Strona 70 z 83

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 12 kwi 2020, o 18:24
przez eli-50
Stynko urlopu udziela się tylko osobie zdrowej ( zdolnej do pracy ). Teraz w czasie epidemii rzeczywiście kwestia uzyskania zaświadczenia o zakończeniu leczenia powinna być jakoś uregulowana.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 13 kwi 2020, o 12:43
przez vika45
https://rachunkowosc.com.pl/badania_wst ... e_pandemii
Będzie to przerabiał mąź 30 kwietnia. W tym dniu ma ortopedę, który wyda papier o zakończeniu leczenia

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 27 kwi 2020, o 22:52
przez Stynka
Naszły mnie takie myśli onko-koronawirusowe ;) Uczyłam się cierpliwości po operacji, celem było poruszanie się (chodzenie) i wdrożenie szybkiego leczenia onkologicznego. Ćwiczyłam się w cierpliwości w czasie chemioterapii: celem było "ubicie skorupiaka" i wytrwałość w przezwyciężania mdłości i bólu (nóg). Z pokorą jeździłam na naświetlania, znosiłam radioterapię w upałach ubiegłego lata, by sprostać procedurom leczenia ;) Nie mdliło mnie, ale... nudziło.
Czy nudności i mdłości to prawie to samo? :D Pandemia koronawirusa mnie już nudzi. Na szczęście bez mdłości ;) Tak naprawdę, trudno określić "cel" w działaniach profilaktyki koronawirusowej. Na co tak naprawdę czekamy??? Na gwałtowny wzrost zachorowań? Na utrzymanie zachorowań na tym poziomie co mamy? Na szczepionkę? Na otwarcie boisk, sklepów, szkół?
Działam w życiu zadaniowo i tak to mojej onko-choroby podeszłam. Do koronawirusa też tak chciałam, ale...się nie da. Zadania to: nie wychodzić z domu (?), mieć rękawiczki, maseczki, środek dezynfekujący, często myć ręce... robię to do znudzenia ;) B-)
Na co mam teraz cierpliwie czekać?? Pozostaje żyć dniem dzisiejszym... bez planów na pojutrze %%-

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 27 kwi 2020, o 23:26
przez hugnonot
Stynko dokładnie tak, przypadków coraz więcej i paradoksalnie coraz więcej swobody, jakby za mało było chorych? czy chodzi o wzrost liczby zachorowań przed wyborami?
I dlaczego ostatnio nie robi się testów? Inne państwa zwiększają ilości testów, wyjątkiem jest Szwecja. Czy chodzi o to, żeby zaniżać sztucznie statystyki? Czy po 10 maja ma być wysyp zachorowań?

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 30 kwi 2020, o 17:01
przez Motylek74
Chyba każdy wie o co chodzi... pojedyńcze przypadki a wszystko zamykane, nawet lasy!? Jest źle (dużo gorzej niż podają media) a wszystko jest otwierane...W mojej małej miejscowości targ w środę wyglądał prawie normalnie, były nawet ciuszki :-?

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 1 maja 2020, o 21:28
przez hugnonot
w UK sklepikarze nie otworzyli sklepów mimo zgody premiera

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 2 maja 2020, o 12:57
przez Anita71
A ja chcę do fryzjera ~x( :kolobok_girl_cray2:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 3 maja 2020, o 11:34
przez monte
I ja :kolobok_yahoo:
To co mam na glowie to szok 😁

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 3 maja 2020, o 16:33
przez hugnonot
to co na głowie byle było gęste i czyste to OK :D

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 3 maja 2020, o 17:16
przez monte
hugnonot napisał(a):to co na głowie byle było gęste i czyste to OK :D


7 kolorow brązu do bioder z czego dolne 10 cm to martwe siano 🤣

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 3 maja 2020, o 18:24
przez hugnonot
monte napisał(a):
hugnonot napisał(a):to co na głowie byle było gęste i czyste to OK :D


7 kolorow brązu do bioder z czego dolne 10 cm to martwe siano 🤣


zimą kolorowe futro z lisów było hitem podobno ;)
może szampon przeciwłupieżowy Dercos - zmyje prawie wszystkie farby :) i szamponetka choćby Joanna z kolorem typu Mocca albo czekolada na głowę?
Jak do bioder to te dolne 10cm można samemu haknąć nożyczkami wystarczy dobrze zebrać w kiść i będzie w miarę równo.
U fryzjera byłam ostatni raz jak miałam 6 lat - nie polubiliśmy się :))

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 3 maja 2020, o 21:38
przez Anita71
Przy długich można coś sobie poradzić ale krótkie odrastające to szok!

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 maja 2020, o 10:33
przez monte
hugnonot napisał(a):
monte napisał(a):
hugnonot napisał(a):to co na głowie byle było gęste i czyste to OK :D


7 kolorow brązu do bioder z czego dolne 10 cm to martwe siano 🤣


zimą kolorowe futro z lisów było hitem podobno ;)
może szampon przeciwłupieżowy Dercos - zmyje prawie wszystkie farby :) i szamponetka choćby Joanna z kolorem typu Mocca albo czekolada na głowę?
Jak do bioder to te dolne 10cm można samemu haknąć nożyczkami wystarczy dobrze zebrać w kiść i będzie w miarę równo.
U fryzjera byłam ostatni raz jak miałam 6 lat - nie polubiliśmy się :))


Naprawdę???

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 5 maja 2020, o 20:45
przez hugnonot
monte napisał(a):
Naprawdę???

:D

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 6 maja 2020, o 16:31
przez Anita71
No dobra Hug ale tak z ciekawości to kto podcina Tobie włosy, no bo coś trzeba z nimi robić raz na jakiś czas. Chociaż z drugiej strony moja córka też przestała chodzić do fryzjera i chyba przestały rosnąć Jej włosy.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 6 maja 2020, o 18:05
przez hugnonot
Anita71 napisał(a):No dobra Hug ale tak z ciekawości to kto podcina Tobie włosy, no bo coś trzeba z nimi robić raz na jakiś czas. Chociaż z drugiej strony moja córka też przestała chodzić do fryzjera i chyba przestały rosnąć Jej włosy.

sama sobie podcinam, naprawdę.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 6 maja 2020, o 20:34
przez Anita71
:ymapplause: szacun!

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 18 maja 2020, o 20:44
przez Stynka
Syrenki... nadal puchną mi nogi... :( Chodzę, siedzę, jeżdżę, leżę... Wiem, że jestem za ciężka, wiem, że jestem "co raz" starsza, ale... aż tak? :-o Nie fruwam, bo nie jestem ani gołębicą ani orłem buhaha :D

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 18 maja 2020, o 20:54
przez Anita71
:( Biedna Stynko jesteś @};- i co tu zaradzić?

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 18 maja 2020, o 21:04
przez KaSta
Stynko,
internista lub kardiolog zwykle dopytuje się, czy puchną nogi. Przepisują leki na odwodnienie, ale wtedy ciśnienie spada, wypłukują się elektrolity. Latem zwykle jest gorzej. Wbrew pozorom trzeba dużo pić jak puchną nogi. Tradycyjnie też odpoczywać z nogami wyżej.
Przy najbliższej wizycie lekarskiej przyciśnij jednego z drugim (z drugą :)) ), żeby coś poradzili na obrzęki. Oczywiście, że pierwsze powiedzą zmniejszyć wagę, ale przecież nie tylko z nadwagi nogi puchną...
Pozdrawiam, zdrówka życzę %%- :ymhug: