Witam wszystkie Syrenki , choć jestem zarejestrowana na forum od dwóch lat to tak na prawdę jestem tu od samego początku waszej działalności. Razem z wami przeżywam smutki i radości .Forum Syrenek traktuję ja ciekawą lekturę bywam tu codziennie.Od mojej operacji minie już osiem lat , dzięki Bogu wszystko jest ok.Pozdrawiam , życzę wszystkiego dobrego , Poziomkowa.
Witaj Poziomkowa A ładnie to tak się ukrywać Pisz szybko co to znaczy te u mnie ok. , tym bardziej jak u Ciebie "ok" to chcemy to wiedzieć, bo lubimy dobre wieści. Pozdrawiam.
Chcesz powiedzieć, że już 5 lat nas odwiedzasz Nie sądziłam, że można nas czytać jako ciekawą lekturę To jak niekończący się serial, tylko zamiast fikcji samo życie Jeśli taka forma kontaktu z nami jest komuś pomocna, to niech i tak będzie Pozdrawiam Cię cieplutko
hej kochane syrenki usmiech ja męczyłam się z mięśniakami dłuuuuuugo...... Lubię podróże,a to mnie wykanczało.. Spirala wypadła po kilku miesiącach, i tyle. W listopadzie miałam łyżeczkowanie macicy, miałam kurację Esmyą, pomogła trochę. W poniedziałek miałam operację usunięcia trzonu macicy z jajowodami. Nie ma co się szarpać, nie boję się, powikłań też nie, bo ich zwyczajnie nie będzie - to nie to samo co usunięcie całej macicy z jajnikami. Od zawsze męczyłam się z upławami, bezskutecznie - leki + dieta nico nie pomogły i liczę, że ta operacja zakończyła mój wstydliwy problem.
Cóż, niektórym metody leczenia nie pasują.Ja chętnie się pozbyłam-pierwszą miesiączkę miałam przed dziewiątym rokiem życia to macica zrobiła już swoje. 42 lata z podpaskami, ostatni rok z pampersem mi wystarczyły. Czyżby coć poszło nie tak przy zabiegu? Czy poprostu nie możesz sobie z tym poradzić w głowie
Dziękuję że jesteście, że zawsze mogę zapytać o to co mnie gnębi bo tak naprawdę wiecie więcej niż lekarze, znacie problem z autopsji nie z podręczników. Tu nie muszę się bać zadawania pytań
W lutym 2021 roku wykonano tomografię faraona żyjącego w XV w. p.n.e. a Wy narzekacie na polskie kolejki do lekarza!
Forum na + Cieszę się że trafiłam na takie miejsce jak to wtedy kiedy miałam problem z akceptacją siebie i,,, dziury,,, w brzuchu pustki po czymś co było tylko i jedynie moje a ponieważ nie wszyscy wiedzieli jaką dokładnie miałam operację i co mi usunięto to też nie miałam z kim porozmawiać oczywiście od rodziny miałam i mam wielkie wsparcie tylko że to nie wystarczało cały czas czułam brak czegoś....... jednego razu wpisałam w wyszukiwarkę .... usunięcie macicy ..... wtedy to trafiłam na jeszcze na forum gazetowe po jakimś czasie odważyłam się tu napisać i spotkałam się z tak miłym powitaniem było to bardzo pozytywne zaskoczenie że tyle osób chociaż mnie nie zna to chcą pomóc doradzić i pocieszyć mogę śmiało powiedzieć że dzięki temu forum dzięki kobietką z którymi mogłam pogadać podzielić się radościami i smutkami , odzyskałam pewność w siebie przybyło optymizmu a teraz już prawie zapomniałam o tej przykrej operacji i wpadam tu żeby poczytać co słychać u innych. Tyle razy chciałam na zawsze rozstać się z tą stroną ale jakoś się nie udaje Na pewno nowe syrenki znajdą tu wsparcie porady.
Moniks mam tak samo, już dużo razy myślałam że nie będę wracać do syrenkowa ale nie udaje mi się to, to forum jest jak narkotyk jestem uzależniona otrzymałam tu dużo wsparcia i pomocy i bardzo Was lubię
Monisiu dobrze pamiętam w jakim stanie do nas trafiłaś Trudno było Cię przerobić, że tak powiem Ale dziś jesteś już zupełnie inna Monisią i bardzo, bardzo się z tego cieszę Życzę Ci zdrówka i nadal tak pozytywnego patrzenia w przyszłość
Marysiu, a Ty jesteś na tyle blisko , że jak nie na forum, to gdzie indziej Cię znajdę Jesteście kochane
Witam wszystkich serdecznie .Dawno mnie na forum nie było,ale wiele się działo i nie mialam zbyt czasu na nic. Jak większość z Was przez przypadek trafilam na forum .Szukając przerażona o mięśniakach potem o operacji.Wtedy byłam ze wszystkim sama. Ale znalazłam to forum i wiem że od tamtej pory sama z tym moim problemem już nie jestem, choć jak mowiłam długo mnie tu nie było ,i od operacji minął rok w kwietniu.Także dziękuję że jest.I jestem bardzo wdzięczna,bo przetrwałam dzięki Wam . Nie było mnie ale zawsze myślę i każdej kobiecie którą "napotykam" z podobnymi problemami polecam to forum,nawet będąc w sanatorium w którym byłam a propo także dzięki forum się dowiedziałam. Pozdrawiam serdecznie
Czy ktoś do tego wątku zagląda? U mnie to było tak... ponad rok temu szukałam info o naszych kobiecych operacjach, rakach i innych "dziadach". Robiłam to z ukrycia Teraz wiem, że to był błąd, że ujawniłam się dopiero PO operacji i to nie od razu Za długo się czaiłam (taki czajnik ze mnie ) Pozdrawiam Syrenki i OMC Syrenki (o małe co)