Strona 66 z 83

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 26 lut 2020, o 23:16
przez Stynka
Dzięki Anulko, dzięki Elzo.
Parę lat temu krioterapia mi pomogła. Prądy, laser - nie specjalnie. Teraz z (nie)cierpliwością czekam na badania, wyniki i decyzje.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 26 lut 2020, o 23:50
przez hugnonot
Szklanka napisał(a):Stynko, może to kwestia braku węzłów chłonnych i uposledzony przepływ limfy? ALbo skutki radiochemioterapii? Mnie bolą stawy kolanowe i biodrowe, mam duuży problem z kucaniem i klękaniem, dzis na mszy popielcowej nie byłam w stanie przyklęknąć....

Obstawiałabym niedobór magnezu i wapnia, u mnie kości przy niedoborze magnezu bolą. Suplementacja małymi dawkami 2-3 razy dziennie i jest zauważalnie lepiej. U mnie niedobory powoduje mocna herbata, ale jak ktoś pije kawę to też je ma. Niedobory można poznać po zwiększonej chęci na czekoladę - ma magnez.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 27 lut 2020, o 21:20
przez Anita71
Stynko a czy Ty masz już pełne czucie na skórze brzucha po cięciu, ja mam nadal drętwe miejsce powyżej cięcia.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 27 lut 2020, o 21:53
przez Stynka
Lubię mocną herbatę, kawę ostatnio jakoś mniej piję. Na czekoladę mam ochotę zazwyczaj wieczorem.
Czucie brzucha jest w miarę normalne, ale zdarza mi się, że coś wzdłuż blizny od środka ciągnie, pobolewa. Jednak najbardziej dokucza mi prawa stopa :(( :ymdevil:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 27 lut 2020, o 22:21
przez hugnonot
Stynka napisał(a):Lubię mocną herbatę, kawę ostatnio jakoś mniej piję. Na czekoladę mam ochotę zazwyczaj wieczorem.
Czucie brzucha jest w miarę normalne, ale zdarza mi się, że coś wzdłuż blizny od środka ciągnie, pobolewa. Jednak najbardziej dokucza mi prawa stopa :(( :ymdevil:

no mocna herbata wywala magnez - wiem bo piję i gdy nie suplementuję to prawie nie mogę chodzić :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 27 lut 2020, o 22:45
przez Anita71
:ymhug: no czyli ze mną coś jest nie tak i to uczucie drętwej skóry na brzuchu już pewnie pozostanie...

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 27 lut 2020, o 22:53
przez hugnonot
Anita71 napisał(a)::ymhug: no czyli ze mną coś jest nie tak i to uczucie drętwej skóry na brzuchu już pewnie pozostanie...

jeśli uszkodzone masz nerwy to one regenerują się dłuuuugo, czasem latami

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 27 lut 2020, o 22:54
przez Stynka
Anita, ja mam łaskotki. Ponoć przy zabiegu mimo znieczulenia "fikałam" na stole =)) teraz bardziej czuje laskotanie z boku niz pod i nad pepkiem😉

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 27 lut 2020, o 22:55
przez Anita71
Stynko :-bd
Hugus latami :( ? Ojej #-o

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 27 lut 2020, o 23:02
przez hugnonot
Anita71 napisał(a):Stynko :-bd
Hugus latami :( ? Ojej #-o


Tak, niestety, zgłębiałam temat...

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 lut 2020, o 07:44
przez Elza13
Przeczytałam Wasze ostatnie posty dotyczące bólów w stawach. To, że jestem zwyrodnialec, to jedno, a drugie to to, że może spróbuję cokolwiek poprawić łykając magnez i wapno. Kawę piję codziennie, słabą, więc czasem trzy. A jest którejś z Was wiadomo, czy może przyswajają się lepiej w towarzystwie witaminy D?
Odnośnie braku, czy zmniejszonego czucia na brzuchu - miałam laparoskopię i w obrębie brzucha nic takiego nie doświadczyłam, natomiast na drugi czy trzeci dzień po operacji stwierdziłam, że nie mam czucia na zewnętrznej stronie lewego uda. Było jakby obce, nie moje. Żadna z zapytanych osób w szpitalu nie wyjaśniła mi skąd się to mogło wziąć, natomiast usłyszałam, że takie coś może trwać bardzo długo. Rzeczywiście, jeszcze do niedawna miałam zaburzone czucie w tym miejscu. Czyli około 2,5 roku. Dziwne, bo co ma udo do brzucha?

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 lut 2020, o 09:52
przez KaSta
Elza13 napisał(a):Przeczytałam Wasze ostatnie posty dotyczące bólów w stawach. To, że jestem zwyrodnialec, to jedno, a drugie to to, że może spróbuję cokolwiek poprawić łykając magnez i wapno. Kawę piję codziennie, słabą, więc czasem trzy. A jest którejś z Was wiadomo, czy może przyswajają się lepiej w towarzystwie witaminy D?
Odnośnie braku, czy zmniejszonego czucia na brzuchu - miałam laparoskopię i w obrębie brzucha nic takiego nie doświadczyłam, natomiast na drugi czy trzeci dzień po operacji stwierdziłam, że nie mam czucia na zewnętrznej stronie lewego uda. Było jakby obce, nie moje. Żadna z zapytanych osób w szpitalu nie wyjaśniła mi skąd się to mogło wziąć, natomiast usłyszałam, że takie coś może trwać bardzo długo. Rzeczywiście, jeszcze do niedawna miałam zaburzone czucie w tym miejscu. Czyli około 2,5 roku. Dziwne, bo co ma udo do brzucha?

Ja właśnie tak mam, wewnętrzno-srodkowa część lewego uda. Jestem rok po, po laparoskopii. Mój ginonko mówił, że po wycięciu węzłów chłonnych, nerw musi się odbudować. Wysłał mnie nawet do rehabilitantki, ale nie miała nic do zaproponowania. Tylko czas......
Po cesarce czucie nad cięciem wracało wiele lat....

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 lut 2020, o 09:52
przez KaSta
Elza13 napisał(a):Przeczytałam Wasze ostatnie posty dotyczące bólów w stawach. To, że jestem zwyrodnialec, to jedno, a drugie to to, że może spróbuję cokolwiek poprawić łykając magnez i wapno. Kawę piję codziennie, słabą, więc czasem trzy. A jest którejś z Was wiadomo, czy może przyswajają się lepiej w towarzystwie witaminy D?
Odnośnie braku, czy zmniejszonego czucia na brzuchu - miałam laparoskopię i w obrębie brzucha nic takiego nie doświadczyłam, natomiast na drugi czy trzeci dzień po operacji stwierdziłam, że nie mam czucia na zewnętrznej stronie lewego uda. Było jakby obce, nie moje. Żadna z zapytanych osób w szpitalu nie wyjaśniła mi skąd się to mogło wziąć, natomiast usłyszałam, że takie coś może trwać bardzo długo. Rzeczywiście, jeszcze do niedawna miałam zaburzone czucie w tym miejscu. Czyli około 2,5 roku. Dziwne, bo co ma udo do brzucha?

Ja właśnie tak mam, wewnętrzno-srodkowa część lewego uda. Jestem rok po, po laparoskopii. Mój ginonko mówił, że po wycięciu węzłów chłonnych, nerw musi się odbudować. Wysłał mnie nawet do rehabilitantki, ale nie miała nic do zaproponowania. Tylko czas......
Po cesarce czucie nad cięciem wracało wiele lat....

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 lut 2020, o 11:36
przez hugnonot
Elza13 napisał(a):Przeczytałam Wasze ostatnie posty dotyczące bólów w stawach. To, że jestem zwyrodnialec, to jedno, a drugie to to, że może spróbuję cokolwiek poprawić łykając magnez i wapno. Kawę piję codziennie, słabą, więc czasem trzy. A jest którejś z Was wiadomo, czy może przyswajają się lepiej w towarzystwie witaminy D?
Odnośnie braku, czy zmniejszonego czucia na brzuchu - miałam laparoskopię i w obrębie brzucha nic takiego nie doświadczyłam, natomiast na drugi czy trzeci dzień po operacji stwierdziłam, że nie mam czucia na zewnętrznej stronie lewego uda. Było jakby obce, nie moje. Żadna z zapytanych osób w szpitalu nie wyjaśniła mi skąd się to mogło wziąć, natomiast usłyszałam, że takie coś może trwać bardzo długo. Rzeczywiście, jeszcze do niedawna miałam zaburzone czucie w tym miejscu. Czyli około 2,5 roku. Dziwne, bo co ma udo do brzucha?


najlepsza kombinacja to wapń naturalny plus D3 z mk7 z suplementacji ale nie przekraczać dawek oraz magnez też z suplementacji, warto wybrać jakiś dobry a nie tlenek magnezu.

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 lut 2020, o 13:46
przez monte
Ja to potrzebuję czegos co da kopa :(

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 lut 2020, o 14:12
przez Stynka
Dzisiaj spotkałam mojego gina, który też asystował przy operacji... w sklepie, w kolejce :) Po zdawkowym dzień dobry, zapytał i jak tam? Zapytałam, a mogę? TU? mówić? Kiwnął głową przyzwalająco. Powiedziałam, że były brachy, chemia, radioterapia... że w miarę dobrze to zniosłam. Dopytał o PET, z tego wynika, że to wiążąca diagnostyka i prognostyka leczenia. Mówiłam o bólach nóg, czy to może po operacji, po usunięciu węzłów, stwierdziła, że raczej nie. Bardziej stawia na skutki chemio-radioterapii. Jego zdaniem (i tak chyba jest) pod opieką onkologii jest się przez 5 lat. Wtedy kończą (oby!!!) leczenie.
Rozmawialiśmy cicho i "skrótami" medycznymi, mam nadzieję, że niepowołane uszy tego nie słyszały ;)

Wnioskuję, że moje bóle to "tylko" ostroga nasilająca ból od nadmiaru kilogramów jej właścicielki. Do tego niedobór wapnia i magnezu oraz konkretnego ruchu, a nie latania :kolobok_girl_witch: Dieta - ograniczająca - wszystko ~o) cienka kawa z koniczyną %%-

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 lut 2020, o 14:43
przez hugnonot
Stynko może zmień kawę na Cafeę z cykorią? zapach kawy, smak kawy ale nie wypłukuje tak mocno magnezu bo kofeiny malutko :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 lut 2020, o 14:53
przez Stynka
Z kawy mogę zrezygnować na rzecz zbożowych, z herbat czarnych - na ziołowe, korzenne, owocowe. Najbardziej mi żal ...czekolady :ymblushing: ;)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 lut 2020, o 15:27
przez hugnonot
Stynka napisał(a):Z kawy mogę zrezygnować na rzecz zbożowych, z herbat czarnych - na ziołowe, korzenne, owocowe. Najbardziej mi żal ...czekolady :ymblushing: ;)

Ale czekoladę możesz, ona jako jedyna z tego towarzystwa ma magnez :)

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 28 lut 2020, o 17:56
przez monte
Huguś madra kobitko podpowiedz jak robievdok warzywno owocowy warto dodac kilka kropel oliwy? Czy sa jakieś warzywa któryś nie powinno sie laczyc?