ASAJ75 napisał(a):A widzisz, nie doczytałam. Przepraszam. Myślałam, że zgłosiłaś się na łyżeczkowanie, żeby podrążyć temat, a nie że zakrwawiłaś. Wybacz. Oczywiście że trzeba było to zrobić. Do 16go jeszcze w sumie jest sporo czasu, może zdążą z tym hist patem po łyżeczkowaniu? Wybierz się do tego zakładu patomorfologii gdzie wysłali próbki, z jakąś mega bombonierką i poproś żeby Ci to przebadali na 15go. Ja do operacji uzupełniającej potrzebowałam wyniki EBUS- żeby był pełen obraz węzłów chłonnych jak je daleko ciąć -miały być po 3 tygodniach, poszłam, przedstawiłam swoją sytuację, błagałam wręcz, bo nikogo tam nie znałam i zrobili na dwa dni przed zabiegiem.
No ale krwawienie( nie pierwsze chyba) wskazuje, że nie masz się już co wahać. Trzeba wycinać. No fakt tylko warto wiedzieć czy jajniki ewentualnie też. Choć tak na „chłopski rozum” nie masz przecież raka, a atypowe komórki. Z drugiej strony, był u Ciebie rak w rodzinie bliskiej, może lekarz chce Ci zaoszczędzić stresów za parę lat, bo ma doświadczenia, jak to się może skończyć. Kurczę- warto by było z nim pogadać. Szkoda, że ma ten urlop akurat TERAZ☹️.
Jeszcze raz Julka przepraszam, że nie doczytałam uważnie i Cię trochę zaniepokoiłam.
Wszystko w porządku, też bym tak myślała. Już zadzwoniłam do sekretariatu gdzie ustalają terminy i wyprosiłam zmianę z 16. Mają Panie zadzwonić do osoby
która ma tydzień później i poprosić o zamianę. Oddałam Opatrzności Bożej sprawę i mam nadzieję ,że to krwawienie też pojawiło się ,abym miała drugi wynik i pewność.
Nie chciałabym też mieć wyniku dzień przed operacją ,bo gdyby była inna decyzja to po co komuś blokować termin. Różaniec w rękę i do przodu. Teraz czekam na telefon z sekretariatu w kwestii drugiego terminu.