Strona 1 z 2

Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 28 lut 2024, o 08:58
przez Ginger
Drogie Syrenki!
Za tydzień, dokładnie 06 marca 2024 r. czeka mnie laparoskopowe usuniecie trzonu macicy wraz z jajowodami. Szyjka i jajniki mają zostać ze względu na mój wiek (mam 40 lat).
Już od jakiegoś czasu czytam to forum i znalazłam tu wiele informacji i wątków, które mnie interesowały ale ciągle mam jeszcze różne pytania i obawy i postanowiłam zwrócić się do Was z kilkoma pytaniami.
Pewnie niektóre wydadzą wam się głupie ale proszę o wybaczenie... To moja pierwsza operacja...
1. Bardzo boje się intubacji, czy jest możliwe że obudzę się z tą rurka w gardle?
2. Cewnikowwanie... robią to "na żywca"? Boli? A wyciąganie?
3. Dreny... jak wyżej... boli jak jest w srodku? A wyciąganie?
4. Mam dyskopatię odcinka L i S z tego powodu nigdy nie śpię na plecach bo zwyczajnie jest to dla mnie bolesne.
Jak szybko po operacji można spać na boczku?
5. W ogóle bardzo boli po laparoskopii?
Pozdrawiam was serdecznie!

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości...

PostNapisane: 28 lut 2024, o 11:26
przez eli-50
Witaj Ginger :ymhug:

Z mojego doświadczenia odpowiem na parę pytań ;)
1. Obudziłam się bez rurki.
2. Cewnikowanie w trakcie znieczulenia. Wyjmowanie bez, ale nie bolało za bardzo.
3. Spanie na boku przy laparo pewnie szybciej niż po tradycyjnym cięciu.
4. Metoda laparo jest mniej uciążliwa i dojdziesz do siebie w krótszym czasie. A jeśli będzie dokuczał ból są na to środki. Wszystko jest do przejścia. Tylko trzeba na siebie uważać i się oszczędzać.

Pozdrawiam serdecznie i powodzenia %%- %%- %%-

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości...

PostNapisane: 28 lut 2024, o 11:47
przez ASAJ75
Ginger napisał(a):Drogie Syrenki!
Za tydzień, dokładnie 06 marca 2024 r. czeka mnie laparoskopowe usuniecie trzonu macicy wraz z jajowodami. Szyjka i jajniki mają zostać ze względu na mój wiek (mam 40 lat).
Już od jakiegoś czasu czytam to forum i znalazłam tu wiele informacji i wątków, które mnie interesowały ale ciągle mam jeszcze różne pytania i obawy i postanowiłam zwrócić się do Was z kilkoma pytaniami.
Pewnie niektóre wydadzą wam się głupie ale proszę o wybaczenie... To moja pierwsza operacja...
1. Bardzo boje się intubacji, czy jest możliwe że obudzę się z tą rurka w gardle?
2. Cewnikowwanie... robią to "na żywca"? Boli? A wyciąganie?
3. Dreny... jak wyżej... boli jak jest w srodku? A wyciąganie?
4. Mam dyskopatię odcinka L i S z tego powodu nigdy nie śpię na plecach bo zwyczajnie jest to dla mnie bolesne.
Jak szybko po operacji można spać na boczku?
5. W ogóle bardzo boli po laparoskopii?
Pozdrawiam was serdecznie!



Cześć Ginger!
1niemozliwe
2 założą Ci jak już będziesz w narkozie, wyjmowanie lekko piecze, nieprzyjemne jest lezenie z nim w łóżku w dniu operacji , bo trzeba na cewnik uważać, ja sobie rurkę wciąż przyduszałam niechcący kolanami
3 mi nie zakładali
4 ja od razu spałam na boku, bo też mam problemy z odcinkiem lędźwiowym
5 nie boli bardzo, zakres mojej pierwszej operacji był dokładnie taki jak Twój, tego samego dnia byłam sama w toalecie i na spacerze na korytarzu. A kolejnego do domu i już byłam na spacerze w lesie. To nie tyle ból co takie bardziej ciągnięcie, pieczenie, trochę jak czucie przy miesiączce. 3 małe dziurki na brzuchu, teraz prawie nie ma po nich śladu.
Będziesz dzielna jak wszystkie inne my. Po zabiegu nie dźwigaj, nie sprzątaj, nie siedź długo w jednej pozycji, leżąc kręć nogami żeby uniknąć zakrzepicy. Przygotuj sobie zawczasu lekkostrawne posiłki, bo jelita dostaną więcej miejsca i będą się przemieszczać trochę, więc nie można ich dodatkowo obciążać. Żadnych strączków, kapust, smażonych mięs.

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości...

PostNapisane: 28 lut 2024, o 13:17
przez CichoSza
Hej, cieszę się, że napisałaś! Witaj na forum! (*)

Co do Twoich pytań:
1. Jest to możliwe, ale bardzo mało prawdopodobe. Znam tylko jeden przypadek Syrenki, która wybudziła się z rurką, ale nawet jeśli u Ciebie miałoby być podobnie, to przecież zaraz tę rurkę wyjmą. Podczas wybudzania z narkozy człowiek jest w takim stanie, że kompletnie nie wie, co się dzieje wokół, więc możesz nawet tego nie zauważyć lub nie pamiętać.
2. Tak jak napisały dziewczyny, cewnik zakłada się jeszcze na sali operacyjnej, w trakcie trwania znieczulenia. Wyjęcie trwa dosłownie sekundę i może być troszkę nieprzyjemne, ale do przeżycia. Natomiast nie miałam żadnego problemu leżeniem z cewnikiem w dniu operacji, przez dłuższy czas nie byłam nawet w stanie się ruszyć i w ogóle nie czułam, że go mam.
3. Ja nie miałam drenów zakładanych od razu. Rana w szpitalu ponoć przepięknie z zewnątrz się goiła, dopiero po powrocie do domu po paru dniach okazało się, że w środku jest potężny krwiak. Trzeba było naciąć brzuch i miałam włożone dwa dreny, z którymi chodziłam tydzień. Nie czułam w ogóle ani zakładania, ani ściągania.
4. Też mam problemy z odcinkiem L i S. U mnie za ból w tym odcinku w największym stopniu odpowiadał rak, więc kiedy został wycięty, to nagle odkryłam, że jestem w stanie spać na plecach. Na bok zaczęłam przekręcać się dopiero po miesiącu. Tylko że ja miałam laparotomię, więc to troszkę inna para kaloszy.
5. Nie miałam laparoskopii, więc się nie wypowiem.

Na pewno dasz sobie radę! Tak jak dziewczyny napisały, laparoskopia jest mało inwazyjną metodą przeprowadzenia zabiegu i szybko się po niej wraca do siebie. Skorzystaj z rad ASAJ75 i przygotuj sobie wszystko w domu, żeby po powrocie ze szpitala jedynie wypoczywać i zdrowieć. :kolobok_give_heart2:

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości...

PostNapisane: 28 lut 2024, o 16:32
przez Ginger
Dziękuję wam bardzo za pokrzepiające wiadomosci :kolobok_heart:
Każda rada jest dla mnie cenna!

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości...

PostNapisane: 28 lut 2024, o 17:14
przez Stynka
Hej Ginger,
Miałam podobne obawy. Cewnik zakładają w znieczuleniu :kolobok_yes: usuwają wszystkie rurki, dreny prawie bezboleśnie.
Prawdą jest, by dom "przygotować" na swój powrót. Posiłki (zamrozić), napoje, środki higieniczne... Najlepiej rozmieścić przedmioty na wysokości rąk, by nie schylać i nie naciągać w górę.

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości...

PostNapisane: 28 lut 2024, o 20:59
przez Klaudia1985
Potwierdzam to co napisały dziewczyny… budzisz się bez rurki,cewnikowanie jak zaśniesz… wyjmowanie cewnika trwa sekundę i nie boli…drenów nie miałam…spałam na boku od razu po operacji…dasz radę…😊nie ma głupich pytań… pytaj tutaj zawsze znajdziesz odpowiedzi…

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 28 lut 2024, o 21:59
przez olikkk
Ginger napisał(a):Drogie Syrenki!
Za tydzień, dokładnie 06 marca 2024 r. czeka mnie laparoskopowe usuniecie trzonu macicy wraz z jajowodami. Szyjka i jajniki mają zostać ze względu na mój wiek (mam 40 lat).
Już od jakiegoś czasu czytam to forum i znalazłam tu wiele informacji i wątków, które mnie interesowały ale ciągle mam jeszcze różne pytania i obawy i postanowiłam zwrócić się do Was z kilkoma pytaniami.
Pewnie niektóre wydadzą wam się głupie ale proszę o wybaczenie... To moja pierwsza operacja...
1. Bardzo boje się intubacji, czy jest możliwe że obudzę się z tą rurka w gardle?
2. Cewnikowwanie... robią to "na żywca"? Boli? A wyciąganie?
3. Dreny... jak wyżej... boli jak jest w srodku? A wyciąganie?
4. Mam dyskopatię odcinka L i S z tego powodu nigdy nie śpię na plecach bo zwyczajnie jest to dla mnie bolesne.
Jak szybko po operacji można spać na boczku?
5. W ogóle bardzo boli po laparoskopii?
Pozdrawiam was serdecznie!


Ginger witam Cię :ymhug:
U mnie też to była pierwsza operacja tyle że przez brzuch ;)
1. Intubacji nie miałam - znieczulenie doledzwiowe, więc prawie w świadomości ;)
2. Cewnikowanie (14 lat temu...) na żywca w pokoju przed operacją....
Wyjęcie tak samo. Bólem raczej bym tego nie nazwała, ale mało przyjemne :-?
3. Drenów nie miałam
4. Nie kojarzę jak leżałam, wiem tylko że nie wolno mi było po moim znieczuleniu dość długo podnosić głowy, ale raczej nie miałam z tym problemu.
5. Nie miałam laparoskopii , ale po cięciu też raczej nie pamiętam szczególnego bólu, pewnie dostałem odpowiednie leki w tym celu ;)
Nic się nie martw, wszystko jest do przeżycia :-bd
Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę powodzenia :kolobok_give_heart:
No i pisz :kolobok_mail1: :kolobok_girl_in_love:

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 29 lut 2024, o 08:58
przez Ginger
Jejku dziewczyny! Ogromnie wam dziękuję za taki odzew! :kolobok_heart:
A przy okazji czy możecie mi jeszcze opowiedzieć jak wygląda przygotowanie na sali przedoperacyjnej? Dają jakieś kroplówki? Leki na uspokojenie? Jak dlugo się tam przebywa?

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 29 lut 2024, o 09:13
przez olikkk
Ja wjechałam na salę już po dawce głupiego Jasia ;)
Byłam wyciszona i od razu zabierali się za wkłucie do znieczulenia, a potem już operacja i jako że nie byłam usypiana, byłam w kontakcie z medykami ;)

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 29 lut 2024, o 10:28
przez ASAJ75
Mi dali do śniadania jakąś tabletkę na wyciszenie. Byłam senna. Jak mnie wieźli na zabieg miałam na wszystko pięknie wybimbane.
Na sali coś tam żartowaliśmy, że zimno i nagle odcięło. Obudziłam się już w łóżku. Wysłałam sms do rodziny i dalej spałam.

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 29 lut 2024, o 10:59
przez CichoSza
Ja z kolei nie dostałam nic na uspokojenie. Rano wzięłam jedynie swoje leki na tarczycę, a potem miałam kilka kroplówek. Natomiast inne kobiety przygotowujące się do operacji na tej samej sali kroplówek nie dostały, więc sądzę, że to było jakieś zalecenie mojego operatora. Pamiętam wszystko. Jak szłam na operację, jak jechałam windą, jak potem wieziono mnie na wózku już na salę (chciałam pójść pieszo, ale mi nie pozwolono), jak czekałam przed wejściem z lekami w dłoniach, jak kładłam się na stół. Na stole leżałam jeszcze około 30 minut, zanim mnie uśpiono, między innymi dlatego, że lekarz nie potrafił się wkłuć, by założyć mi wenflon, a powiedział, że w moim przypadku chce mieć kilka wkłuć tak na wszelki wypadek. Pamiętam, jak anestezjolog włożył mi maskę na twarz, bym oddychała tlenem, i jak mówił mi o tym, że może być problem z przywróceniem mi funkcji życiowych po zabiegu (na szczęście na to byłam przygotowana po wcześniejszej rozmowie). Było stresująco, ale na sali panowała bardzo przyjemna atmosfera, leciała muzyka w tle, lekarze żartowali. Odpłynęłam nie wiadomo kiedy i potem już mnie wybudzano, jeszcze na stole operacyjnym.

Jak więc widzisz, ile kobiet, tyle historii.

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 29 lut 2024, o 14:48
przez Ginger
Dokładnie! Ile kobiet tyle historii i widzę, że co szpital to nieco inna procedura.
Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Jeszcze raz OGROMNIE wam dziękuję :kolobok_heart: i napiszę jak będę już po!

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 1 mar 2024, o 09:08
przez KatkaS
Witaj Ginger .
Fajny nick - uwielbiam imbir :)
Operację usunięcia macicy i jajowodów metodą laparoskopową przeszłam 8 stycznia. Zaraz minie 2 miesiące.
Nie mieszkam w Polsce , procedury mogą się nieco różnić. Natomiast moje lęki były bardzo podobne.
Obudziłam się bez rurki .
Nie miałam żadnych drenów a wszystkie szwy były rozpuszczalne. Spałam ciut na plecach , więcej na boku , również z uwagi na ból kręgosłupa.
Najbardziej dokuczały mi jelita , pamiętaj o espumisanie , przez pierwsze 2 tygodnie brałam po 5 drażetek 3 razy dziennie.
Herbata z kopru , rumianku ...
Bólu pooperacyjnego w zasadzie nie miałam, wszystko super się goi. Na zwolnieniu chorobowym byłam 3 tygodnie, potem tydzień pracowałam z domu, następnie wróciłam do biura.
W międzyczasie miałam infekcję mieszaną, ale szybko się skończyła, dzięki lekom.
Dziś czuję się naprawdę dobrze, tyle tylko, że się szybciej męczę. Nie dźwigam i czekam z jakimkolwiek sportem. Długie spacery jak najbardziej wskazane.
Nadal uważam, co jem. I chyba tak zostanie. Zawsze miałam problemy ze strony układu pokarmowego. Teraz jest ich o 80% mniej.
Wiem, że się boisz i trudno to okiełznać. Ale musisz wiedzieć, że wszystko będzie dobrze i za chwilę to minie. Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki. Syrenki są cudowne, pomocne, wyrozumiałe i dobre. Nie mogłaś trafić lepiej że swoim rozdygotanym serduszkiem, zostaniesz wysłuchana i utulona.
Wysyłam Ci dużo słońca. ☀️ %%-

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 2 mar 2024, o 18:59
przez Ginger
Bardzo dziękuję wam wszystkim za słowa wsparcia, mam nadzieję, że wszystko będzie ok i za jakiś czas ja też będę mogła wspierać przyszle Syrenki :)

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 2 mar 2024, o 19:46
przez Marzena17
Ginger wszystko będzie dobrze. Też się panicznie bałam operacji i dałam radę. I powiem Ci, że po operacji nauczyłam się spać na brzuchu, bo na plecach za bardzo naciagałam mięśnie brzucha i bolało/ciągnęło. Oczywiście nie było to całkowicie na brzuchu i podkładałam poduszkę/kołdrę. Głowa do góry. :-bd :ymhug: %%- %%- %%-

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 9 mar 2024, o 09:19
przez Ginger
Dzien dobry kochane Syrenki! Przeżyłam i nie było tak strasznie jak się obawiałam :D
Dopisze tu swoje wrażenia jakby kiedyś jakąś przyszła Syrenka szukała odpowiedzi na podobne do moich pytania ;)
Miałam laparoskopie w środę, poszłam jako pierwsza o 7.30 rano. Cewnik zakładali już jak byłam uśpiona. Tego znieczulenia też się bałam ale pamiętam tylko tyle, że pani anesezjolog przykładała mi maskę z tlenem do twarzy, prosiła o głębokie oddechy, a nastepne co pamiętam to jak sie obudziłam na sali pooperacyjnej i mówili mi, że już po operacji i że wszystko się udało :)
Tak jak pisały Syrenki wyżej ani wyjmowanie drenu (w pierwszej dobie po operacji) ani cewnika (w drugiej dobie) nie bolało.
Jakoś dałam radę spać na plecach, pielęgniarki, bardzo miłe zresztą, pomogły dopasować wysokość tej części łóżka co jest za plecami. A w drugą noc tak trochę na boczku dałam radę :)
Wyszłam w piątek, w drugiej dobie po operacji, tak że już szczęśliwie jestem w domku :)
Troszke mnie pobolewa brzuszek jak wstaje albo jak zmieniam pozycję na łóżku ale nie jakoś mocno, nawet nie biorę żadnych leków przeciwbólowych.
Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej!
Pozdrawiam was bardzo serdecznie i jeszcze raz dziękuję za rady i pokrzepiające słowa przed operacją! @};- :kolobok_heart:

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 9 mar 2024, o 10:39
przez CichoSza
Super, że wszystko się udało i dochodzisz już do siebie w domku. Zawsze twierdzę, że człowiek najszybciej i najlepiej zdrowieje w czterech ścianach, oczywiście pod warunkiem, że nie dzieje się nic wymagającego hospitalizacji. (*)

Myślę, że większość z nas bała się operacji, a po zabiegu doszła do wniosku, że wcale nie jest i nie było tak źle. To bardzo pocieszające! :kolobok_give_heart2:

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 9 mar 2024, o 11:35
przez ASAJ75
O jak dobrze Ginger- wracaj do pełni sił. Nie ma jak w domu. Cieszę się z Twoich pozytywnych doświadczeń

Re: Tydzień przed operacja pytania, wątpliwości... - Ginger

PostNapisane: 9 mar 2024, o 19:01
przez Marzena17
Super, ze już jesteś po operacji. Teraz zdrowiej i dbaj o siebie. :x