Czytanie syrenkowych postów sprawia mi ogromną przyjemność, jakbym oglądała niekończących się serial od wielu lat
Coraz to nowe postaci, kolejne losy, smutki, radości, refleksje .....
Z tą różnicą, że wiele z bohaterek znam osobiście i wiem z całą pewnością, że to nie fikcja ....
Ciekawe ile jest osób, które regularnie odwiedzają Syrenkowo, żeby śledzić Wasze losy