Strona 1 z 3

CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 1 cze 2015, o 21:49
przez olikkk
Kilka postów naszych Syrenek na temat chemioterapii.
Fragmenty wątku Pomalowanej http://syrenki.net/viewtopic.php?t=471

pomalowana » wtorek, 3 lut 2015, 19:47
Witam dziewczynki,jestem miesiac po operacji,dalej troche brzuch boli,przy sikaniu tez,,ale byla dosc rozlegla operacja ,wiec chyba to normalne :/
Od czwartku zaczynam pierwsza cisplatyne brac,a w przyszlym tygodniu radioterapie.Napiszcie mi kochane czy po operacji podanie cisplatyny to norma,bo kilka kolezanek nie mialo chemi tylko sama radio...
i na co mam byc przygotowana ,bo troche sie denerwuje :/
Pozdrawiam i czekam na odp.



wikiam » środa, 4 lut 2015, 14:56
Witaj Pomalowana :) nie bede Ci opisywać mojej historii Kochana, bo to za długo by trwało, ale mam swoj watek tutaj :) jestem tak jak Ty po radykalnej operacji w 2012, z powodu guza jajnika, który okazał sie przerzutem z zoładka. Nie umiem powiedziec, czy przy Twoim rozpoznaniu to dobra decyzja o chemioterapii. To wiedza lekarze, ale podam Ci link, gdzie mozna zadawac pytania onkologom i odpisuja szybko, bo ja skorzystałam http://www.onkolodzy.net/
Jest tez bezpłatna infolinia, gdzie mozesz zadac nurtujace Cie pytania, zwiazane z chorobą. http://www.zwrotnikraka.pl/infolinia-onkologiczna/
Kochana ja jestem po Cisplatynie w połaczeniu z drugą chemia 5 FU. Miałam 5 kursów po 5 dni co trzy tygodnie. Prosze zebys tez za bardzo sobie nie brała do serca to co teraz napisze, bo kazdy moze odczuwać skutki uboczne inaczej i pamietaj, ze stopien skutków ubocznych nie swiadczy o skutecznosci chemioterapii. Mozesz nie miec w ogóle skutków ubocznych, a chemia zadziała. Cisplatyna jest mocna chemia, przewaznie wypadaja włosy ( ale znam osoby, ktorym nie wypadły), mnie zaczeły wypadac po trzech tygodniach od pierwszego wlewu. Wypadły prawie wszystkie. Pomalowana w szpitalu, daja leki przeciwwymiotne, jesli czujesz ze Ci niedobrze natychmiast pros o lek, mozna dostawac co 6 godzin. Ja prosiłam zawsze profilaktycznie. Jest jeszcze bardzo dobry lek na wymioty-EMEND, to sa trzy tabletki. Nie kazdy sie na nie kwalifikuje, juz nie pamietam od czego to zalezy. Mi przepisywano go na recepte, musiałam wykupic i brac do szpitala, lub gdy mieli w szpitalu , dostawałam od nich. Pij duzo wody-w czasie i po chemioterapii. Nie wiem czy bedziesz miała wlewy kilku czy jednodniowe, jesli bedzie to pobyt kilkudniowy, wez do szpitala herbate mietowa, krakersy, wafle ryzowe tego typu jedzenie. Ja po chemii nie wymiotowałam prawie wcale, do domu przepisuja leki przeciwwymiotne itp, tak ze bedziesz obstawiona na wszelkie dolegliwosci :) Nic sie nie bój kochana wszystko jest do przezycia i powtarzam wcale nie musisz miec skutków ubocznych. Jest jeszcze mozliwosc brania zastrzyku neulasty po cisplatynie w domu, ale to napisz mi prosze, czy Ci go przepisza, po chemii. Nie martw sie gdy leci chemia dozylnie, nic sie nie dzieje, raczej nie czuc nic. Ale gdybys odczuwała jakies nietypowe dolegliwosci mów o tym pielegniarkom. Poza tym wszystko Ci lekarze i pielegniarki wytłumacza. Pomalowana trzymaj sie cieplutko, nie wiem o czym waznym CI jeszcze napisać, bo pamiec mi szwankuje ;) Gdybys miała jakies pytania to pisz Kochana. Na pewno postaram sie pomóc. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i całuje :-* Wszystko jest do przezycia i trzeba być pozytywnie nastawionym bo pamietaj psychika to podstawa !! :ymhug: :x


sylwia_z_1978 » sobota, 7 lut 2015, 22:58
Witaj pomalowana,
Ja nie jestem lekarzem i nie chciałabym doradzić czegos niewłaściwe.
Moje zdanie jest takie:trzeba zaufać lekarzowi bo on musi wiedzieć co robi.
Sa od lat opracowane schematy leczenia, w zależności od stadium sie je stosuje.
Jesli da sie operować to lepiej. Trochę uproszcz,ale im wiecej radykalnego leczenia -to tez lepiej. Wiem ze to jest trudne dla organizmu ale dla efektów lepiej.
Ja miałam po operacji radio połączone z chemia. Miałam 5 tygodni naswietlen(w dni robocze czyli 5x5=25 razy) plus raz w tygodniu chemie =5chemii. Potem 3xbrachy, bez narkozy.
Chemia jest ciężka. Trudno jest po trzeciej itd. Pierwsze jakoś lecę choć klimat na dziennym oddziale chemii przeraża. Zdarza sie ze żyły pękają i trzeba zmieniać wenflon. Nie chce Cie straszyć, pisze jak ja to odczuwalna. Ale po ostatniej chemii pijechalam z mężem do knajpy świętować;było wino i toast za koniec chemii wiec nie zmasakrowalo mnie to aż tak.
Mój tak była chyba wpg klasyfikacji figi gorszy, bo G3mialam a to wyższa złośliwość (komórki sie szybciej namnażaja) i miałam 1b1.to tez gorzej niz A.

Najważniejsze na koniec. Da sie to wszystko przeżyć. Ja żyje i jestem juz dwa lata po zakończeniu leczenia. Jestem silna i zdrowa. Moje wynika krwi zaskakują lekarza bo odbydowalam krwinki białe i czerwone lepiej niz mi prognozowali. Trzeba sie dobrze odżywiać i dbać o siebie. Dzisiaj jestem. Mega sCzesliwa bo od 8miesiecy jestem mamą 8miesiecznego babyka i jest pięknie. Za dwa dni wyjeżdżamy na wakacje wiec moge miec trudność z netem jakby co.
PozdrWiam wszystkie forumowiczki.
Dziekuje i wszystkiego dobrego Wam życzę.
Dużo zdrowia przede wszystkim...
Papap


pomalowana » środa, 4 mar 2015, 00:42
Witam dziewczyny ;)
Ja juz po piątej radioterapi,jutro drugi wlew cisplatyny,pierwszy przeszlam dobrze,tylko w drugim dniu po, troszke mnie mdlilo :/
Mam nadzieje,ze wszystko bedzie ok,jeszcze troche zostalo tego jak to nazywam SURIVALU ;)
Zastanawiam sie tylko dlaczego moje znajome nie mialy chemi polaczonej z radio mimo,ze mialy to samo stadium i st .zlosliwosci...czy moze moj stan jest powazniejszy? Nie sa z Krakowa i nie tu sie lecza,moze tam jest inne leczenie,juz sama nie wiem.Wyniku nie histo nie chcialam znac,zapytalam tylko lekarza czy węzly chlonne byly czyste,na szczescie tak :D
Pozdrawuam i jeszcze sie odezwe ;)

pomalowana » czwartek, 5 mar 2015, 08:09
To znowu ja ;)
wczoraj kolejna cisplatyna,jak narazie jest ok,oby sie to nie zmienilo,dzis 6 ta radio
i kontrola,wyniki morfo.są rowniez zadawalajace :)
01.04.15 mam bilans leczenia,mam nadzieje,ze jest ok,psychicznie czuje sie rowniez swietnie,nie chce zapeszac ;)
Chodze tez od 5 tygodnia po operacji do pracy ,wiem,wiem szalona ;) ale wole pisiedziec w studio niz w domu i myslec o pirdolach ;)
Pozdrawiam kochane,do nastepnego ;)


pomalowana » piątek, 6 mar 2015, 10:02
Hopeless nie ma lekkiej i ciezkiej chemi,o tym powiedzial mi lekarz,wszystkie sa agresywne i inaczej dzialaja na nasz organizm,jedna obciaza serce,moja np.nerki,inne wlosy i dlatego wypadaja itd....
Na poczatku mojej historii z tym gadem tez sie zalamalam,z reszta kazda z Nas inaczej na pewno nie zareagowala,ale potem po operacji mozna powiedziec zachowuje sie i tak sobie wbilam do glowy,ze jest po wszystkim,mam wszystko wyciete,jestem zdrowa,przejde surival do konca ktory juz bardzo mnie wzmicnil i zyjemy dalej normalnie,psychika jest bardzo wazna i trzeba sobie kazdego dnia powtarzac,ze czujemy sie z dnia na dzin co raz lepiej i jestesmy zdrowe,ja np.zamykajac oczy i budzac sie rano tak robie,uwierzcie to pomaga!Malo tego chodzac do kliniki zaprzyjaznilam sie z wiloma kobietami i troche bedzie mi tych ploteczek w poczekalni brakowalo ;) jak juz skoncze leczenie,teraz kobiety z ktorymi siedzimy na wlewach,uwielbiaja ze mna ,bo leci im szybciej czas i sa pozytywnie nastawione ,wrecz umawiamy sie na godzine,zeby za tydzien znow mogly byc w moim towarzystwie,ciesze sie,ze tak na nie wplywam,bo mi samej dzieki temu lepiej
Kobitki wylaczyc negatywne myslenie,relax.powtarzac slowa,ze czujemy sie z dnia na dzien coraz lepiej i bedzie wszystko ok,nawet te ktore juz wszystko maja za soba,bo trzeba taka zdrowa energia karmic nasz umysl.Pozdrawiam,do nastepnego...ja pedze na ploteczki na radioterapie ;)

pomalowana » niedziela, 22 mar 2015, 09:33
Witajcie dziewczynki :)
Jestem juz po 4tej cisplatynie i nie jest juz tak fajnie,przyznam,ze zmiela mnie ,jestem oslabiona,caly czas spie,walcze z nudnosciami,ale jeszcze tylko jedna i do przodu :kolobok_yahoo:
Zaczely sie tez biegunki i przez to podraznione jelita...biore czopki proktis-m,moze pomoga,bo nie czuje sie zbyt komfortowo :p
pozdrawiam !

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 11 mar 2019, o 00:49
przez maryloo
Drogie Syrenki, mimo że mnie bezpośrednio chemioterapia nie dotyczy to chciałabym Wam coś podpowiedzieć. Jak wiecie chemioterapia ma na celu zniszczyć komórki nowotworowe, a przy okazji niszczy też i inne, a ostatecznie te komórki mogą krążyć w naczyniach krwionośnych. Osoby leczące się onkologicznie, a zwłaszcza te przyjmujące chemię, są bardziej narażone na wszelkiego rodzaju zatory. Miejcie to na uwadze jak pojawi się np. niepokojący ból. Niektórzy lekarze o tym uprzedzają, ale niektórzy niestety nie :(. Moja mama miała zator tętnicy nerkowej po drugim cyklu chemii... Niestety nas nikt nie uprzedził, a pogotowie ratunkowe tego dobrze nie zdiagnozowało.

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 4 kwi 2019, o 21:46
przez Stynka
Dzięki za tę informację..To ważne :-!

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 3 cze 2019, o 11:53
przez Szklanka
A mi przepisano po chemii profilaktykę przeciw zakrzepową, 20 zastrzyków Neoparinu :)

Za to swędzi mnie skóra na dłoniach....

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 4 cze 2019, o 21:37
przez Stynka
Szklanka,
jak Twoje dłonie? Moje stopy, a zwłaszcza jedna piecze i drętwieje (do wytrzymania, ale uciążliwe).

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 4 cze 2019, o 22:28
przez hugnonot
Stynka napisał(a):Szklanka,
jak Twoje dłonie? Moje stopy, a zwłaszcza jedna piecze i drętwieje (do wytrzymania, ale uciążliwe).

jeśli by drętwiała noga (zwłaszcza w łydce lub wyżej) albo byłaby różnica temperatury między jedną a drugą nogą albo opuchlizna nagła nogi
to lećcie do lekarza migiem - tak objawia się skrzep lub zator - groźne dla życia

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 5 cze 2019, o 06:50
przez Szklanka
Skóra na dłoniach swędzi bo wysuszona mocno, ale krem do rąk na okrętę leci, i jest lepiej. Za to tak się pocę, że się komary mną interesują. I będę musiała kupić elektrofumigator .

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 5 cze 2019, o 09:24
przez Stynka
Dzięki Hugnonot :)
Szklanka, dobrze, że krem pomaga. U nas na szczęście jeszcze nie ma komarów :) Z elektrofumigatora też korzystaliśmy w ubiegłych latach. Nawet nie wiedziałam, że tak to się nazywa :D

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 6 cze 2019, o 22:27
przez hugnonot
Szklanka napisał(a):Skóra na dłoniach swędzi bo wysuszona mocno, ale krem do rąk na okrętę leci, i jest lepiej.

A myjesz mydłem zwykłym w kostce czy takim w płynie? To w płynie powinno być lepsze dla Ciebie - mniej wysusza.
Mi nie szkodzą Nivea, Palmolive, Dove ale Biały Jeleń też jest OK. Przy wysuszonej skórze warto zmienić mydło na łagodniejsze.

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 7 cze 2019, o 07:24
przez Szklanka
Hugnonot używam mydło w płynie. Ja mam wrażenie, że to od mydła szpitalnego i od płynu do dezynfekcji łapek. Teraz już jest OK. Zafundowałam sobie Regenerum Kuracja dla dłoni i jest lepiej.

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 9 cze 2019, o 23:43
przez hugnonot
Mi pomagała specjalna maść robiona w aptece, niestety składu nie pamiętam ale na pewno była tam parafina i wit A...
jest też taki krem https://www.doz.pl/apteka/p2797-Clobaza_krem_40_g.

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 12 cze 2019, o 05:53
przez Szklanka
A i zapomniałam napisać, że mi po chemii zalecono dietę łatwo strawną. Nawet dostałam rozpiskę co i jak :)

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 12 cze 2019, o 09:28
przez Stynka
U mnie zalecono, lekko strawną ale bez rozpiski. Za to 2,5 litra zawsze stoi napisane😄

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 20 cze 2019, o 01:47
przez Stynka
O premedytacji w chemioterapii
http://www.medonet.pl/zdrowie,premedyka ... 30708.html
Wazny jest ostatni akapit

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 20 cze 2019, o 01:55
przez Stynka
Chemia powoduje u mnie bezsenność.. Mimo zmeczenia to oczy jak 5zl😍😍

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 20 cze 2019, o 10:28
przez Stynka
Po nocy dłoń skląsła (nie wiem czy tak to się pisze???). Smarowałam kilka razy altacetem i to działa!!!
Apetyt niestety mam dobry. Jajecznica z zieleniną i pomidorkiem jako dodatek obok do chleba - zjedzona. Kostki u stóp są niestety spuchnięte i trochę piecze górna cześć stopy.
Oby w pogodzie ducha przetrwać skutki uboczne OSTATNIEJ chemii :ympray:
Pozdrawiam wszystkie chemiczki w sposób szczególny :D %%- @};- :kolobok_heart: aaaaaa i ważna sprawa :-! Do tego co mówią w szpitalu inne pacjentki - mieć dystans :-@ Od czasu do czasu zamknąć miejsce odbioru zjawisk akustycznych przez nasz organizm %-( :kolobok_music: :ymparty:

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 20 cze 2019, o 11:57
przez Anita71
Nie no Stynko! Ty jednak jesteś niesamowita! :-bd te twoje opisy, przypisy, emotki itp. A i teraz wiem dlaczego ta premedykacja przez chemią.

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 20 cze 2019, o 12:21
przez Stynka
Bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie... syrenkom i krewetkom :kolobok_heart: %%- :YMPRAY:, optymizmu i poczucia humoru =)) :))

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 20 cze 2019, o 12:27
przez Szklanka
Stynka napisał(a):Pozdrawiam wszystkie chemiczki w sposób szczególny :D %%- @};- :kolobok_heart: aaaaaa i ważna sprawa :-! Do tego co mówią w szpitalu inne pacjentki - mieć dystans :-@ Od czasu do czasu zamknąć miejsce odbioru zjawisk akustycznych przez nasz organizm %-( :kolobok_music: :ymparty:


Dlatego biorę słuchawki załaczam muzykę w telefonie albo radio i słucham tego. I zamykam oczy leżąc na łóżku szpitalnym. Wtedy myślą że śpię i nie gadają do mnie nic.

Re: CHEMIOTERAPIA

PostNapisane: 20 cze 2019, o 18:05
przez Anita71
No i fajnie :-bd