Strona 7 z 7

Re: PUCHNĘ PO OPERACJI - POMOCY :(

PostNapisane: 9 maja 2014, o 10:24
przez eli-50
Rudasiaczku bardzo się cieszę, że u Ciebie lepiej :-* . Zrozumiałe jest, że każdy inaczej przechodzi różne etapy swojej choroby. Jedni szukają wsparcia i dobrego słowa nie chcąc być sami ze swoim problemem, a inni wolą się na jakiś czas odciąć. I to trzeba uszanować. Życzę Ci kochana z całego serducha pomyślnych wyników i aby było u Ciebie cały czas już tylko lepiej mając nadzieję, że będziesz jednak zaglądała troszkę czasami choć na chwilkę... %%- :x

Re: PUCHNĘ PO OPERACJI - POMOCY :(

PostNapisane: 9 maja 2014, o 10:25
przez Lena
Rudasiaczku witaj. :D ( oj tam oj tam- nie tłumacz się! )
W Gdańsku pada i okropna pogoda, ale na dobrą wspólną kawusię zawsze jest pora. Zapraszam.
Ściskam łapkę i przytalm :ymhug: Najważniejsze, że jesteś %%-

,.kawa.jpg
(8.39 KiB) Pobrane 56 razy

Re: PUCHNĘ PO OPERACJI - POMOCY :(

PostNapisane: 9 maja 2014, o 10:54
przez olikkk
Rudasiaczku jak miło , że się odezwałaś pomimo operów jakie masz przed zerkaniem na forum :ymhug:
Nie jesteś ani pierwsza, ani jedyna która przeżywa podobnie to co ma za sobą, co nie znaczy, że jesteś egoistką ;)
Robisz to, co wg Ciebie jest lepsze dla Twojej psychiki, a jeśli działa to niech tak będzie :-)
Chciałam tylko się upewnić, że masz się dobrze i cieszę, że to potwierdzasz \:D/
Lenko na kawkę Rudasiaczek zdecydowanie bliżej ma do mnie ;)
Kiedyś tam planowałyśmy się spotkać, ale pewnie w powodów w/w do tego nie doszło :-?
Gdybyś jednak zmieniła zdanie, to podtrzymuję zaproszenie i obiecuję, że o chorobie nie będą wspominać, jeśli sobie nie życzysz :kolobok_wink:
Życzę Ci dobrych wyników badań i życia bez lęku przed chorobą :-*
Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko :ymhug:

Re: PUCHNĘ PO OPERACJI - POMOCY :(

PostNapisane: 9 maja 2014, o 19:49
przez bulbinka536
Rudasiku nic więcej nie dodam ,cieszę się bardzo ,że u Ciebie lepiej :ymhug:
Dużo zdrówka i spokoju Ci życzę :ymhug: %%- %%- %%-

Re: PUCHNĘ PO OPERACJI - POMOCY :(

PostNapisane: 10 maja 2014, o 13:49
przez basia65
Rudasieczku jesteś wspaniałą kobietą, a nie jakaś "inna" a egoistką to już na pewno nie jesteś, a zresztą każda z nas jest inna, bo przecież różnimy się od siebie :ymhug: :x :) %%- ciesze się, że dobrze się czujesz i trzymam :-bd za dobre wyniki :) :ymhug: %%- pozdrawiam :) :ymhug:

Re: PUCHNĘ PO OPERACJI - POMOCY :(

PostNapisane: 8 lut 2015, o 21:18
przez pomalowana
Witam kochane ;)
Czytam wasze posty i musze napisac,ze nasz rak nie jest hormonozalezny,ja dostslam juz zastrzyk w tylek jak wypisali mnie ze szpitala :) Nowotwory jajnikow sa hormonozalezne i tu nalezy podchodzic do tego tematu bardzo ostroznie.
Ale poczytalam o tym co Sylwia pisze i fajnie,bo tez skorzystam z tych informacji bardzo chetnie :)
16go zaczynam teleradiochemioterapie,mam nadzije,ze nie bedzie ciezko :/ a jak bedzie to przezyjemy :)

Re: PUCHNĘ PO OPERACJI - POMOCY :(

PostNapisane: 8 lut 2015, o 23:45
przez hopeless
rudasiak napisał(a):Witam kochane :ymhug:
Melduję sie po tak długim czasie i całowam was wszystkie :-*
Co u mnie? Chyba dobrze.... pod koniec maja mam wizytę kontrolną, a w lipcu pierwsze TK po operacji.
Przepraszam kobietki że się nie odzywałam ale.......
Musiałam się odciąć od tego wszystkiego....od myśli, forum i wszystkiego co związanego z rakiem. Wiecie że umarła mi koleżnka, przygnębiła historia Liwki.... już nie moglam.....
Przepraszam, nie jestem taka silna i wspaniała jak Wy....Pocieszacie, wspieracie ,dopingujecie...choć wiele z was przeszło i wycierpiało więcej niż ja. Jest mi bardzo głupio z tego powodu ale musiałam. Byłam w bardzo złej kondycji psych (lekarz zastanawiał się nad wdrożeniem do "menu" tabletek antydepresyjnych). Musiałam się odciąć, przestać myśleć, przestać, czytać na te tematy. Każdy jakiś ból, jakaś zdrowotna przypadłość powodowała u mnie paniczny lęk...... To było nie do zniesienia.... Chciałam znów zacząć normalnie żyć nie myśląc o tym co było....nie przypominać sobie w jakikolwiek sposób....po prostu ZAPOMNIEĆ!
Myslami czasami tu byłam.... i ta ciekawość co u was.... czy ktoś nowy zawitał.... ale odsuwałam to od siebie i powiedziałam sobie " nie będę tam zaglądać, nie chcę już czytać o tych wszystkich choróbskach, o cierpieniu...." Pieprzona egoistka ..prawda? :(
Wybaczcie proszę kochane..... chylę czoła i podziwiam każdą z was. Ja chyba jestem jakaś "inna" :ymblushing:


Witaj!
Ja nie jestem długo na forum, ale chciałam Ci powiedzieć, że nie powinnaś absolutnie myśleć o sobie w kategorii egoistki. Moja kuzynka w lipcu 2014 przeszła w ciągu niespełna dwóch miesięcy dwie operacje piersi - diagnoza rak. Po radioterapii lekarka prowadząca powiedziała jej, że ciągłe myślenie o chorobie powoduje negatywne emocje, które nie wpływają korzystnie na zdrowie i dlatego trzeba myśleć :" wycięli i teraz powracam do zdrowia" Nie jest to łatwe, ale tak powinnyśmy myśleć.
Jedna z dziewczyn też na jakiś czas postanowiła nie zaglądać za często na forum, bo nie chciała sobie przypominać, co ma a co jej wycięli.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę zdrowia.
Teraz jeszcze jedna rzecz przypomniała mi się odnośnie radioterapii. Moja kolejna koleżanka po operacji (rak szyjki) miała radio i niestety, są pewne skutki uboczne - jej kości ucierpiały, wiem że teraz bierze jakiś lek i kiepsko to znosi. Chodziło o staw biodrowy. Może już ten temat był wspominany, ale Dziewczyny - o kości trzeba też zadbać.

Re: PUCHNĘ PO OPERACJI - POMOCY :(

PostNapisane: 27 kwi 2017, o 11:11
przez olikkk
Znalazłam ciekawe i formacje na temat ćwiczeń przy obrzekach nóg po usunięciu węzłów chłonnych.
Może się komuś przyda :)
http://www.fizjoterapeutom.pl/materialy/artykuly/ginekologia/rehabilitacja-po-usunieciu-wezlow-chlonnych-w-przypadku-raka-szyjki-macicy