Drogie Syrenki,
głupio mi, że dopiero teraz się odzywam, przepraszam. Złożyło się na to wiele przyczyn, ale mimo wszystko chciałabym Wam przekazać, co u mnie się wydarzyło przez ten czas. otóż, byłam na kilku konsultacjach i na wizycie kontrolnej w Poradni Ginekologii Onkologicznej szpitala, gdzie byłam operowana. Dr gin-onkolog pobrała cytologię i skierowała na marker CA 125, po 3 tygodniach odebrałam wyniki: marker OK, ale w cytologii wyszły "Atypowe komórki nabłonka wielowarstwowego płaskiego o nieokreślonym znaczeniu (ASCUS)". Pani doktor powiedziała, że to stan zapalny spowodowany brachyterapią i zapisała globulki z antybiotykiem. W lutym mam następną kontrolę, a za 6 miesięcy kontrolną cytologię. Czuję się dobrze, tylko szybko się męczę
. Codziennie chodzę na 2-godzinne spacery i wtedy bolą mnie kolana i uda, pewnie to też skutek naświetlań
.
I jeszcze jedna dobra wiadomość: w miniony czwartek byłam na komisji ds orzekania o niepełnosprawności ( PCPR) i dostałam stopień znaczny, na rok
. Teraz będę mogła wystąpić do MOPS-u o zasiłek. Muszę przyznać, że atmosfera była bardzo sympatyczna, o dziwo
.
Mario, w jednym z postów napisałaś, że nie wolno ci zażywać witaminy A i D3, czy możesz napisać dlaczego. Ja niestety nie pomyślałam, by o to zapytać lekarzy. A ty sama zapytałaś???
A jak twoje nogi? a głowa?
Ściskam cię serdecznie i wszystkie Syrenki