Strona 16 z 16

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 2 maja 2020, o 11:27
przez Kalliope
Eli :ymhug: :x

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 2 maja 2020, o 12:54
przez Anita71
:) @};-

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 21 kwi 2021, o 22:49
przez Kalliope
Kochane Syrenki, chciałam tylko napisać, że żyję i wszystko u mnie w porządku. Wpadam do Was często i podczytuję posty wieczorami, ale jakoś mi już sił nie starcza na pisanie. Ostatnią wizytę u onkologa miałam w grudniu. Żadnych podejrzanych zmian nie stwierdzono, jestem zdrowa. Trochę się tylko niepokoję, że mi żadnych dodatkowych badań nie zlecają... Zawsze tylko rzut oka i ewentualnie USG. Nie wiem, czy to dobrze czy źle.
Mam tylko jakieś okropne problemy z żołądkiem. Kiedyś mogłam jeść wszystko, teraz właściwie musze uważać na każdą najmniejszą rzecz, którą wkładam do ust, bo inaczej czuję się jakbym kamienie miała w żołądku. Tłuste i przetworzone produkty absolutnie odpadają, nie trawię ich w ogóle. Plusem jest to, że dzięki temu trzymam wagę :D Może jakaś alergia pokarmowa mi sie przyplątała? :-?
Biorę nadal regularnie hormony, choć chyba troszkę balansuję na krawędzi: mam jakieś guzki w piersi, ale ponoć na razie niegroźne. Mam robić usg co 6 miesięcy. Z hormonów raczej na razie nie zrezygnuję, bo naprawdę ratują mi życie. Właściwie już zapomniałam, że miałam raka i operację. Żadnych uderzeń gorąca, przesypiam jak dzidzia wszystkie noce, jestem miła i usmiechnięta. W życiu zawodowym tez mi się wszystko zaczęło układać. Rzuciłam w pewnym momencie moją starą pracę (pokłóciłam się ostro z szefem, ach menopauza… :p ) i znalazłam dużo lepszą i pod względem finansowym, i pod względem komfortu psychicznego. Być może bez menopauzy nigdy bym tego nie zrobiła i tkwiłabym jeszcze dalej w tej beznadziejnej pracy. Dzieki więc o wielka Menopauzo!
Rany, niedługo trzy lata miną od mojej operacji, jak ten czas szybko leci. Jeszcze 2 lata do 5, by być pewną, że wyzdrowieje i rak nie wróci.
A tak w ogóle, dla wszystkich tych, które obawiają się, że po histerektomii się postarzeją i w ogóle będą brzydkie: niedawno dano mi 35 lat, a mam 41!!! B-) Nie jest więc źle.
Uściski! :ymhug:

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 21 kwi 2021, o 23:13
przez olikkk
Kalioppe witam :x przytulam :ymhug: i cieszę się, że masz się dobrze :-bd
Pogratulować kondycji, pracy, samopoczucia, optymizmu i prezencji :ymsmug:
Tak trzymać 👌 :kolobok_give_heart2:

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 21 kwi 2021, o 23:14
przez Stynka
Kalliope :ymhug:
Dziękuję, że piszesz @};- I dobrze, że jest dobrze :x %%- Dajesz nadzieję (na zmiany pracy też :-! ) %%-

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 21 kwi 2021, o 23:27
przez eli-50
Ooo Kalliope super, że u Ciebie tak dobrze się wszystko układa :ymhug: . Świetne wieści i oby tak dalej kochana %%- . Ale z tymi hormonami to jednak uważaj , przemyśl , skonsultuj to ze względu na guzki piersi. Hormony raczej nie ratują życia tylko poprawiają jego komfort. Ale mogą też namieszać :-?

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 22 kwi 2021, o 16:02
przez Anita71
Kalliope fajnie, że wpadłaś do nas. Myślałam już o Tobie co tam słychać. Widzę, że wszystko dobrze. Trzymaj się, co do pracy to czasami dobrze się odważyć na zmiany, a że jesteś zadowolona to super :ymhug:

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 22 kwi 2021, o 22:56
przez Kalliope
Olikk, Stynka, Eli, Anita – jak zwykle jesteście kochane, dzięki za odzew :x . Mój optymizm niestety bardzo chwiejny, wczoraj akurat miałam dobry dzień, ale tak poza tym, jak mi się kończy hormon we krwi, jest mi źle i chcę umierać. Dlatego Eli mówię o „ratowaniu życia”. Chyba wolę zaryzykować krótsze życie, ale radosne niż długie i smutne. Nie potrafie sobie poradzić sama z menopauzą. Nawet mając świadomość, że mój smutek wynika z braku hormonów. Ech… Podziwiam was szczerze, że sobie radzicie ^:)^ .

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 23 kwi 2021, o 16:33
przez Anita71
:ymhug: :-* a nie chcesz częściej wpadać do nas na pogaduchy?

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 24 kwi 2021, o 09:32
przez anulek
Kalliope przytulam serdecznie. Bardzo się cieszę z Twojego stanu zdrowia

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 25 kwi 2021, o 19:14
przez Sabinka M
Hej Kalipe, ja jestem tu nowa i tez mialam 1b1 rak szyjki mamciycy. Za pare dni minie jak jestem 2 miesiace po operacji ale Syrenki bardzo mi pomagaja, nie wiem co bym zrobila bez nich. Bardzo sie ciesze ze dobrze sie czujesz i jestes zdrowa :) ja ciezko przechodze ten okres ale wieze ze bedzie dobrze :) sciskam Cie mocno :)
przeczytalam co napisalas o starzeniu po Histerektomi i ci powiem ze chyba sama musze sobie pozadnie dac kopa w tylek hehe masz racje nie jedna 20 chciala by tak wygladac jak my babeczki po 40 i to po takich operacjach, wszystko siedzi w glowie tylko ta cholerna Menopauza ale ja mysle ze czeba brac duzo wiecej witamin jak bralysmy kiedys i piec wiecej wiecej wody, kazdy sposob jest dobry :)

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 9 cze 2021, o 00:03
przez Kalliope
Anitko, postaram się wpaść na pogaduchy!
Anulo, pozdro!
Sabinko! Witaj siostro! :) Nie martw się, będzie dobrze, jesli miałaś węzły czyste, wszystko powinno być ok. Mój onkolog generalnie uważa mnie za zdrową i co najwyżej obmyśla odpowiednio terapię hormonalną dla mnie. Ja też na początku byłam przerazona, a nawet wściekła na wszystko i wszystkich, ale z czasem człowiek się po prostu przyzwyczaja do nowej rzeczywistości i żyje dalej. Trzeba po prostu dac sobie trochę czasu. Odpuścić. Życie to nie tylko macica (choć jajniki by sie przydały... :) ). Ściskam mocno! :ymhug:

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 9 cze 2021, o 16:36
przez Anita71
Kalliope :ymhug: :-*

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 10 cze 2021, o 09:32
przez anulek
💛💛💛

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 10 cze 2021, o 18:10
przez Marzena17
Kalliope masz dobre podejście do życia.
Duzo zdrówka i jak najwięcej słonecznych dni. :x

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 24 cze 2021, o 13:15
przez Sabinka M
Kalliope napisał(a):Kochane Syrenki, chciałam tylko napisać, że żyję i wszystko u mnie w porządku. Wpadam do Was często i podczytuję posty wieczorami, ale jakoś mi już sił nie starcza na pisanie. Ostatnią wizytę u onkologa miałam w grudniu. Żadnych podejrzanych zmian nie stwierdzono, jestem zdrowa. Trochę się tylko niepokoję, że mi żadnych dodatkowych badań nie zlecają... Zawsze tylko rzut oka i ewentualnie USG. Nie wiem, czy to dobrze czy źle.
Mam tylko jakieś okropne problemy z żołądkiem. Kiedyś mogłam jeść wszystko, teraz właściwie musze uważać na każdą najmniejszą rzecz, którą wkładam do ust, bo inaczej czuję się jakbym kamienie miała w żołądku. Tłuste i przetworzone produkty absolutnie odpadają, nie trawię ich w ogóle. Plusem jest to, że dzięki temu trzymam wagę :D Może jakaś alergia pokarmowa mi sie przyplątała? :-?
Biorę nadal regularnie hormony, choć chyba troszkę balansuję na krawędzi: mam jakieś guzki w piersi, ale ponoć na razie niegroźne. Mam robić usg co 6 miesięcy. Z hormonów raczej na razie nie zrezygnuję, bo naprawdę ratują mi życie. Właściwie już zapomniałam, że miałam raka i operację. Żadnych uderzeń gorąca, przesypiam jak dzidzia wszystkie noce, jestem miła i usmiechnięta. W życiu zawodowym tez mi się wszystko zaczęło układać. Rzuciłam w pewnym momencie moją starą pracę (pokłóciłam się ostro z szefem, ach menopauza… :p ) i znalazłam dużo lepszą i pod względem finansowym, i pod względem komfortu psychicznego. Być może bez menopauzy nigdy bym tego nie zrobiła i tkwiłabym jeszcze dalej w tej beznadziejnej pracy. Dzieki więc o wielka Menopauzo!
Rany, niedługo trzy lata miną od mojej operacji, jak ten czas szybko leci. Jeszcze 2 lata do 5, by być pewną, że wyzdrowieje i rak nie wróci.
A tak w ogóle, dla wszystkich tych, które obawiają się, że po histerektomii się postarzeją i w ogóle będą brzydkie: niedawno dano mi 35 lat, a mam 41!!! B-) Nie jest więc źle.
Uściski! :ymhug:



Hej Kalipe u ciebie juz 3 lata to wspaniale, piszesz ze jeszcze 2 lata. Przedemna 5 lat i ci powiem ze walcze z calych sil, mamy dla kogo zyc, pewnie ze sa wzloty i upadki ale do poki walczymy bedzie dobrze. Zycze ci duzo zdrowka, bedzie dobrze buzaki jestes silna kobieta :-) a co do tej strosci hmm ok przytylam troszke to jedyny minus ale mezowi sie bardzo podobam wiec, bede sie starzec z wielka radoscia hehe

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 24 cze 2021, o 20:39
przez Kalliope
Hej Sabinka, pewnie, że jestesmy silne! B-) Też Ci życzę wszystkiego najepszego!!! Ja bez mojego Pana tez bym nie dała rady. Po operacji kupił mi tylko wagę, żebym sie pilnowała, ale już mu wybaczyłam :D

Re: Rak szyjki macicy FIGO Ib1- Kalliope

PostNapisane: 25 cze 2021, o 22:23
przez Anita71
:ymhug: :)