Strona 52 z 83

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 15 wrz 2019, o 18:13
przez Stynka
Marzenko, czuję się lepiej, ale nie odmówiłam sobie skosztowania plastra z nadzieniem dla męża i ociupinkę kapusty ;) Aż taka grzeczna to ja nie jestem ;) a nie chcę męża karmić zbyt dietetycznie :) :x

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 15 wrz 2019, o 20:44
przez Marzena17
=))

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 15 wrz 2019, o 23:03
przez olikkk
Stynko powodzenia na ostatnie dni naświetlań i oby z transportem nie było problemów 🙏
Uważaj na siebie proszę :ympray: bo za dwa tygodnie Wrocław :-bd :-*

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 23 wrz 2019, o 06:57
przez Danka
Stynko trzymam kciuki za bezproblemowe ostatnie naświetlania.Jak to pięknie brzmi "ostatnie".Powodzenia kochana %%-

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 23 wrz 2019, o 13:33
przez Marzena17
Stynko @};- :ymhug: :-bd

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 2 paź 2019, o 06:52
przez Anita71
Stynko dajesz rade z tym remontem? Jak sie czujesz po zakonczonym leczeniu? :kolobok_friends:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 3 paź 2019, o 17:27
przez Anita71
Gdzie się podziałas Stynko :-?

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 3 paź 2019, o 21:15
przez olikkk
No właśnie się też zastanawiam gdzie nasza Stynka :-?
Pewnie zmęczona remontem i opieką nad rodzicami :kolobok_yes3:
Ale jeśli możesz odezwij się plisss 🙏 :kolobok_air_kiss:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 3 paź 2019, o 22:57
przez Kalliope
Stynko, gdzieś ty? :-s

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 paź 2019, o 07:00
przez Danka
Stynko dasz radę :ymhug: Duźo spadło na Ciebie.Mocno przytulam.Kiedyś zaświeci słoneczko i będzie lepiej :kolobok_sun_bespectacled: :ymhug: :kolobok_heart:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 paź 2019, o 09:38
przez Stynka
Ech...musi zaświecić słońce. Teraz to bez przerwy szukam, bo gubię, potem znajduję i złoszczę się na siebie. Źle mi z samą sobą, a z mężem się mijamy. Drażni mnie codzienność, a na nie codzienność nie ma czasu. Myślałam, że po radioterapii będzie lepiej, a mam dalej mdłości, biegunki po żelazie, kłopoty ze spaniem. Nie załatwiłam zdjęć do legitymacji i karty parkingowej. Zastanawiam się czy w peruce czy bez. Wszystkie te drobne sprawy mnie przerosły...
Sprawę z powrotem/niepowrotem do pracy czas zacząć załatwiać, żeby nie przepadł termin. To co w pracy się dzieje też mnie przerasta. Będę miała z 2,5 metra ;) :D

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 paź 2019, o 14:01
przez Anita71
Stynko!!!!!!!!!!nie praca tylko Ty jestes najwazniejsza!!!!!! Slyszysz Ty!! Jak dlugo mozesz tak dlugo korzystaj ze swiadczen! Jeszcze nawet nie mialas czasu na zregenerowanie sil za duzo obowiazkow masz na sobie! Badz z nami prosze w kontakcie 😊

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 paź 2019, o 14:13
przez Stynka
Masz rację ANiko :x

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 paź 2019, o 15:47
przez Marzena17
Stynko @};- W takim stanie zdrowia i z tyloma problemami myślisz o pracy? Anitka ma rację, musisz najpierw pomyśleć o sobie, zregenerować się, zmniejszyć ilość obowiązków i jak będziesz się dobrze czuła i nuda Cię dopadnie, to wtedy możesz pomyśleć o pracy. Łatwo wrócić, gorzej z wytrwaniem...A nikt się nie będzie nad Tobą litował, skoro wróciłaś, to jesteś zdrowa...Stynko Tobie potrzebny jest odpoczynek.... Trzymaj się Kochana nasza :kolobok_heart: :ymhug:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 paź 2019, o 17:59
przez Anita71
Oczywiście Marzenko, tym bardziej, że lekarz medycyny pracy dopuści do stanowiska i co? Kto się będzie litował? Raz dwa zapomną o Twojej Stynko chorobie a Ty będziesz musiała się uwijać, odpuść, naprawdę szkoda nerwów, zdrowia, życia! Nie wracaj już myślami do tego, no chyba, że... w pracy odpoczniesz bardziej od tych wszystkich codziennych obowiązków, wtedy to miałoby sens @};- Kochana zajeżdżasz się, zresztą taka mądra jestem w gadaniu a sama zapieprzam na 4 kółkach. Pozdrawiam i dobrych, właściwych dla Ciebie wyborów życzę!

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 paź 2019, o 18:11
przez Marzena17
Anitko w tym zapieprzaniu, to wszystkie jesteśmy dobre. Ostatnio kartę miejską przedłużałam, i patrzyłam na te kobietki po drugiej stronie. Takim syrenkom, też ciężko, bo muszą siedzieć kilka godzin, z dobrą miną do złej gry i obsługiwać petentów...takie mam wnioski. I jak patrzę na tych młodych mężczyzn w metrze, co zajmują pierwsi miejsca i zasłaniają się telefonami...A syrenki? One muszą stać, bo nie widać po nich..
Żałosne te czasy, ten konsumpcjonizm i obojętność. Ale zaraz myślę o Syrenkowie i się uśmiecham.....

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 paź 2019, o 19:00
przez Anita71
Też często w myślach odpływam tu do Was i wiesz Marzenko często wtedy mi się poprawia nastrój jest mi jakoś w danym momencie łatwiej. :x No i łapię się na tym, że z ludźmi z zewnątrz nie lubię rozmawiać o naszej chorobie, najbliższym tak ale komuś kto i tak nie rozumie po co? Po to żeby robił tępe oczy?

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 paź 2019, o 20:36
przez Danka
Anitka :kolobok_party: teź tak mam. :kolobok_yahoo:

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 4 paź 2019, o 21:41
przez Anita71
:x

Re: Stynka - rak trzonu macicy G3

PostNapisane: 6 paź 2019, o 13:41
przez Ana
Stynko, ja pierwszy raz u Ciebie😃
Szanuj zdrówko,zbyt wiele przeszłaś,by tracić siły w pracy,ona poczeka na Ciebie.
Macie rację dziewczyny,ja jestem przed operacja,ale też nie lubię rozmawiać o swojej chorobie,od razu temat zmieniam.W sumie to po co ,nie zrozumie tego nikt,kto nie przeszedł te go,litości raczej żadna z nas nie potrzebuje☹️
Tu w syrenkowie to co innego,mnie już chyba uzależniło🤣♥️