LAPAROSKOPIA z fiksacją. Czy ktoś slyszał?-Maggy83

[maggy83]

Witam. Rozpoczynam nowy wątek bo nigdzie nie znalazłam tego tematu wcześniej.
Czy któraś z syrenek orientuje się może czy laparoskopowe usunięcie trzonu macicy zawsze związane jest z podwieszeniem szyjki macicy do więzadeł?
Wczoraj po kolejnej kontroli ginekologicznej, niezbyt wyspecjalizowanego lekarza w dziedzinie mięśniaków dowiedziałam się że laparoskopia często jest z SSLF.
Próbowałam coś wyczytać na ten temat więcej ale informacje są szczątkowe.
Czy któraś z syrenek która miała laparoskopowe usunięcie samego trzonu, mogłoby się wypowiedzieć czy miała podczas operacji cokolwiek podwieszane, aby zapobiec w przyszłości ewentualnym komplikacjom?
Jeżeli drugie syrenki nie miałyście takiego podwieszania, czy występują u was jakieś skutki uboczne operacji?
Bije się cały czas z myślami co zrobić. Mam dopiero 40 lat i nie chcę zrobić sobie krzywdy. Ogólnie perspektywą zabiegu jestem załamana.

[Marzena17]

Hej Maggi
Ja mialam inny zakres operacji i inną metodą, bo to nie zabieg tylko poważna operacja.
Przede wszystkim skonsultuj swój problem przynajmniej z 3 lekarzami. Decyzja rzutuje na całe Twoje życie. Ważne też jaką pracę wykonujesz, bo jeśli fizyczną, to po naszej operacji może być sporo problemów. Nie powinno się dźwigać więcej niż 5 kg.
Nie napisałaś, dlaczego masz mieć operację.
U mnie pierwsze mięśniaki pojawiły się ok. 38 roku, a operację miałam 11 lat później.
Jeśli nie ma podłoża nowotworowego, to spróbuj zawalczyć o macicę. Pozdrawiam i trzymam kciuki za najlepszą dla Ciebie decyzję

[maggy83]

Kochana Marzenko. Mam mięśniaka który według badań chyba dosyć szybko rośnie. Macica zresztą też się powiększa. Mamy mocne miesiączki ze skrzepami i anemię którą aktualnie leczę. Oprócz tego generalnie czuję się dobrze, nie mam plamień ból w brzucha i żadnych innych ekscesów.
Czuję się w kompletnej rozsypce bo nie wiem co zdecydować.
Ogromnie boję się powikłań ale ogromnie też boję się zabiegu poprzez rozcinanie brzucha jeżeli macica urośnie do tego stopnia że zabiegu nie będzie można wykonać laparoskopowo.
Lekarz mówił że laparoskopię można zrobić jeżeli nie przekracza ona 10 cm a ja najpierw usłyszałam że ma ona 8,6 cm, od innego lekarza że 7 cm.
Zapisałam się na zabieg żeby trzymać termin ale cały czas mam wątpliwości i mętlik w głowie.
Nie mam z kim porozmawiać i nikt nie jest w stanie mi doradzić. Wiem że to musi być moja decyzja ale ja się boję że podejmę złą.
Generalnie radzę sobie z tym co mam ale czuję też presję że powinnam coś zdecydować bo może być gorzej.
Na ostatnim badaniu dowiedziałam się również że mam dyskretnie obniżoną pochwę, co prawdopodobnie jest z winy mięśniaka. Ale fakt jest taki że rodziłam dwa razy więc do końca nie wiem jak to jest.
Chciałabym żeby ktoś mi powiedział co jest dla mnie najlepsze. Na razie to jestem tylko załamana.
Czy ty kochana po swojej operacji masz jakieś powikłania? Coś ci opada albo masz nietrzymanie moczu?

[Marzena17]

Maggi sytuacja jest trudna, ale do przejścia.
Pami3taj, że lekarzom nie należy ufać bezgranicznie, ale z drugiej strony komuś trzeba.
Czy miałaś robione łyżeczkowanie, albo inne badanie wnętrza macicy z wynikiem histopatologicznym?
Ja miałam dwa razy. 5 lat przed operacją pierwsze i lekarka oszukała mnie. Kazała przekazać swojej kolezance, ze coś znaleźli, sugerowała, że guza. A jak przyszedł wynik hp, to było tylko, że wyskrobiny, nic o guzie.
Tak mnie to oburzyło, że przez 3 lata nie chodziłam do lekarzy. Mialam bardzo mocne, krwotoczne miesiączki ze skrzepami. 3 dni się lało, a 2 dni już mało. W 2017 poszlam do innego lekarza, mialam zrobione łyżeczkowanie . Wynik hp dobry. I ten lekarz zapisał mi hormony Qlaira, po których miły się zmniejszyć mięśniaki, miesiaczki ... też walczylam z dużą anemią. A po hormonach mięsniaki zaczęły rosnąć jak szalone. Miałam ogromną macicę 12cm i pozostalo tylko cięcie pionowe. W dodatku lekarz namówił mnie na usunięcie jajników...ech..
Jestem 4 lata po operacji. Nie mam nie trzymania moczu i żyję noramalnie, ale nie dźwigam powyżej 5 kg, rzadko nawet tyle dźwigam.
W maju mialam robione usg dopochwowe. Lekarz ( bylam u niego pierwszy raz)powiedział, ze pochwa się nie obniża. I wszystko jest dobrze, tak też czuję. Też urodziłam dwoje dzieci drogami natury.
Pytaj, zawsze odpiszę.

[maggy83]

Dziękuję kochana. Trochę dostałaś mi otuchy. Mój lekarz to dobry operator ale straszny gbur. Ostatnio jak zapytałam czy coś mi będzie podwiązywać w czasie operacji to się prawie na mnie obraził. Powiedział że jak kobiecie ma coś wypadać to wypadnie bez usuwania macicy czy bez. Że to nie ma wpływu bo wiązadła zostają. Kurcze...nie znam się na anatomii i szukałam jakiejś informacji i szyjka, która u mnie ma zostać faktycznie trzyma sie na jakiś wiązadłach. Prawda jednak jest taka za wszędzie piszą że usunięcie macicy to ryzyko obniżenia narządów. Przecież z chmury się te informacje nie wzięły, vzymś są podparte nawet jeśli to zwykle artykuły na normalnych portalach. Ja do macicy nieszczególnie mam sentyment. Chyba nie będę za nią tęsknić, ale nie wyobrażam sobie nie dźwigać. Może jakiś czas to ok, ale ja ciągle coś noszę. Mam ogród, noszę laptopa do pracy wraz z jedzeniem... Nie wiem jak to przeskoczyć. No i lubię wysiłek. Lubię dużo chodzić, mam psa, kocham góry. Nie chcę z tego rezygnować.
Z drugiej jednak strony co miesiąc mam kule stresu z okresem. Nigdy nie wiem czego się spodziewać. Serio...czuję się w kropce i nie mam pojęcia co począć.

[Marzena17]

Maggi
Lekarze nie mają pojęcia, jak jest po operacji. To głównie mężczyźni, nie wiedzą co to mieć okres itp. No ale dobrze, że są i pomagają jak umieją
Chodzenie Ci nie zaszkodzi, tez noszę jedzenie do pracy. Laptopy są teraz lekkie, ważą nawet
1,5kg, 2kg, ... Chodzę bardzo dużo, dojeżdżam do pracy w jedną stronę półtorej godziny.
W ogrodzie możesz pracować, ale musisz sobie rozkładać wysiłek i nie dźwigać za dużo na raz.
Do cięższych prac zagoń mężczyzn.
Ważne jest, aby po operacji powoli stopniować wysiłek i dźwiganie. Najpierw 1kg, później 2...
najlepiej skończyć na 5.
Dla mnie też praca była najważniejsza, ale wszystko sobie poukładałam powoli i dostosowałam. Żyję prawie,jak przed operacją, ale dbam bardziej o siebie i jeśli czegoś nie muszę, to nie robię. Wierz mi , że można. Strach ma wielkie oczy. Każda z nas jest inna, ale żadna nie może sobie pozwolić na bezczynność, zresztą to byłoby nudne. Tak siedzieć i nic nie robić.
Nie pracujesz fizycznie, to sobie poradzisz.
Jeśli operacji jest konieczna, poukładaj sobie w głowie pewne sprawy, zastanów się, jak sobie ułatwić życie po i będzie dobrze. Bez wątpienia wiele problemów się rozwiąże dotyczących Twojego zdrowia.
Trzymaj się Kochana

[Anita71]

Maggy jak trzeba sie zoperowac to trzeba. Mam wycięte wszystko przez polip z atypią. Jedna ściana pochwy zaczyna mi się obniżać wiec chyba jednak jest to możliwe że może wypadać i się obniżać nie wiem czemu twoj lekarz twierdzi inaczej. Moja dr już mi około rok temu mówiła, że pochwa raczej będzie się obniżać mimo, że wtedy czyli całkiem niedawno było jeszcze ok ale i tak mając przed sobą widmo raka ponownie poddałabym się tej operacji za bardzo się bałam żeby rezygnować z operacji i wyraziłam zgodę na usunięcie całej macicy z przydatkami. Łatwo nie jest ale przywykłam już do tego mojego nowego życia. Hormonów nie mogę stosować, czyli meno pełną gębą.