Strona 2 z 4

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 3 paź 2017, o 14:37
przez Karolina1982
Hej Kochana!
3mamy kciuki i czekamy na relacje :x

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 3 paź 2017, o 14:43
przez olikkk
Hej Jotko :ymhug:
Gratuluję odważnej decyzji wbrew wszystkiemu :-bd
Ważne, że idziesz do przodu z nadzieją, że będzie dobrze :x
A sprawa z tą cytologią bardzo niefajna =((
Ciekawe, czy próbka zginęła, czy wynik zginął, czy lekarz jej nie pobrał :-?
W kartotece musi być odnotowane, czy zrobił cytologią i powinni to sprawdzić.
Podejrzana sprawa ... Mam tylko nadzieję, że wszytko jest ok i z powodu kilkumiesięcznej zwłoki nie będzie problemów :ympray:
Trzymaj się Kobietko :-*
Odwagi :-bd :kolobok_heart:

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 3 paź 2017, o 15:28
przez ada
Jotko :ymapplause: :ymapplause: :ymapplause:
a jednak ty Ty jesteś silniejsza ,nie choróbsko :-bd :-bd

%%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- %%- na szczęście

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 3 paź 2017, o 16:24
przez Jotka38
Dzięki wielkie!!! Dajecie takie wsparcie, że szok :x pozytywny oczywiscie. Jutro się odezwę co i jak. Buziaki

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 5 paź 2017, o 16:16
przez olikkk
Jotko dziś 5 październik ...
Co u Ciebie ?
Już po, operacji, czy dopiero jutro ?
Trzymam kciuki :-bd :-*

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 5 paź 2017, o 22:42
przez Jotka38
Hej! Usunęli mi 18 miesniakow. Macice zostawili. Dali mi krew. Ordynator nie radził usuwać. Jutro napiszę wiecej. Bo jestem zmulona i ide spać.
Dzieki za pamiec!

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 5 paź 2017, o 22:57
przez olikkk
O rany :-o 18 mięśniaków i jeszcze udało im się zachować macicę :-o
Szacun dla operatora :-bd
Spokojnej nocki Ci życzę, bez bólu i innych "atrakcji " :-*

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 6 paź 2017, o 08:50
przez Karolina1982
Dobrą robotę zrobił operator, rzeczywiście szacunek, może i u mnie jest nadzieja, że zostawią macice :kolobok_girl_pinkglassesf:
Jotko jesteś już po, jak ja Ci zazdroszczę Kobietko :kolobok_blush:
Dochodź do zdrowia i wracaj szybko do domku :kolobok_yes:

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 6 paź 2017, o 14:36
przez MagdaS
No to najgorsze za Tobą :) Fajnie, że już po. 18 mięśniaków to niesamowity wynik, myślałam, że jak jest ich tyle to nie usuwają pojedynczo tylko od razu trzon macicy.

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 7 paź 2017, o 11:27
przez Jotka38
Dziewczyny!
Nie pisałam wcześniej, bo nie miałam siły. Wczoraj leżałam, tylki siadałam. Ale miałam straszne zawroty głowy. Obok jest kolezanka po usunieciu trzonu 15 lat starsza, po narkozie i śmiga. Lekarka nie była zachwycona, ze musi u mnie "dziergac" ale mimo tego, ze dałam ustną zgodę na usunięcie trzonu, nie mogli tego zrobic bez zgody pisemnej. Może ktoś tego nie dopilnował. Mi się w głowie nie mieści, ze tyle ich było. Ta koleżanka miała 3. Teraz będę czekać na wynik hist pat.
Karolina może sprobuj powalczyć, tym bardziej, ze nie masz dzieci...
Pozdrawiam Was serdecznie.
Dziś chodzę z balkonikiem ☺

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 7 paź 2017, o 19:37
przez MagdaS
Zdrowiej :)

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 7 paź 2017, o 20:23
przez Karolina1982
Jotka Kochana będę walczyć bo Twój przypadek dał mi nadzieję, ja chyba przez te mięśniaki nie mogę mieć dzieci bo się staraliśmy...
Jestem z Tobą Kochana myślami, już niedługo i szczęśliwa będziesz w domku :kolobok_heart:

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 11 paź 2017, o 00:09
przez olikkk
Hej Jotko jak się dziś czujesz ?
Jesteś już w domu ?
Czekam na wiadomości i życzę Ci zdrówka :-*

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 12 paź 2017, o 11:09
przez Jotka38
Witajcie Dziewczyny!
W domu jestem od wczoraj. Miałam założony dren do Zatoki Douglasa i dopóki się do niego sączyło, nie mogli/chcieli mnie wypuścić. We wt. wyjęli i wczoraj wypuścili. Ogólnie czuję się ok, jestem tylko słaba przez tą utratę krwi. Hemoglobinę mam 8, a norma jest od 11.
Nie pisałam wcześniej, bo w szpitalu jakoś nie czułam potrzeby korzystania z tel. Szczerze mówiąc, nawet z rodziną i znajomymi nie chciało mi się rozmawiać. To był czas takiego przymusowego lenistwa ale też jakiejś refleksji. Poza tym miałam przesympatyczną kumpelę z pokoju, Syrenkę i ciągle gadałyśmy.

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 12 paź 2017, o 12:15
przez olikkk
Jotko witam Cię w domciu :ymhug:
Oj ja też nie mialam potrzeby korzystania z telefonu, ani odwiedzin zatroskanej rodziny ....
To jest czas na spokojny odpoczynek , więc wypoczywaj i zdrowiej :-*
No widzisz , już masz to za sobą :-bd
A gdybyś odłożyła termin, wciąż byś się zamartwiała i bała i bała ;)
Grunt to odwaga :D

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 12 paź 2017, o 12:49
przez Karolina1982
Witaj Jotko :kolobok_sun_bespectacled:
Widzisz Kochana już w domku jesteś, a jeszcze parę dni temu włosy rwałaś z głowy ze strachu :kolobok_air_kiss: a teraz odpoczynek i dbanie o siebie, zdrowiej Nam :kolobok_kiss:

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 12 paź 2017, o 15:09
przez MagdaS
Fajnie, że już w domu jesteś i wracasz do sił. Zdrówka :)

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 16 paź 2017, o 16:43
przez olikkk
Jotko jak się czujesz po kilku dniach w domciu ?
Daj znać proszę co u Ciebie :x
Pozdrawiam Cię cieplutko :-*

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 17 paź 2017, o 02:16
przez pepe
Bardzo sie ciesze ze Ci uratowali macice :-*

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

PostNapisane: 19 paź 2017, o 15:36
przez Jotka38
Hej!
olikkk - czuję się dobrze, póki co nic nie boli, nie ciągnie. Mam też już więcej siły. Tylko brzuch w dolnej części (ja mam trochę sadełka i brzuch podzielony w poziomie na 2 części, wygląda to
jak 2 opony 😉) jest taki jakby większy albo mi się wydaje. Ale spodnie nie są za ciasne 😀
Jestem jeszcze u rodziców i tu się nie przemęczam ale jutro wracam na łono rodziny i zacznie się orka 😉.
Muszę pamiętać, żeby nie dzwigać, to chyba najważniejsze. Zawsze np. pomagałam młodemu nosić tornister, a on waży 4-5 kg 😞
pepe - ja też się z jednej str. cieszę ale też boję, że za kilka lat będzie powtórka z rozrywki. Ale może w sumie nie? Nie będę się martwić na zapas.
Pozdrawiam Was serdecznie!