzielnie, to wszystko dla zdrowia. Kiedy zaczynasz?

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 sty 2019, o 18:00
przez maryloo
Stynko, droga optymistko :kolobok_heart: wiesz, że będzie wszystko dobrze i my postaramy się Tobie w tym pomóc :kolobok_give_heart:. Ściskam Cię mocno!!

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 sty 2019, o 18:24
przez Stynka
Dzięki, że jesteście Syrenki!
Kalliope, pierwsza bracha w przyszły wtorek :-o
Maryloo, znalazłam coś optymistycznego: 1. Tylko w dwóch punktach mojego ciała świecę (a mam swoją wagę;) 2. Usłyszałam, od lekarza, że jestem młodą osobą i warto przejść chemię również ;)
Jest też sporo pesymizmu, ale... uszy i kciuki w górę :-bd Dzisiaj się nie martwię, zostawiam to na potem. Moje 5% na dziś się skończyło.
Pozdrawiam %%-

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 sty 2019, o 23:17
przez Stynka
Siedzę i myślę...i nie wiem co mnie bardziej przeraża: brachyterapia, chemia, radioterapia czym sama obecność "innego" skorupiaka zgniłego!!! Chociaż nie, jeden z lekarzy nazwał go "młodym i inwazyjnym, czy tak jakoś

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 29 sty 2019, o 10:24
przez olikkk
Przeraża Cię Stynko wszystko razem i nikt się temu nie dziwi, bo każdy byłyby przeróżny na Twoim miejscu :-s
Ale ponieważ jesteś młodą, dzielną i pełną optymizmu istotką, to ufam że dasz radę :-bd i bardzo, ale to bardzo Ci tego życzę :kolobok_give_heart2: i przytulam :ymhug: i cieplutko pozdrawiam :kolobok_air_kiss:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 29 sty 2019, o 13:31
przez Stynka
Dzięki Olikkk :)
Hmmm ...może dla mnie życie zaczyna się po 55???
Serdeczne uściski :ymhug:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 29 sty 2019, o 13:39
przez olikkk
Całkiem możliwe ;) Moje też zaczęło się po 50 i jest o wiele lepsze niż wcześniej :-bd
Czego i Tobie życzę :ympray: :-*

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 29 sty 2019, o 15:37
przez vika45
Kochana” młódko”, zaczynasz nowe życie :D przetrwasz i niebawem będziesz tu doszkalać kolejne kobitki. W tej bajce nie byłam na szczęście ale juź w teorii jestem dobra. Trzymaj się dzielnie :x

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 29 sty 2019, o 17:53
przez hugnonot
Stynka napisał(a):Hej,
u mnie dzisiaj "niespecjalnie". Ani dobrze, ani źle, tak nijak. Lekko ciągnie mnie blizna, trochę szczypie, w głowie jakieś "straszki" i zawirowania. Wiem, że to minie, ale czasem trzeba sobie ponarzekać ;) Dopiero dwa miesiące po operacji... a przede mną całą reszta ;)
Ps. Temperatura stóp prawie wyrównana i nic nie puchnie :-bd


Nie wiem czy możesz spacerować, mi pozwolili i to naprawdę pomagało, nieforsowny spacer, raz dziennie około godziny, bolały po nim plecy ale z dnia na dzień było lepiej bo mięśnie mocniejsze. Najgorsze jest leżenie czy siedzenie. Spaceruj po marketach jeśli musisz przysiąść - jest w nich ciepło, są ławki.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 29 sty 2019, o 22:40
przez Stynka
Dzięki Hugnonot :)
Faktycznie mało spaceruję. Wiem, że wytłumaczenie niekorzystną pogodą jest żadnym wytłumaczeniem. Pomysł z marketami jest super! Raz tak zrobiłam i było w tym dniu ok. To jest wyjście awaryjne B-)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 30 sty 2019, o 12:22
przez maria
Stynko kochana jesteś już po naświetlaniach ?szybko minęły
brachów się nie bój najgorsze są 1 bo są połączone z TK trzeba leżeć z tym czymś na TK
ale nic nie boli uwierz mi ,też się bałam ,ale jest ok
bardzo mi przykro ,że musisz mieć chemię ,mnie powiedzieli ,że na mój nowotwór nie ma sensu jej podawać
bo jest na nią odporny więc nie ma sensu mnie truć
a Ty kochana pomyśl ,że masz większe szanse ,że gad nie powróci ,bo do reszty go wykończą
trzymaj się kochana i pisz co u Ciebie :x

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 30 sty 2019, o 13:47
przez Stynka
Mario :kolobok_heart:
zmienili mi "harmonogram" po wynikach PET. Mam mieć najpierw brachy, potem badania krwi (do tej pory są ok), potem chemia, potem naświetlania zewnętrzne. Możliwe, że równocześnie - nie zrozumiałam za bardzo doktora @-) (-| taka byłam przejęta nową decyzją...

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 30 sty 2019, o 16:46
przez maria
Stynko rozumiem Cię ,na naświetlania chodziły też dziewczyny ,które były po chemii
znaczy rano chemia w miarę samopoczucia szły na naświetlania
zawsze technik wołał je bez kolejki :x
trzymam :-bd :-bd

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 30 sty 2019, o 22:07
przez Stynka
Hmm... no to ostra jazda się zapowiada... dwa w jednym?
Tak sobie zażartuję...i jeszcze w międzyczasie dentysta i kosmetyczka ;)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 31 sty 2019, o 12:42
przez maria
Stynko dobrze ,że żartujesz nie ma co ciągle się zamartwiać :-*