Strona 1 z 2

Mutacje i markery BRCA1 i BRCA2

PostNapisane: 1 lut 2014, o 15:08
przez dminicka
Pozwoliłam sobie na zalozenie nowego watku, bo chyba nie widziałam w tematach tego zagadnienia.
Chcialabym się dowiedzieć , czy ktoras z pan robila już sobie badania markerow nowotworowych CA125 oraz CEA
i mutacje w genach BRCA1 i BRCA2.
Mój gin zasugerowal mi te badania, a ja jakos nie mogę się przemóc i je zrobić. :-s
W rodzinie były przypadki raka, wiec obawiam się, ze jeżeli będzie pozytywny wynik, to bardziej mnie to przestraszy niż uspokoi.
"Robic czy nie robic- oto jest pytanie"? ;;)

Re: Mutacje i markery

PostNapisane: 1 lut 2014, o 15:15
przez cios
Jeśli chodzi o CA 125 to polecam szczerze. Gdyby mojej bratowej gdy zgłaszała problemy bo nie było widać źródła problemu, kazał ktoś zrobić ten markaer wczesniej, sądzę, że do dziś by żyła.O tych innych niewiele wiem oprócz tego chyba że mają stwierdzać ewentualne zmiany w piersiach ale mogę się mylić

Stosowany jest jako marker raka jajnika, jeRe: Mutacje i mar

PostNapisane: 1 lut 2014, o 15:17
przez laguna
Cześć, ja regularnie co 3 miesiące robię marker Ca 125, przy każdej kontroli w ( ..........).
Stosowany jest jako marker raka jajnika, jednak jego poziom może być podwyższony również w innych chorobach nowotworowych , a także w innych stanach niezwiązanych z chorobą nowotworową, takich jak miesiączka, ciąża, czy stany zapalne w obrębie miednicy małej.
Oznaczenia stężenia CA 125 wykonuje się w celu monitorowania przebiegu leczenia nowotworów jajnika, oceny reakcji chorych na to leczenie, oraz w kontroli chorych po leczeniu w celu wykrycia nawrotu choroby.
Oznaczenia CA 125 zaleca się wykonywać się również u zdrowych kobiet z grupy podwyższonego ryzyka - z historią nowotworu jajnika w rodzinie.
Badań genetycznych nie robiłam,chociaż powinnam pewnie zbadać czy nie występuje mutacja genu BRCA, ale jakoś nie jestem na to gotowa psychicznie. Pozostaję przy regularnych kontrolach - co 3 m-ce marker badanie ginekologiczne, a co 6 m-cy usg piersi,brzucha i ginekologiczne. :)

Re: Mutacje i markery

PostNapisane: 1 lut 2014, o 15:29
przez dminicka
Dzięki , Dziewczyny za info.
Musze się sprezyc i zrobić te badania, ale tez mam opory natury psychicznej... :-s
Z wiosna chyba będę bardziej optymistycznie nastawiona na tego typu kontrole.

Re: Mutacje i markery

PostNapisane: 1 lut 2014, o 17:09
przez Alicja
Mnie gin tez polecił zrobić CA 125, tak na wszelki wypadek. No to nie ma wyjścia . Można to zrobić prawie w każdej przychodni.
Podwyższony poziom poza podłożem rakowym może być przy mięśniakach macicy, stanach zapalnych, chorobach wątroby, cukrzycy, niewydolności serca. Wiec nie ma co od razu panikować.
Ale szczerze mówiąc mnie tez takie badania stresują...

Re: Mutacje i markery

PostNapisane: 1 lut 2014, o 19:55
przez basia65
Ja również przed operacją robiłam marker CA125, zresztą jak byłam na pierwszej konsultacji w szpitalu to o to badanie pytali jak również usg.

Re: Mutacje i markery

PostNapisane: 8 wrz 2014, o 14:01
przez Micrus
Jestem nosicielką zmutowanego genu BRCA1. Wiem o tym od 15 lat. Jestem prowadzona przez genetyków ze Szczecina.

Re: Mutacje i markery

PostNapisane: 28 mar 2015, o 01:35
przez hopeless
Po ostatnich informacjach w prasie na temat wiarygodności badań genetycznych można zastanawiać się poważnie, czy je robić. Pewnie słyszałyście, że badania na ojcostwo to loteria. To tylko jeden z przykładów. Ogólnie rzecz ujmując trzeba bardzo uważać,(albo mieć znajomych lekarzy ) gdzie te badania się wykonuje. Rozmawiałam na ten temat z (...........) z uniwersytetu medycznego, która zajmuje się badaniem jednego genu. To są bardzo drogie badania, jeśli komercyjnie się je robi i chce się na tym zarobić może dojść do oszustw i braku rzetelności. Certyfikowane ośrodki powinny spełniać normy. Ważne pytanie dotyczy wysyłanych próbek za granicę, bo z tym może być różnie. Kiedyś myślałam o tym, żeby zrobić te badania, bo mam historię choroby nowotworowej w rodzinie. Teraz mi przeszło.

Re: Mutacje i markery

PostNapisane: 28 mar 2015, o 18:45
przez Diara
Ja też robiłam, nie pamiętam nazwy (na raka jelita grubego, bo jestem niestety obciążona rodzinnie i po usunięciu dwukrotnym polipów z komórkami rakowymi) ale geny nam ok. Moja bratowa obciążona rakiem piersi w rodzinie ma niestety zmutowany gen, ale robi kontrolne mammografie i usg i jest póki co ok. Więc tak czy siak siedzimy na bombie. :(

Re: Mutacje i markery

PostNapisane: 28 mar 2015, o 23:02
przez hopeless
Diaro, u mnie też w rodzinie z jelitem problem, ale pocieszające jet to, że przy badaniach kontrolnych można się w razie czego leczyć z dobrym skutkiem. Każdy czymś jest zagrożony, ale nie dajmy się!

Re: Mutacje i markery

PostNapisane: 5 kwi 2015, o 19:51
przez or-e
Witam :)
Przed moją operacją ginekologiczną, gdy w badaniach przesiewowych wykryto u mnie guza jajnika, marker CA125 był kilkukrotnie przekroczony. Też się wtedy mocno wystraszyłam. Guz okazał się niezłośliwy.
Mój pracodawca zafundował kiedyś badania krwi na marker CEA. Koleżanka z pracy, nigdy by nie przypuszczała, że może być chora. To badanie uratowało jej życie.
Ja jestem za robieniem badań, np. przy okazji morfologi. Gdy wynik wyjdzie dodatni, można zawsze dalej drążyć i wcześniej uniknąć najgorszego.

Re: Mutacje i markery BRCA1 i BRCA2

PostNapisane: 14 lis 2015, o 15:07
przez małgosiek
Witajcie dziewczyny,ja jestem właśnie przed takim badaniem.Badanie w kierunku mutacji BRC1i BRC 2 zaplanowane na 04.01.2016, Mam obawy co do tego badania,ale zdecydowowalam się je zrobić ze względu na moją 16 letnia córkę.Skierowanie otrzymałam w Gliwicach w IO w którym się lecze.Czas oczekiwania na wyniki to 6 miesięcy.Jestem pełna obaw jak już napisałam wyżej ale być może gdybym wykonała je dużo wcześniej inaczej sprawy potoczyły by się u mnie,tym bardziej ze moją mamą i jej dwie siostry odeszły właśnie z tego powodu.Pozdrawiam wszystkie syrenki :)

Re: Mutacje i markery BRCA1 i BRCA2

PostNapisane: 17 lis 2015, o 01:33
przez olikkk
Małgosiek wiem, że to będzie silny stres ..... Ale chyba lepiej wiedzieć , żeby na czas zdążyć z leczeniem :x

Re: Mutacje i markery BRCA1 i BRCA2

PostNapisane: 19 lis 2015, o 14:49
przez małgosiek
Olikkk chyba największy stres był przed wynikiem HP a teraz po prostu czuję ze muszę zrobić to badanie.

Re: Mutacje i markery BRCA1 i BRCA2

PostNapisane: 19 lis 2015, o 23:11
przez olikkk
W trosce o zdrowie córki, zdecydowanie warto Gosiu :x
Czy Ty jesteś Ślazaczką ? Wnioskuję po Gliwicach ;)

Re: Mutacje i markery BRCA1 i BRCA2

PostNapisane: 19 lis 2015, o 23:55
przez Alicja
Witaj Małgosiek :ymhug:
Łatwo nie będzie. Ale silne jestesmy! Ze wzgledu na córki warto zrobic te badania.
Ściskam Cie mocno :ymhug: :ymhug: :ymhug: :ymhug: :ymhug:

Re: Mutacje i markery BRCA1 i BRCA2

PostNapisane: 22 lis 2015, o 16:24
przez małgosiek
Oliwki i Alicja dziękuję za ciepłe słowa, mnie juz gad dopadł mam nadzieje ze moje dziecko ominie.Olikkk nie jestem slazaczka, owszem leczę się w Gliwicach ale z tego powodu bo z Opole mam złe wspomnienia,operowania byłam w Opolu a moje miasto rodzinne to Głuchołazy. Po operacji zostałam odesłania do C.O w Opolu,lecz po pierwszej wizycie konsultacyjne, i zasięgnięciu opinii na własną rękę załatwiał am leczenie w Gliwicach pomimo tego że dalej to zdecydowanie wolę tamten ośrodek. POZDRAWIAM i miłego popołudnia życzę wszystkim syrenkom :(

Re: Mutacje i markery BRCA1 i BRCA2

PostNapisane: 22 lis 2015, o 16:27
przez małgosiek
:) Przepraszam za bledy w poście tablet mi płata figle Olikkk :)

Re: Mutacje i markery BRCA1 i BRCA2

PostNapisane: 22 lis 2015, o 16:32
przez olikkk
Gosiu zasugerowałam się tymi Gliwicami ;)
Moja koleżanka zaczynała leczenie w Gliwicach, ale po tym co jej tam zafundowali, uciekła na dalsze leczenie do Rybnika i jest bardzo, bardzo zadowolona z tej decyzji :-)
Widocznie lepiej trafiłaś niż ona :-(
Opowiadała nam w szczegółach jak tam wyglądała organizacja i podejscie do pacjenta =((
Oby żadna z Was nie musial trafić wiecej na taki oddział :ympray:

Re: Mutacje i markery BRCA1 i BRCA2

PostNapisane: 19 sty 2016, o 14:51
przez małgosiek
Olikkk aż się boję pytać o leczenie twojej znajomej w Gliwicach,jedno co mi się nie podoba,to zbyt krótki czas na rozmowę podczas kontroli.Ja kontrole mam co 3 miesiące.Ale chciałam Wam napisać,że byłam na badaniach genetycznych 14 stycznia,przeprowadzono ze mną wywiad i dostałam skierowanie do lab na pobranie krwi w kierunku mutacji genu BRC1 i BRC2,już sama nie wiem czy lepiej będzie jak nic nie wyjdzie,czy lepiej jak się okaże ze mam mutacje.Póki co czekam wyniki z genetyki w czerwcu mam sie zglosic na wizyte.Pozdrawiam wszystkie syrenki :)