Czekam na operację usunięcia macicy - Jotka

Już są po operacji

Czekam na operację usunięcia macicy - Jotka

Postprzez Jotka38 » 28 wrz 2017, o 21:12

Witajcie dziewczyny!
Z jednej strony przykro mi trochę, że się tu znalazłam (pewnie żadna z nas by nie chciała), z drugiej mam nadzieję, że pomożecie mi przetrwać ten trudny czas...
Moja historia zaczęła się w 2003r. Okazało się wtedy (miałam 23 lata), że mam duże mięśniaki. Szybka decyzja jednego lekarza - operacja, a później jak najszybciej ciąża. Miesiąc po diagnozie byłam już po wyłuszczeniu 3 mięśniaków, największy miał 7.5 cm średnicy. Minęło parę lat, poszłam na kolejne kontrolne usg i szok - znowu są mięśniaki - po 4 latach!. Szok, niedowierzanie. Nie chcieli robić, operacji, bo istniało niebezpieczeństwo, że nie da się uratować macicy albo będzie dziurawa jak sito. W 2008r. zaszłam w ciążę, w 2009r. przez cc przyszedł na świat mój synek.
I przez te 8 lat było dobrze. No, powiedzmy, że dobrze. Anemia, ucisk na pęcherz, obfite miesiączki, od wielu lat używam tylko wkładek urologicznych, bo zwykłe podpaski nie dają rady. Ale brałam żelazo i jakoś funkcjonowałam. Bajka skończyła się w styczniu tego roku. Z miesiąca na miesiąc moje miesiączki są coraz bardziej obfite. Przez 2, czasem 3 dni jestem uziemiona w domu, bo muszę być blisko łazienki. W nocy czasem muszę wstawać co 2 godziny :( Jak widzę krew, to mam ochotę uciekać, gdzie pieprz rośnie. Jestem przerażona, tym, co się ze mną dzieje. W kwietniu poszłam do ginekologa, który był polecany jako dobry lekarz, operator itp. Byłam na 2 wizytach, nie zrobił nawet usg. Po tym jak pewnej majowej nocy chciałam dzwonić po pogotowie, przypisał mi Cyclonaminę (na moją prośbę) i skierował na łyżeczkowanie. W wypisie jest napisane, że przeprowadzili łyżeczkowanie i histeroskopię diagnostyczną. Niestety, mimo obietnic, nie robił tego wspomniany doktor, więc nie wiem na 100% co mi zrobili. Zabieg wykonywały 2 lekarki i jak spytałam jedną z nich jak poszło, powiedziała, że nie było co skrobać. A to było tydzień przed okresem... Po zabiegu miałam plamienia i niekończącą się miesiączkę.Pomogła Cyclonamina. Przy odbiorze wynikow hp pan doktor powiedział, że nie wie co ze mną zrobić...
W lipcu postanowiłam skonsultować się z jeszcze jednym lekarzem. Wybrałam panią doktor w zachodniopomorskim, bo tam mieszkają moi rodzice i tam nie trzeba długo czekać na operację (np. w Gdańsku w kwietniu br. termin wyznaczyli ma na marzec 2018r.) Doktor powiedziała, ze jeżeli nie chcę już mieć dzieci, to pozostaje amputacja trzonu. Zapomniałam dopisać, ze takie samo wyjście zaproponowała inna lekarka w ub. roku gdy jeszcze nie miałam krwotocznych miesiączek. Z kolei moj dawny lekarz (po ślubie przeprowadziłam się z zachodniopomorskiego do pomorskiego i stąd te moje wędrówki po lekarzach) powiedział, żebym się wstrzymała, bo jajniki po takiej operacji będą słabiej ukrwione i szybciej stracą swoje funkcje (ale to tez opinia z ub. roku). Żeby się upewnić w tej decyzji pojechałam jeszcze do Łodzi, do polecanego (...........), specjalisty od duzych miesniakow. Wybadał mi dwa ok 7 cm na przedniej scianie macicy i powiedział, że jest 20% szans na jej uratowanie. Jednak on by zalecał mimo wszystko usuniecie całej macicy, ze względu na to, że mięśniaki mi odrosły i na pewno odrosną (to paskudztwo miała tez moja mama i babcia). I ze po operacji moze wygladac jak ogorek kiszony i miesiączki będą tak bolesne, że znowu wrócę na stół
Zapomniałam dodać, że w 2013r. miałam laparoskopię zwiadowczą ze względu na podwyższony marker Ca 125. Już wtedy ordynator zapytał czemu nie chciałam usunąć macicy, która wygląda jak worek z ziemniakami.
Tak w skrócie wygląda moja historia. Bardzo ale to bardzo boję się operacji. Ale boję się też nadchodzącej miesiączki, bo to co miesiąc jest jedna wielka niewiadoma i niestety nie jest lepiej :(
Z jednej strony chciałabym mieć już spokój, bo jak widzę krew, to zaczynają mi się trząść ręce ale z drugiej strony bardzo się boję. Operacji, bólu po niej i możliwych konsekwencji. Okazało się, że znam kilka kobiet, które są po takiej operacji i mają się całkiem dobrze. Jednak większość z nich miała operację już po menopauzie. A ja mam 38 lat i jeszcze z 10 lat do meno. Szkoda mi tej mojej macicy, bo roznych rzeczy sie naczytałam jakie funkcje pełni w organizmie ale z drugiej strony chyba nie mam innego wyjścia. Albo może nie trafiłam do tej pory na odpowiedniego lekarza? Bo mam wrazenie, że jak słyszą, ze nie chce miec juz wiecej dzieci, to mnie olewają. Tak sie nie uda uratowac macicy ale jakbym chciała dziecka, to sie jeszcze da? Nie mam pojecia. A z powtornego macierzynstwa zrezygnowałam min, własnie ze wzgledu na miesniaki. Pierwsza ciaza była książkowa, nie chciałam kusić drugi raz losu, tym bardziej, ze miesniakow przybyło.
Tak sobie myslę, że może trzeba by było usunąć takie, które powodują nadmierne krwawienie (podsurowicówkowe) a resztę zostawić? Może by przetrwały do menopauzy. Chociaż z drugiej strony nie jest zbyt fajne noszenie guzow w brzuchu, ty bardziej, ze macica ma wymiary 10-12 tyg. ciąży.
Do szpitala mam się stawić 4 października, więc pewnie operacja będzie 5. Może ktoraś z Was ma podobne przezycia, doświadczenia. Może coś mi podpowiecie? Będę bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie przekroczyłam limitu tekstu ;)
Jotka38
 
Posty: 29
Dołączył(a): 26 wrz 2017, o 14:31
Lokalizacja: pomorskie/zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 5 października 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Krwotoczne miesiączki spowodowane mięśniakami.
Zakres operacji: Usunięcie 18 mięśniaków.
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: .

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez ada » 29 wrz 2017, o 09:15

Witaj a naszym gronie Jotka :ymhug:
:ymhug: Jak sama widzisz znalazłaś się w Syrenkowie jak każda z nas z tego samego powodu.Z pewnością nie doczytałaś jeszcze wszystkich postów ,lub tylko części.
Nieprawdą jest wiele rzeczy z tych o których piszesz.Większość z nas decydując się na operację nie przechodziła menopauzy.Ja też mimo 54 lat.Jest gro dziewczyn dużo młodszych od Ciebie,które poddały się radykalnej operacji.Jak było w moim przypadu możesz poczytać /liczne duże mięśniaki Ada/.Nieprawdą jest tez że za 10 lat bedzięsz mieć menopauzę.Możesz mieć za 5 a możesz równie dobrze za 15.Na dodatek jesteś obciążona genetycznie /ja też/ Z tego co napisałaś wynika,że problemy masz już długo,więc chyba nadszedł czas żeby się ich pozbyć.
Operacja no cóż,jak każda inna ,poboli i przestanie.Uwierz mi są gorsze.Zycie bez macicy jest takie jak z macicą,z tą różnicą ze nie masz anemii,krwotoków,siusiu co 2 godz.wzdęć ,bóli krzyzy,przmęczenia,brzucha jak w 5m-cu ciąży,wypadających włosów i już nawet nie pamiętam co jeszcze.Wybór należy do Ciebie.Ja wiedzac o tym wszystkich nie zwlekałabym ani dnia.A jeżeli pozosaną Ci jajniki to jeszcze unikniesz hormonów.Męczysz się już prawie 15 lat,czas z tym skończyć. #:-s A zwlekając możesz nabawić się większych kłopotów.Będzie dobrze.aha i nie czytaj w gogle za dużo,bo nabawisz się nerwicy [-x [-x .Też tak miałamCałuski i pisz co dalej. :-h :-h
Z pewnością odezwa się inne dziewczyny i też Ci napiszą co myślą.
ada
 
Posty: 107
Dołączył(a): 2 kwi 2017, o 15:51
Lokalizacja: Oslo
Wiek: 54
Data operacji: 31 maja 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie pionowe
Powód operacji, zabiegu: powiększające się duże mięśniaki
Zakres operacji: wycięta macica i cała reszta
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: nic nie biorę,bo nie mogę

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez MagdaS » 29 wrz 2017, o 09:59

Przeszłam bardzo podobną drogę co Ty, tylko urodziłam trójkę dzieci zanim mięśniaki zaczęły naprawdę mocno rosnąć. U mnie rozwinęły się dopiero po ostatniej ciąży. Też się z tym borykałam wiele lat, kilka razy byłam na łyżeczkowaniu macicy z powodu polipów. Miałam taki plan jak Ty, doczekać menopauzy. I czekałam. Przeżyłam wszystkie te kłopoty co u Ciebie, obfite miesiączki ponad normę, anemię, sikanie co chwila, szereg objawów które dręczą, bo niby człowiek zdrowy a jednak nie do końca. A menopauzy jak nie było tak nie ma. Mam 50 lat i czuję, że doszłam do ściany. Anemia nie daje żyć a miesiączka to jakiś horror bo nic tylko siedzę w toalecie. Lekarz przy ostatniej wizycie wspomniał, że teraz przed menopauzą będę miała duże wahania hormonów i może być jeszcze gorzej. Więc ja zdecydowałam się na operację, jestem w trakcie załatwiania tego. To moja historia w dużym skrócie.
Każda z nas musiała, czy musi, podjąć własną decyzję. I fakt, u niektórych osób taka operacja dała niekorzystne skutki. Czytałaś to wiesz. Myślę jednak, że nigdy nie da się przewidzieć do końca co nas czeka, i każdy wybór może być tym co da powikłania( zostawienie mięśniaków może np skutkować ogromnymi krwotokami i wtedy operacja na cito). A z drugiej strony szanse na poprawę życia są naprawdę duże dlatego ja zadecydowałam o poddaniu się tej operacji. Co nie znaczy, że jestem już wolna od wątpliwości. Pewno będą mnie dręczyć do końca. Ale czytam pozytywne opinie koleżanek tu zebranych i podnoszę się na duchu.
Musisz porozmawiać na naprawdę dobrym i zaangażowanym lekarzem. Takim co bez ogródek powie Ci wszystkie za i przeciw.
Są jeszcze inne metody, które być może u Ciebie można zastosować - wkładka domaciczna z hormonami, embolizacja,termoablacja. U mnie za późno na te terapie , za dużo mam mięśniaków a założenie wkładki uniemożliwiają mi zmiany szyjki macicy po trzech porodach.A może u Ciebie jest to możliwe. Poszukaj dobrego gin. taka jest moja rada. A jak poradzi usunięcie, bo oceni, że to najbezpieczniejsze to nie zastanawiaj się za długo. Najważniejsze to dojść do ładu z tym wszystkim, bo takie życie na bombie zegarowej nie jest dobre.
Trzymaj się i nie dawaj netowym opisom okropności :D
MagdaS
 
Posty: 227
Dołączył(a): 23 sie 2017, o 12:52
Wiek: 50
Data operacji: 29 stycznia 2018
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy, krwotoczne miesiączki, wysoka anemia
Zakres operacji: Usunięcie trzonu macicy z jajowodami
Wynik HP: Nie ma
Terapia hormonalna: Nie ma

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez olikkk » 29 wrz 2017, o 15:19

Witam Cię Jotko młoda Kobietko :ymhug:
Czytając, że termin operacji tuż, tuż , raczej nie ma co kombinować z kolejnymi konsultacjami, bo jak widzę trochę ich już było :-?
Decyzja zapadła, więc jesteśmy na etapie szukania plusów tej sytuacji ;)
Wiem, że jesteś młoda, ale nawet dziewczyny przed 30 musiały się zmierzyć z taką operacją, więc można powiedzieć, że jesteś jakieś kilkanaście lat do przodu, jeśli można tak w ogóle :-s powiedzieć ;)
Dziewczyny już przedstawiły Ci swoje zdanie. Rzuć na szalę nadzieję na zdrowe życie , z tym co dręczy i męczy Cię od wielu lat i raczej szansy na poprawę nie ma :-??
Mówisz, że mając 38 lat , jakieś 10 lat do memo ....
No nie jestem taka pewna, czy tylko 10 ...
Kiedy przed operacją zapytałam lekarza jak to u mnie wygląda, czy widać jakieś oznaki nadchodzącej menopauzy, oświadczył , że jeszcze długo, długo nie ...
Miałam wtedy prawie 51 lat !
To jest bardzo różnie. Czy warto marnować życie na motanie się z takimi problemami ?
Menopauzę można wyciszyć plasterkami jeśli nie ma przeciwwskazań, a zostawione jajniki mogą ją oddalić jeszcze na długo w dobrych układach :x
Myślenie pozytywne to podstawa i tego się trzymajmy :-bd

Pozdrawiam Cię cieplutko :kolobok_give_heart2:
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19209
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez Jotka38 » 29 wrz 2017, o 17:59

Witajcie Dziewczyny. Bardzo się cieszę, że się odezwałyście. Jak czytałam Wasze odpowiedzi, to aż mi łzy popłynęły. Jakaś taka wrażliwa jestem ostatnio ;) Aż syn zapytał "czy ty płaczesz mamo?"
Ada, olikkk- to prawda nie doczytałam jeszcze wszystkiego. Po operacji na spokojnie poczytam Wasze posty. Teraz jestem tak nerwowa, że mało co do mnie dociera. Wczoraj dostałam prawdopodobnie ostatnią "prawdziwą" miesiączkę. I chciałabym ten czas godnie znieść, chociaż domyślam się, co mnie czeka dziś w nocy. Miesiąc temu wstawałam co półtorej godziny, dziś chyba pośpię na siedząco... Wczoraj na fb (jestem w grupie o mięśniakach) jedna dziewczyna fajnie napisała. Ze usunęła macicę i teraz żałuje tylko, że tak długo dała się poniewierać mięśniakom :)
Z tą menopauzą to macie rację. Moja mama miała późno,sporo po 50, a na koniec i tak usunęli jej macicę ale profilaktycznie, bo jej mięśniaki nie dawały żadnych objawów. Z kolei babcię, jak była w moim wieku pogotowie zabrało z ulicy, bo mięśniaki spowodowały krwotok i usunęli jej wszystko. To było 50 lat temu ale w kwestii "leczenia" mięśniaków właściwie niewiele się zmieniło.
MagdaS - ja wiem o tych metodach. Lekarka, która będzie mnie operowała mówiła, że gdyby po cc założyli mi spiralę, to by mięśniaki tak nie urosły. Możliwe. Mój "dawny" lekarz proponował mi w ub. roku spiralę ale ja nie wyobrażam sobie jak do takiej macicy całej w guzach pchać jeszcze ciało obce. Czytałam o Esmyi ale mi ją akurat lekarz odradzał. Na termoablację się nie kwalifikuję, bo tam można mieć chyba max. 2, 3 mięśniaki, najlepiej małe i chyba nie można być po operacjach. Skomplikowane przypadki odpadają. Ostatnio sporo myślałam o embolizacji ale już kiedys nie podobało mi się w niej jedno - że nie można zbadać mięśniaków, bo one zostają, są tylko jakby uschnięte.A ja nie chcę takich resztek w sobie. Uważam, że trzeba usunąć i zrobić badanie hist.-pat. Poza tym mailuję ostatnio z dziewczyną, która miała embo 4 lata temu i mięśniaki odrosły. A dziewczyny na forum piszą, ze maja po embo zaburzenia hormonalne i nikt nie chce im pomóc, odsyłają do Lublina. Jest jeszcze leczenie jodem ale ja swoje mięśniaki musiałabym chyba 5 lat leczyć, a na to nie mam już czasu. I chcę wreszcie zrobić z tym porządek, bo to, jak piszesz jest życie na bombie.
Będę się na pewno odzywać i poproszę o trzymanie kciuków 5 albo 6 października (dam znać kiedy dokładnie).
Pozdrawiam serdecznie!
Jotka38
 
Posty: 29
Dołączył(a): 26 wrz 2017, o 14:31
Lokalizacja: pomorskie/zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 5 października 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Krwotoczne miesiączki spowodowane mięśniakami.
Zakres operacji: Usunięcie 18 mięśniaków.
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: .

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez olikkk » 29 wrz 2017, o 19:17

Jotko widzę, że wypróbowałaś i rozważyłaś wszystkie możliwe rozwiązania , choć część z nich okazała się niemożliwa do zrealizowania =((
Nie masz więc powodu się zastanawiać, czy podjęłaś właściwą decyzję [-x
Zrobiłaś co mogłaś, a teraz pora na radykalne kroki ku lepszej przeszłości, której życzę Ci z całego serca :kolobok_give_heart2:
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19209
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez Karolina1982 » 29 wrz 2017, o 20:02

Kochana Jotko trzymam za ciebie kciuki, odezwij się proszę po operacji.
Ja mam 35 lat, nie dane mi jest mieć dzieci, 17 października mam operację usunięcia macicy ( mięśniak ok. 10 cm i współtowarzysze).
Pozdrawiam serdecznie :x
Karolina1982
 
Posty: 362
Dołączył(a): 28 wrz 2017, o 21:05
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 36
Data operacji: 17 października 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Macica mięśniakowata, anemia, obfite miesiączki
Zakres operacji: Usunięcie macicy
Wynik HP: Ok
Terapia hormonalna: Nie

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez MagdaS » 29 wrz 2017, o 20:08

Próbowałam leczenia jodem, nawet więcej niż "próbowałam" bo zażywam go dłużej niż pół roku. Ogólnie bardzo dobrze mi robi. Na pewno lepiej się czuję, moje torbiele w piersiach się zmniejszyły co potwierdziło usg. A mięśniaki jak były tak są. Używałam tez ziół o. Klimuszki, pomagały na krwotoczne miesiączki ale same mięśniaki nie znikły od tego, co najwyżej nie rosły. Tak więc nie wyrzucaj sobie, że tego nie przetestowałaś Jak mi się wydaje jednak te naturalne metody trzeba zacząć stosować na samym początku zmian, potem są za słabe, mogą tylko opóźnić rozrost ale nie usunąć.
Nie doczytałam, że masz już termin operacji. Skoro tak, to nie ma co deliberować i biegać po lekarzach:) Jak czytam wiesz o innych metodach i nie okazały się właściwe w Twoim wypadku więc nie ma wyjścia. Podobnie jak u mnie. Trzymam kciuki za pomyślny wynik operacji i Twój wewnętrzny spokój.
MagdaS
 
Posty: 227
Dołączył(a): 23 sie 2017, o 12:52
Wiek: 50
Data operacji: 29 stycznia 2018
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy, krwotoczne miesiączki, wysoka anemia
Zakres operacji: Usunięcie trzonu macicy z jajowodami
Wynik HP: Nie ma
Terapia hormonalna: Nie ma

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez Jotka38 » 29 wrz 2017, o 20:55

MagdaS. Ja kupiłam jod niedawno ale jeszcze go nie biorę, bo do stosowania go jest specjalny protokół obejmujący różne suplementy, a nie chciałam zaczynać przed operacją i przerywać. A, że mam też guzki tarczycy, to na pewno mi nie zaszkodzi. Ale chyba jest tak, jak piszesz, że może pomóc dziewczynom z małymi mięśniakami. Zapomniałam wcześniej dopisać, że piłam też zioła i jezdziłam do bioenergoterapeuty...
Ty idziesz do szpitala 1.10? To też trzymam kciuki za powodzenie operacji!
Karolina1982 na pewno bede tu pisać, bo wiem, że będę potrzebowała wsparcia, a może też sama którąś z nas pocieszę ☺
olikkk Dziękuję i wierzę, że to dobre kroki ☺
Jotka38
 
Posty: 29
Dołączył(a): 26 wrz 2017, o 14:31
Lokalizacja: pomorskie/zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 5 października 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Krwotoczne miesiączki spowodowane mięśniakami.
Zakres operacji: Usunięcie 18 mięśniaków.
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: .

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez MagdaS » 30 wrz 2017, o 16:59

Ja jeszcze nie mam terminu operacji, wpisałam 1.10 bo inaczej system nie chciał mnie wpuścić jak zostawiałam to pole puste. W piątek być może się dowiem coś o terminie operacji, bo idę na biopsję.
Suplementować przy jodzie trzeba, koniecznie. Więc może dobry pomysł żeby z tym nie zaczynać teraz kiedy i tak będziesz dostawać różne leki i zamieszania z tym będzie sporo. Wiesz, że na fb jest specjalna grupa o jodzie, nazywa się jod/płyn lugola i jest dobrze prowadzona, konkretnie bardzo. Dużo tam można się dowiedziec z samych plików pdf , które tam zamieszczają.
MagdaS
 
Posty: 227
Dołączył(a): 23 sie 2017, o 12:52
Wiek: 50
Data operacji: 29 stycznia 2018
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy, krwotoczne miesiączki, wysoka anemia
Zakres operacji: Usunięcie trzonu macicy z jajowodami
Wynik HP: Nie ma
Terapia hormonalna: Nie ma

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez Jotka38 » 30 wrz 2017, o 17:25

Wiem, należę tam. A jedna z adminek też ma duże mięśniaki ok. 8 cm, jest w moim wieku ale nie ma dzieci i walczy o macicę. Ale ona jeszcze się smaruje olejem, jeździ na masaże, stosuje progesteron w kremie itp itd.
I chodzi też do naturopaty, który jakoś to nadzoruje. Co do tego terminu, to później doczytałam w Twoich postach ☺
Jotka38
 
Posty: 29
Dołączył(a): 26 wrz 2017, o 14:31
Lokalizacja: pomorskie/zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 5 października 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Krwotoczne miesiączki spowodowane mięśniakami.
Zakres operacji: Usunięcie 18 mięśniaków.
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: .

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez Jotka38 » 1 paź 2017, o 17:59

Cześć dziewczyny!
Zaczęłam panikować i chyba przełożę operację na następny miesiąc. Jestem zupełnie nieprzygotowana psychicznie. Tak, jak wczesniej bałam się tego co bedzie "po", teraz się boję czy przezyję operację. 14 października mam 10 rocznicę ślubu, zamiast spedzać romantyczne chwile będę się kurować. Nie jestem też w 100% przekonana do lekarki, ktora ma mnie operować. Myślę sobie, zeby moze jeszcze spróbować szczęscia w Warszawie? Bo w Trojmieście jakoś mi nie wyszło. Zaczynam głupieć. Kiedyś nie byłam taka ale panikarą stałam się po urodzeniu syna. I z roku na rok jest gorzej :( Na pierwszą operację szłam z marszu, nawet nie dopuszczałam myśli, ze sie coś nie uda i np. od razu usuną mi macicę. A teraz mam czarne myśli. Naprawdę boję się, że tego psychicznie nie dźwignę. A później jeszcze jest listopad, mam wtedy urodziny ale z drugiej strony to dla mnie najbardziej depresyjny miesiąc w roku...
Jotka38
 
Posty: 29
Dołączył(a): 26 wrz 2017, o 14:31
Lokalizacja: pomorskie/zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 5 października 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Krwotoczne miesiączki spowodowane mięśniakami.
Zakres operacji: Usunięcie 18 mięśniaków.
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: .

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez olikkk » 1 paź 2017, o 20:01

Jotko kochana, co Ci się biedaczku porobiło na chwilę przed operacją =((
Faktycznie siadło Ci mocno na psychikę :-?
Myślisz , że odkładanie operacji coś zmieni na lepsze ?
Wydłużysz tylko czas oczekiwania , a stres zamiast się zmniejszyć, może być coraz większy :-?
No chyba że faktycznie chodzi Ci o zmianę lekarza :ymsigh:
Tylko to nie będzie takie łatwe i przeciągniesz wszystko w czasie jeszcze bardziej :-s
No jak to się porobiło :ymsigh: Ty chcesz zrezygnować z operacji , gdy tymczasem innej naszej koleżance z Waszych okolic z dnia na dzień zadzwonili, że szpital stracił kontrakt i operacji nie będzie , chyba że odpłatnie :kolobok_facepalm:
No nie wiem co Ci powiedzieć, ale strach nie jest najlepszym doradcą :-??
Przemyśl to rozsądnie, bez emocji :ympray:
Mocno Cię przytulam :ymhug: :-*
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19209
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez Jotka38 » 1 paź 2017, o 20:16

Dziękuję za słowa wsparcia :x. Tak sobie myślę, że może przez ten miesiąc jakoś ułożyłabym to sobie w głowie, tym bardziej że teraz mam Was. Niedawno dostałam od lekarki rodzinnej skierowanie do psychologa(pilne), bo jej się poryczałam na wizycie. Może jakbym poszła, to też byłoby mi łatwiej się z tym wszystkim pogodzić.
Z tym lekarzem to już sama nie wiem. Bo w tym przypadku chodzi o to, żeby był dobrym operatorem. Pocieszam się, że oni operują chyba w parach, więc jakby co, to może sobie pomogą. A teraz jeszcze patrzę na mojego synka i nie chcę się z nim rozstawać ?...
Jotka38
 
Posty: 29
Dołączył(a): 26 wrz 2017, o 14:31
Lokalizacja: pomorskie/zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 5 października 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Krwotoczne miesiączki spowodowane mięśniakami.
Zakres operacji: Usunięcie 18 mięśniaków.
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: .

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez ada » 1 paź 2017, o 20:51

Droga Jotko :ymhug:
Może Ci to nie pomoże,ale napiszę Ci jak to było u mnie.
Mieszkam w Oslo,mój norweski jest na zasadzie "ja być Kali",ang,trochę lepszy.Jak dowiedziałam się o operacji,to byłam przerażona tak,że tylko ja to wiem.Oficjalnie było ok.Jak mi powiedzieli o dodatkowych podejrzeniach to się rozpłakałam.Większośc wizyt z tłumaczem,mimo że była ze mną córka,która rozumie norweski medyczny i te wszystkie ich określenia.rozrózniają chyba 6 rodzajów mięśniaków.Mój strach sięgnął zenitu,we mnie ,nie na pokaz.Na wszelki wypadek wypisałam mężowi wszystkie nr,kont do opłat w Polsce,jakie kwoty,gdzie i co /nic nie mówiąc nikomu/,bo a nuż nie wróće do domu.Do szpitala poszłam z doskoku ,a potem to już byłam zdana sama na siebie z obłędem w oczach.Szpital działa na mnie strasznie depresyjnie.Po operacji dostałąm takiego lękliwca,że musiałam dostać coś na uspokojenie /sale są jednoosobowe/
Reasumując,przeżyłam,doszłam do siebie,nie żaluję.Zyję.
Dziś dochodzę do wniosku,że za dużo czytamy ,a to że komuś nie podłączyli środka przeciwbólowego,a to że zaszyli czort wie co.To wszystko kodujemy w głowie, a jak przychodzi co do czego to wyciągamy to na światło dzienne i dopasowujemy do siebie.
Wiesz Jotko,czy pójdziesz na operację teraz czy za miesiąc,to i tak Cię to nie minie.Nerwy nie przejdą.Czy nie lepiej mieć to jak na jszybciej za sobą.Wiesz niedługo święta,będziesz chciąła coś porobić,mieć siły,a tak możesz nie podołać."Co się odwlecze,to nie uciecze".Szkoda tracić czas.Pozdrawiam i napisz jaką decyzję podejmiesz.Dziewczyny pewnie też będą Cię mobilizować .
ada
 
Posty: 107
Dołączył(a): 2 kwi 2017, o 15:51
Lokalizacja: Oslo
Wiek: 54
Data operacji: 31 maja 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie pionowe
Powód operacji, zabiegu: powiększające się duże mięśniaki
Zakres operacji: wycięta macica i cała reszta
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: nic nie biorę,bo nie mogę

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez ewikaa » 2 paź 2017, o 07:48

Jotko ,ja też bym nie odkładała terminu ,bo to dodatkowy miesiąc niepotrzebnego stresu ,może weź jakieś leki uspakajające lekarki rodzinnej?po za tym w listopadzie będziesz sobie tłumaczyć ,że za miesiąc święta ,a tak to na Boże Narodzenie będziesz już śmigać :)
ewika
Avatar użytkownika
ewikaa
 
Posty: 948
Dołączył(a): 8 kwi 2014, o 08:50
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiek: 49
Data operacji: 16 kwietnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: cięcie pionowe
Powód operacji, zabiegu: mięśniak, endometrioza
Zakres operacji: wycięcie trzonu macicy
jajniki zostały ,ale nie pracują jak powinny
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: Lady Bon tabletki
Plastry Climara
plastry systen 50
od lipca 2017 nie stosuję
powrót do plastrów Systen 50

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez MagdaS » 2 paź 2017, o 14:50

A już na pewno bym się nie bała, że nie wyjdę z tej operacji żywa. Przy dzisiejszym stopniu rozwoju medycyny to całkiem nieprawdopodobne. Prędzej mnie na ulicy coś rozjedzie.
Mimo to rozumiem Twój strach i trzymam za Ciebie kciuki żebyś podjęła najwłaściwszą decyzję. Na pewno rozmowa z psychologiem, który bezstronnie potrafi to ocenić może Ci pomóc.
Trzymaj się, wiem, że nie jest Ci łatwo.
MagdaS
 
Posty: 227
Dołączył(a): 23 sie 2017, o 12:52
Wiek: 50
Data operacji: 29 stycznia 2018
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy, krwotoczne miesiączki, wysoka anemia
Zakres operacji: Usunięcie trzonu macicy z jajowodami
Wynik HP: Nie ma
Terapia hormonalna: Nie ma

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez Jotka38 » 3 paź 2017, o 13:32

Cześć dziewczyny! Postanowiłam iść za ciosem. Jestem już w pociągu, a jutro szpital. Mój strach nie zmalał, ciągle płaczę ale wiem, że gdybym to przełożyła na listopad, to bym się wykończyła psychicznie. Mijająca miesiączka była względnie ok i może to też wzbudziło we mnie jakieś wątpliwości. Ale wiem, że mięśniaki same nie znikną, a za miesiąc mogłoby być z nawiązką #:-s . Zobaczymy jeszcze co lekarze powiedzą, może coś utarguję ;). Chociaż nie wiem czy to ma sens...
Spotkała mnie jeszcze wczoraj niefajna sprawa. Byłam u gina w kwietniu. Podczas badania szczypnął mnie wziernikiem i oznajmił, ze pobrał cytologię. Ok, myślę, szkoda ze wczesniej nie spytał. Ale poprzednia była rok temu, więc ta się przyda. Chociaż 2 dni pozniej dostałam okres i nie wiem czy wynik byłby wiarygodny. Po jakims czasie uznałam, że skoro nie dzwonią, to wynik jest ok. Wczoraj poprosiłam, żeby mi go przesłali mailem. Babki szukały, aż zadzwoniły, że nie ma. Pytam jak nie ma? Doktorek pobrał, ja zapłaciłam. Pobrać może i pobrał ale co z tym zrobił? Nie wiadomo. Próbki już dalej nie przekazał. Pani powiedziała, że może się zagadał... Wiem, że moja wina jest taka, że powinnam była sprawdzić to wcześniej, a nie na ostatnią chwilę. Ale tak mnie to wkurzyło. Jak wrócę, to chyba pójdę, żeby mi oddał kasę. Byłam u niego 2 razy. Raz zbadał, drugi raz tylko wypisał skierowanie. Ale po 200 zł wziął. Ani usg ani cytologii X(. Babka zaproponowała, że dziś może by mi pobrał. Podziękowałam.
Jotka38
 
Posty: 29
Dołączył(a): 26 wrz 2017, o 14:31
Lokalizacja: pomorskie/zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 5 października 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Krwotoczne miesiączki spowodowane mięśniakami.
Zakres operacji: Usunięcie 18 mięśniaków.
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: .

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez MagdaS » 3 paź 2017, o 14:07

No to po dylematach :)
Trzymaj się kochana i daj znać ze szpitala czy wszystko w porządku :)
Posyłam pozytywne wibracje :)
A ten lekarz to jakiś niefajny, ja bym poszła do niego na cytologie bezpłatną, bo sporo zapłaciłaś to musi zrobić.
MagdaS
 
Posty: 227
Dołączył(a): 23 sie 2017, o 12:52
Wiek: 50
Data operacji: 29 stycznia 2018
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy, krwotoczne miesiączki, wysoka anemia
Zakres operacji: Usunięcie trzonu macicy z jajowodami
Wynik HP: Nie ma
Terapia hormonalna: Nie ma

Re: Czekam na operację usunięcia macicy

Postprzez Jotka38 » 3 paź 2017, o 14:18

Dzięki wielkie. Będę relacjonować na bieżąco w miarę możliwości ☺
Jotka38
 
Posty: 29
Dołączył(a): 26 wrz 2017, o 14:31
Lokalizacja: pomorskie/zachodniopomorskie
Wiek: 38
Data operacji: 5 października 2017
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Krwotoczne miesiączki spowodowane mięśniakami.
Zakres operacji: Usunięcie 18 mięśniaków.
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: .

Następna strona

Powrót do Przygotowały się z naszą pomocą



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości