Strona 3 z 3

Re: stres rosnie - Clawdeen

PostNapisane: 2 gru 2017, o 20:22
przez Elza13
Przypomniałaś mi właśnie moje kilkudniowe głodowanie w szpitalu najpierw przed operacją, którą z resztą przesunęli o jeden dzień,
a potem po operacji. Łącznie też wyszło 4 dni. To dłuuuugo. Rano, przed przeniesieniem mnie z sali pooperacyjnej już do normalnej sali
doktor powiedział, że mogę zjeść bułkę - hurrrra :) , ale dopiero na kolację - buuuuu :(.
Nie mogłam się tej kolacji doczekać, dostałam na nią cztery cienkie kromki bułki wrocławskiej z odrobiną masła,
Zjadłam trzy. Pamiętam, jak delektowałam się tą bułką, jakby to było coś najlepszego na świecie :)
A czwarty kawałek schowałam do szuflady :D :D :D , jak dziecko wojny, żeby mi tylko nie zabrakło.
Potem, ile razy to sobie przypomniałam, tyle razy śmiałam się sama z siebie =))

Re: stres rosnie - Clawdeen

PostNapisane: 2 gru 2017, o 20:33
przez Karolina1982
Dziewczyny ja głodowałam trzy dni, operacje miałam we wtorek a w czwartek dostałam po obchodzie trzy sucharki i najwspanialszy płyn do popicia na świecie - gorzką herbate (ja pijam z miodem i cytryna). Jak ja się tą herbacina delektowałam, nigdy mi tak nic nie smakowało jak herbata w szpitalu. Po szpitalu zamiłowanie do gorzkiej herbaty przeszło :kolobok_sarcastic:

Re: stres rosnie - Clawdeen

PostNapisane: 2 gru 2017, o 22:02
przez vika45
Mój pierwszy posiłek to kleik z kaszy manny: słony, zimny i przypalony! Ale czwartego dnia pustych kiszek smakował jak obiad z Orbisu :)) :))

Re: stres rosnie - Clawdeen

PostNapisane: 2 gru 2017, o 23:31
przez Elza13
Mniam, paluszki lizać :p ;)

Re: stres rosnie - Clawdeen

PostNapisane: 3 gru 2017, o 00:46
przez olikkk
Zguba się znalazła :-bd
Witaj Clawdeen :ymhug:
Stres, stres i po stresie :ympray:
Cieszę się, że się odezwałaś i jak czytam, wszystko po kolei podobnie jak u nas, czyli wszystko w normie ;)
Jeszcze kilka dni, może tygodni, a wszystko wróci do normy i będziesz wreszcie zdrowa , czego Ci z całego serca życzę :-*